REKLAMA

Największy księżyc w Układzie Słonecznym szykuje się na spotkanie z ludzkością. Sonda Juno sfotografuje Ganimedesa

Sonda Juno krążąca od 5 lat wokół Jowisza, już za kilka dni zbliży się do Ganimedesa, do którego nic nie zbliżyło się od 20 lat.

Ganimedes rzuca cień na powierzchnię Jowisza
REKLAMA
 class="wp-image-1736292"
Sonda Juno
REKLAMA

Już 7 czerwca o godzinie 19:35 polskiego czasu sonda Juno przeleci w odległości zaledwie 1038 km od Ganimedesa, największego księżyca Jowisza i największego księżyca w Układzie Słonecznym. Po raz ostatni do tego globu zbliżyła się sonda Galileo, która przeleciała obok niego 20 maja 2000 r.

Wszyscy doskonale znamy jakość zdjęć wykonywanych przez sondę Juno. Możemy się zatem spodziewać rewelacyjnych ujęć powierzchni Ganimedesa. Nie zmienia to jednak faktu, że podczas przelotu naukowcy zamierzają zbadać także jonosferę, magnetosferę oraz skorupę lodową pokrywającą księżyc. Te dane zostaną dopiero przebite na początku lat trzydziestych, kiedy to sonda Jupiter Icy Moons Explorer (JUICE) po 3 latach spędzonych na orbicie wokół Jowisza, wejdzie na orbitę wokół Ganimedesa.

Ganimedes to nie byle jaki księżyc

Sama informacja o tym, że Ganimedes jest największym księżycem w Układzie Słonecznym nic nie mówi. Warto jednak spojrzeć na porównanie rozmiarów kilku losowych obiektów Układu Słonecznego.

Średnica:
Ziemia - 12 742 km
Mars - 6779 km
Ganimedes - 5268 km
Merkury - 4879 km
Księżyc - 3474 km
Pluton - 2377 km

 class="wp-image-1736295"
REKLAMA

Ganimedes to obiekt o rozmiarach planety, znacznie większy od naszego Księżyca, większy nawet od Merkurego, pierwszej planety Układu Słonecznego. Co więcej, jest to jedyny księżyc w naszym układzie planetarnym, który posiada własną magnetosferę.

Za pomocą instrumentów znajdujących się na pokładzie sondy naukowcy planują dowiedzieć się m.in. dlaczego lód pokrywający powierzchnię księżyca ma dwa bardzo różne odcienie, jak jego skład chemiczny zmienia się wraz z głębokością i jakie procesy umożliwiają „odświeżanie” lodowej powierzchni w czasie. Nie oszukujmy się jednak - to będą dane dla specjalistów. Dla nas będą zdjęcia. I bardzo dobrze.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA