Mikołaj ma zawał. Oto Apple AirPods Max za DWA TYSIĄCE OSIEMSET ZŁOTYCH
Apple przygotował na ten rok jeszcze jedną niespodziankę w postaci słuchawek AirPods Max. Pierwszy nauszny zestaw z tej linii zrujnuje jednak budżet Świętego Mikołaja, bo został wyceniony na astronomiczne 2799 zł.

Linia słuchawek AirPods doczekała się właśnie kolejnego przedstawiciela. Do modeli AirPods oraz AirPods Pro, które są odpowiednio pchełkami i słuchawkami dokanałowymi z ANC, dołączyły właśnie AirPods Max. To model nauszny, który również oferuje redukcję szumów, a biorąc pod uwagę cenę, powinien przy okazji parzyć kawę i masować plecy.

AirPods Max kosztują bagatela 2799 zł.
Za pierwsze nauszne słuchawki bezpośrednio od Apple’a trzeba będzie zapłacić tyle, co za dwa douszne zestawy razem wzięte… i jeszcze trochę dorzucić. Klienci, którzy zdecydują się na zakup tego modelu, mogą jednak liczyć na to, że będą mogli je założyć, by odciąć się od bliskich podczas rozmów o polityce przy wigilijnym stole. Apple ujawnił, że sprzedaż nowego modelu rozpocznie się 15 grudnia, ale przedsprzedaż rozpoczyna się już dziś.
Co ciekawe, w przeciwieństwie do AirPodsów i AirPodsów Pro, które można kupić w dowolnej wersji kolorystycznej, pod warunkiem, iż jest to kolor biały, AirPods Max dostępne są w pięciu wersjach kolorystycznych: szarym (space gray), srebrnym (silver), niebieskim (sky blue), zielonym i różowym. W nausznikach znalazło się zaś miejsce na przetworniki o średnicy 40 mm, które mają dawać krystalicznie czysty dźwięk.

Co potrafią słuchawki AirPods Max?
Podobnie jak w innych modelach AirPods pojawi się tutaj wsparcie dla automatycznego parowania po Apple ID, ANC, trybu „przezroczystego”, dźwięku przestrzennego udającego, iż iPad lub iPhone są jego źródłem, a także opcji słuchania przez kilka osób na kilku różnych zestawach jednocześnie. Do tego dochodzą adaptacyjny equalizer i bezdotykowa obsługa za pomocą Siri.
Co jest przy tym niemałym zaskoczeniem, w obudowie AirPods Max znalazło się miejsce na cyfrową koronkę rodem z Apple Watcha. Można ją wykorzystać do kontrolowania słuchawek (poziom głośności, następny/poprzedni, odbierz połączenie itp.) bez uciekania się do pomocy asystenta głosowego lub dotykania innego urządzenia (telefonu, zegarka).
Warto przy tym też pamiętać, że to nie są pierwsze nauszne bezprzewodowe słuchawki w ofercie Apple’a z ANC, ale poprzednie modele były sprzedawane pod marką Beats. Pojawiły się ostatnio zresztą plotki o jej wygaszaniu na rzecz skupienia całej uwagi na AirPodsach, ale jak na razie jednak firma dotychczas sprzedawanych modeli nie usunęła z oferty.