REKLAMA

Klatka Faradaya na... ruter. Ma chronić przed 5G. Internetowi sprzedawcy żerują na strachu

5G nadal dla niektórych jest technologia zaiste przerażającą. Być może jeszcze groźniejszą od 4G. Na tym strachu żerują janusze biznesu. Ich najnowszy hit, klatki Faradaya, ma chronić nasze rutery przed zgubnym wpływem sieci nowej generacji. Nie, nie żartuję.

07.12.2020 12.58
klatka faradaya ruter 5g
REKLAMA

Przy okazji każdej zmiany standardu łączności sieci komórkowej na nowszy owej zmianie towarzyszą protesty pewnej grupy sceptyków. Ci obawiają się, że nowe parametry fal radiowych mogą bardzo negatywnie wpłynąć na ich zdrowie czy samopoczucie. Ten sceptycyzm byłby przy tym bardzo zasadny – wszak wielkim korporacjom zdecydowanie trzeba patrzeć na ręce – gdyby nie fakt, że nauka rozwiewa te obawy.

REKLAMA

Sieć 5G, podobnie jak wcześniej 4G / LTE czy 3G, nie jest groźniejsza dla zdrowia czy życia od sieci poprzedniej generacji. Zanim jednak wszyscy dadzą się przekonać wszelakiej maści cwaniaczki mają używanie. Proponują przeróżne przedziwne – i często bardzo drogie – wynalazki, które mają nas chronić przed elektromagnetyczną zagładą. Nie tylko nie mają przed czym chronić, ale też najczęściej nie działają.

Najnowszy hit na Amazon: klatka Faradaya na ruter. Rzekomo chroni przed 5G.

Moda na klatki Faradaya anty-5G zdaje się jeszcze nie dotarła do Polski – wnioskując po braku ofert na rodzimych portalach aukcyjnych. Kluczowe jednak może być tu słowo jeszcze, na Amazonie nie brakuje bowiem strażników ruterów, mających nas chronić przed 5G – na co zwrócił uwagę Popular Mechanics.

Zacznijmy od tego, że sama logika tego urządzenia pozostaje dla mnie ulotna. Sygnał 5G dociera do nas z masztów komunikacyjnych, więc by się chronić przed nim, filtrujemy fale radiowe z i do naszego rutera? No ale uznajmy, że przemawia przeze mnie wyłącznie ignorancja i że czegoś nie dostrzegam.

REKLAMA

Jednak klatka Faradaya – o czym uczymy się w szkole podstawowej na przedmiocie o złowrogiej nazwie fizyka – filtrować będzie wszelkie sygnały, nie tylko 5G. To oznacza, ze umieszczając ruter w takim urządzeniu ochronnym nie tylko rzekomo pozbywamy się sygnału 5G, ale również i Wi-Fi.

By dodać temu wszystkiemu soczystej pointy, jak wynika z recenzji na Amazonie, sprzedawane gadżety nie tylko są koncepcyjnie fundamentalnie ułomne – to na dodatek nie działają. Nie są to klatki Faradaya, a tylko wymyślnie splecione kawałki metalu i plastiku. Choć dla producenta to bez znaczenia – klik klik i kolejne 200 dol. zainkasowane na jakimś naiwniaku. I tak do następnej spiskowej teorii.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA