Zakładamy to urządzenie na aparat. Cyk! Widzimy w podczerwieni
Ludzkie oko, fantastyczne osiągnięcie ewolucji, pozwala nam widzieć praktycznie wszystko. Tzn. tak naprawdę to jednak nie. Oko ludzkie jest wrażliwe na promieniowanie elektromagnetyczne o długości fali od około 400 do 700 nanometrów. Całej reszty dużo szerszego spektrum nasze oko nie widzi w ogóle.
Nie widzimy promieniowania ultrafioletowego, rentgenowskiego, radiowego czy podczerwonego. W każdym z tych niewidocznych zakresów promieniowania skrywa się multum informacji o otaczającym nas świecie. Mowa tutaj na przykład o obserwacjach wszechświata w różnych zakresach promieniowania: w zakresie rentgenowskim można obserwować czarne dziury, gwiazdy neutronowe, pozostałości po supernowych, w ultrafiolecie: poświatę Drogi Mlecznej, w mikrofalach: promieniowanie tła będące pozostałością po Wielkim Wybuchu, itd.
Jednocześnie w podczerwieni możliwe byłoby, chociażby szybkie wykrywanie niektórych komórek nowotworowych, bowiem zawierają one wyższe stężenie określonych związków chemicznych widocznych właśnie w tym zakresie. Jak dotąd, zdjęcia wykonywane w podczerwieni trzeba było najpierw poddać obróbce za pomocą specjalistycznych - a tym samym drogich - kamer, aby dane zarejestrowane w podczerwieni przekształcić na obrazy w zakresie widzialnym.
Zakładamy to na aparat i widzimy w podczerwieni
Naukowcy z Uniwersytetu w Tel Awiwie (TAU) opracowali dużo tańszy i wydajny sprzęt, który po zainstalowaniu na zwykłym aparacie przekształca wpadające do niego promieniowanie podczerwone (MID, średnia podczerwień) na fotony w zakresie widzialnym, które następnie, po przejściu przez urządzenie, może zarejestrować aparat fotograficzny.
Według prof. Haima Suchowskiego z TAU opracowana przez jego zespół technologia może znaleźć zastosowanie w wielu branżach, od medycznej począwszy, na kosmicznej kończąc. W podczerwieni można wyraźnie obserwować wodór, węgiel czy sód, które mają własne charakterystyczne „barwy” w tym zakresie, a krążące po orbicie satelity mogą w podczerwieni obserwować np. zanieczyszczenia emitowane z różnego rodzaju fabryk czy też lokalizować magazyny materiałów wybuchowych.
Naukowcy niedawno opatentowali swoją technologię i aktualnie trwają rozmowy z wieloma międzynarodowymi przedsiębiorstwami nad jej komercjalizacją.