Albicla rusza na podbój świata. Polski Facebook chce zdobyć milion użytkowników w 2 lata
„Portal bez cenzury” nie daje za wygraną i rusza po zagranicznych użytkowników. Szef Albicli Tomasz Sakiewicz zapowiedział nowe wersje językowe portalu - w tym dla braci Madziarów.
Minęło nieco ponad półtora miesiąca, odkąd Albicla głośnym uderzeniem wystartowała w polskiej sieci. Głośnym, bo szybko okazało się, że bardziej przypomina wydmuszkę, niż portal społecznościowy. Przypomnijmy na szybko: regulamin - ukradziony z Facebooka, baza użytkowników - zdominowana przez papieży, bezpieczeństwo - do przeliczenia wycieków bazy danych czy kodu źródłowego nie starczy jedna dłoń, wolność od cenzury - wyjąwszy tych, którzy portal krytykują.
Poprawka: nie trzeba było nawet krytykować, taki Krzysztof Gonciarz dostał bana za wrzucenie piosenki o Słowianach. Serwis Niebezpiecznik - chyba za sam fakt istnienia.
Albicla jednak łatwo się nie poddaje i rusza z ekspansją zagraniczną.
Tomasz Sakiewicz, prawicowy dziennikarz i szef Albicli, podzielił się z WirtualnymiMediami swoimi wyliczeniami: - Przybywa nam teraz mniej więcej tysiąc użytkowników co kilka dni, a więc utrzymując to tempo po pierwszym kwartale 2021 roku powinniśmy osiągnąć pułap 100 tys. użytkowników, po dwóch latach chcemy mieć ich już milion.
Wesoła to prognoza, rozłóżmy ją na czynniki pierwsze. Po pierwsze powyższy komunikat nie mówi NIC i nie można na jego podstawie przewidywać liczby użytkowników. Ile to jest „mniej więcej tysiąc”? 700 użytkowników? 1300? Czy z tego mniej więcej tysiąca odsiewani są już papieże? I ile to jest „kilka dni”? Dwa czy dziewięć dni?
Sakiewicz mówi, że obecnie Albicla ma 67 tys. użytkowników, a „po pierwszym kwartale” chce ich mieć 100 tys. Hmm, do końca kwartału zostało 19 dni, a więc trzeba zdobyć 33 tys. nowych osób.
Jeśli co „kilka dni" przybywa ich „mniej więcej tysiąc”, to… trudno będzie dojechać do stu tysięcy z końcem marca. Wiem, wiem, mowa była o 100 tys.„po pierwszym kwartale”, czyli równie dobrze może to być „tuż przed końcem drugiego kwartału”. To typowe rozmydlanie przekazu, by potem nie dało się przyczepić, że jednak czegoś tam nie dało się osiągnąć.
Na tym można zakończyć omawianie prognoz, bo dalsze przewidywania i liczby są w tym kontekście zupełnie bez sensu. Wypowiedź Sakiewicza nie ma więc wartości analitycznej, jest jedynie formą PR-u połączoną z myśleniem życzeniowym.
Pomysłem na spełnienie marzenia o 1 mln użytkowników w ciągu 2 lat ma być ekspansja zagraniczna. Sakiewicz już w piątek, 12 maja, odpalił anglojęzyczną wersję strony. To dopiero początek, bo planowana jest kolejna wersja językowa. Nie będzie to jednak wersja chińska ani hiszpańska (to języki numer 1 i 3 według popularności na całym świecie), lecz węgierska. Za promocję Albicli u Madziarów odpowiadać będą węgierskie odpowiedniki Klubów „Gazety Polskiej”.
Tomasz Sakiewicz nie podał dokładnego terminu wprowadzenia tej wersji językowej.