REKLAMA

Dźwig roztrzaskał się o Marsa. Łazik Perseverance zarejestrował tę planowaną katastrofę

Co się stało z dźwigiem rakietowym, który w ostatnich minutach siedmiomiesięcznej podróży - bezpiecznie dostarczył łazik Perseverance na powierzchnię Marsa? Jak się okazuje, łazik uchwycił jego ostateczny los. 

Dźwig roztrzaskał się o Marsa. Łazik Perseverance zarejestrował tę planowaną katastrofę
REKLAMA

Z pewnością jeszcze nie zapomnieliście fenomenalnego lądowania łazika w kraterze Jezero na powierzchni Marsa, prawda? Jeżeli ktoś jednak zapomniał, albo o zgrozo w ogóle go nie widział, to może szybko nadrobić na filmach poniżej. Pierwszy film to animacja przedstawiająca procedurę lądowania na Marsie od momentu wejścia w atmosferę, przez otwarcie spadochronu, odrzucenie spadochronu, uruchomienie rakietowych silników hamujących, po miękkie lądowanie. Drugie nagranie z kolei to film nagrany kamerami zainstalowanymi na samym łaziku i dźwigu rakietowym. 

REKLAMA

No dobrze, ale co z tym dźwigiem?! 

Na ostatnim etapie opadania, to właśnie dźwig rakietowy wyhamował prędkość opadania łazika niemal do zera, opuścił go na linach na powierzchnię Marsa, odczepił się i odleciał gdzieś dalej znikając z pola widzenia kamer zainstalowanych na pokładzie łazika Perseverance. Powstało zatem pytanie co się z nim stało? 

Otóż tak naprawdę wielkie nic. Głównym zadaniem dźwigu było bezpieczne dostarczenie łazika na powierzchnię. Po zakończeniu tej misji silniki rakietowe uniosły dźwig, który odleciał na bezpieczną odległość i najzwyczajniej w świecie rozbił się na powierzchni planety. 

Ciekawe natomiast w tym jest to, że łazik nie marnował czasu i od razu za pomocą własnych kamer wykonał zdjęcie, na którym zarejestrowano dym unoszący się nad miejscem, w którym dźwig grzmotnął o powierzchnię.  

Internauta Roman Tkachenko poskładał kilka zdjęć wykonanych przez łazik Perseverance za pomocą kamer Hazcam i nadał temu zdjęciu nieco dynamiki.

REKLAMA

Cóż, być może ostatecznie dźwig rozbił się o powierzchnię, ale zanim do tego doszło, bezbłędnie wykonał wszystko, do czego był przeznaczony. To dzięki niemu warty ponad 2,5 mld dol. łazik będzie mógł przez najbliższe dziesięć lat bezpiecznie poszukiwać śladów przeszłego życia na Marsie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA