Facebook się rozpruł. Po sieci krążą dane pół miliarda osób, Polaków też
Dokładniej: 533 miliony rekordów o użytkownikach Facebooka hulają po sieci. Nie są to dane wrażliwe, ale i niekoniecznie były do tej pory publiczne.
Baza danych pojawiła się na jednym z "hakerskich" forów w sieci dostępna za darmo. Znajdują się w niej dane użytkowników z kilkudziesięciu krajów świata. W tym 2 669 381 rekordów dotyczących polskich kont na Facebooku. Paczki zawierają taki zestaw danych: imię i nazwisko, numer telefonu, mail, płeć, stan cywilny, miasto i zawód. Nie każdy rekord zawiera komplet tych danych. Nie ma w nim w ogóle haseł. W polskiej partii - jak sprawdził „Niebezpiecznik” - ujawnionych jest 21 645 adresów mailowych.
Nie są to dane wrażliwe takie jak stan zdrowia, orientacja seksualna czy wyznanie religijne. Nie ujawnione zostały także PESEL-e, do których Facebook teoretycznie nie ma dostępu, ale praktycznie mnóstwo użytkowników weryfikuje (zwykle pod przymusem) swoje konto dowodami tożsamości. Mimo to z danymi z wycieku też da się trochę namieszać ich właścicielom. Wszystko leży w fantazji cyberprzestępców. A 2,5 miliona polskich rekordów to dla nich niezły prezent świąteczny. W sam raz na wykorzystanie do SPAM-u, phishingu i innej maści przekrętów.
Jak powiedział rzecznik Facebooka w rozmowie z amerykańskimi mediami, wyciek spowodowany jest dziurą, którą załatano w 2019 roku.
W wyciekniętej bazie w niektórych przypadkach znajdują się dane, których właściciele nie podawali publicznie na Facebooku.
Nie jest to więc efekt ściągnięcia ich od osób, które podeszły do swych ustawień prywatności na dużym luzie.
Rzecznik Facebooka dość pokracznie tłumaczy co prawda, że nie należy się przejmować: - To stare dane, o których już informowaliśmy. Znaleźliśmy i naprawiliśmy tę dziurę w sierpniu 2019 roku - mówi. Nie bardzo wiadomo, czy ma być to pocieszenie właścicieli wyciekniętych danych. Bo co zrobisz, jak już wyciekły? Nic nie zrobisz. Ale na wszelki wypadek standardowo: uważajcie na wszelkie telefony i maile od nieznajomych lub osób, które mogą się za znajomych lub instytucje publiczne podawać.