Google przypomniało sobie o wyszukiwarce. Będziemy z nią gadać jak z drugą mamą
Wyszukiwarka Google stanie się naszą nową cyfrową mamą i będzie można ją spytać choćby o to, jakie buty założyć na wyprawę w góry. A to nie koniec nowości.
Wbrew pozorom Android 12 wcale nie był najważniejszą nowością zaprezentowaną podczas tegorocznej edycji Google I/O. Najpopularniejszy mobilny system operacyjny na świecie nie jest jedynym produktem w portfolio firmy, a zmian doczeka się również ten pierwszy i sztandarowy, czyli wyszukiwarka internetowa.
Google I/O 2021 i nowości w wyszukiwarce Google
Pierwszą i najciekawszą nowością w Google’u będzie możliwość wyświetlenia okienka pop-up z informacjami na temat źródła informacji w wynikach wyszukiwania. Na przykładowym slajdzie prezentującym funkcję „About this result” (co można tłumaczyć jako „O tym wyniku”) widzimy, jakiego typu dane Google zbiera na temat wskazanej przez siebie witryny internetowej.
Źródło informacji opisane jest krótkim akapitem pochodzącym z Wikipedii wraz z linkiem do pełnego artykułu. Do tego dochodzi informacja, od ilu lat Google indeksuje daną witrynę oraz potwierdzenie, że nawiązywanie połączenia z tą stroną będzie bezpieczne. Firma podkreśla również, że dana treść nie jest reklamą, bo te są w wyszukiwarce zawsze odpowiednio oznaczone.
Użytkownicy, którzy zobaczą taki pop-up, mogą wysłać do Google’a feedback, jeśli uznają, że warto coś poprawić. Można przy tym domniemywać, że ta nowa funkcja pomoże nieco w walce z fake newsami, które są plagą współczesnego internetu — aczkolwiek na start zadziała jedynie w języku angielskim, a dopiero później obejmie źródła nieanglojęzyczne.
Pojawią się też usprawnienia w Google Lens
Posiadacze smartfonów już od lat mogli skanować aparatem w urządzeniu mobilnym świat i uzyskiwać informacje na temat tego, na co patrzą. Dzięki funkcji Google Lens można np. identyfikować gatunki roślin i zwierząt, tłumaczyć w czasie rzeczywistym menu w knajpie, napisy na znakach drogowych itp. Teraz możemy liczyć na nowe możliwości pracy z przełożonym w ten sposób tekstem.
Przetłumaczony fragment będzie można bardzo łatwo użyć jako słowo kluczowe w wyszukiwarce, a także skopiować lub… posłuchać, jak się je wymawia. W tym celu należy użyć aplikacji Google lub Lens (Obiektyw) na Androida (gdzie nowości będą aktywne już w maju) lub w aplikacji Google na iOS-a (gdzie nowe funkcje pojawią się w małym opóźnieniem, czyli dopiero na wakacje).
Kolejna z nowości dotyczy wsparcia technologii poszerzonej rzeczywistości w wyszukiwarce poprzez nakładanie na obraz z aparatu… sylwetki sportowców. Ma to pomóc w zrozumieniu, w jaki sposób powinniśmy wykonywać dane ćwiczenia. Ta nowość ma być dostępna już dziś w aplikacji Google na smartfony z systemami Android oraz iOS w każdym regionie, w którym jest ona dostępna.
Google-Mama
Oprócz tego firma z Mountain View zapowiedziała, że eksperymentuje już ze sztuczną inteligencją i czymś o nazwie „Multitask Unified Model”, co można przetłumaczyć na „zunifikowany model wielozadaniowości”. MUM, gdyż takim skrótem określa się nowy mechanizm SI w wyszukiwarce, ma być podobno 1000 razy potężniejszy od stosowanego obecnie mechanizmu o nazwie BERT.
„Mama” uczy się nie tylko w języku angielskim, ale w aż 75 językach naraz. Jej zadaniem jest odpowiadanie na pytania zadane językiem naturalnym, a częścią zapytania mogą być np. zdjęcia, co pozwala spytać, czy buty na fotografii… nadadzą się na wyprawę na górę Fuji. Google podkreśla jednak, że następca BERT-a jest jeszcze w powijakach i trochę potrwa, zanim skorzystamy z MUM-y w praktyce.