REKLAMA

Ta gwiazda ma kształt inny niż wszystkie. To oznaka jej... rychłego końca

Wyobraźcie sobie gwiazdę, która nie ma kształtu kulistego, a przypomina spadającą kroplę wody. Dokładnie taki obiekt znaleźli astronomowie ok. 1500 lat świetlnych od Ziemi.

gwiazda HD265435
REKLAMA

Nietypowy kształt gwiazdy wskazuje, że w jej bezpośrednim otoczeniu musi znajdować się jeszcze jeden obiekt, który oddziałuje na nią grawitacyjnie, przyciągając jej zewnętrzne warstwy do siebie. Gdyby gwiazda była pojedynczym obiektem, taki kształt - dzięki grawitacji - byłby niemożliwy.

REKLAMA

Odkształcenie wskazuje na to, że oba obiekty, tj. gwiazda w kształcie kropli oraz jeszcze jeden, jak dotąd niezidentyfikowany obiekt, znajdują się bardzo blisko siebie i oddziałują na siebie grawitacyjnie. Taka bliskość może prowadzić tylko do jednego: prędzej czy później w tym związku dojdzie do eksplozji.

Będzie z tego wielkie bum

Układ HD265435 to jeden z zaledwie trzech takich układów podwójnych, które w najbliższym czasie mogą eksplodować jako supernowa typu Ia. W tego typu eksplozjach, biały karzeł, czyli pozostałość po gwieździe takiej jak Słońce, przyciąga ku sobie zewnętrzne warstwy towarzyszącej mu gwiazdy. Oderwany z gwiazdy gaz powoli, po spirali opada na białego karła. Kiedy ten osiągnie masę 1,44 masy Słońca, dochodzi do eksplozji. Z uwagi na to, że zawsze dochodzi do takiej eksplozji przy tej samej masie, każda supernowa typu Ia ma taką samą jasność.

Gdzie jest biały karzeł?

Astronomowie jak dotąd dostrzegli w tym układzie tylko dużą gwiazdę. To naturalne, bowiem białego karła bardzo ciężko dostrzec. Choć masą zbliżony jest do masy Słońca, to rozmiarami przypomina Ziemię. Nie zmienia to jednak faktu, że jego wpływ na kształt drugiej gwiazdy pozwala rozpoznać faktyczny skład układu.

REKLAMA

Precyzyjne obserwacje tego konkretnego układu podwójnego wskazują, że widoczna gwiazda ma masę ok. 60 proc. masy Słońca, a niewidoczny biały karzeł ma masę porównywalną z masą Słońca. Oba składniki układu są już na tyle blisko siebie, że pełne okrążenie wspólnego środka masy zajmuje im zaledwie 90 minut. Oznacza to jedynie, że wkrótce dojdzie do eksplozji. Czy już można robić popcorn na to widowisko? Naukowcy radzą jeszcze chwilę się wstrzymać, bowiem wkrótce oznacza ok. 70 mln lat. Cóż, astronomia uczy cierpliwości.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA