Viperem po Księżycu. Jak poszukiwać wody na dnie ciemnego krateru
Już za 3 lata po powierzchni Księzyca, w okolicach jego południowego bieguna, będzie jeździł VIPER.
No dobra, nie będzie to legendarny Dodge Viper z ośmiolitrowym silnikiem, który nawet doczekał się serialu telewizyjnego o tym samym tytule, ale jednak będzie miał cztery koła i jako pierwszy będzie miał dobre oświetlenie.
W 2023 roku w pobliżu bieguna południowego (czyli najciekawszego miejsca na Księżycu, ale także prawdopodobnej lokalizacji pierwszej bazy księżycowej) wyląduje łazik o nazwie VIPER. VIPER to skrót od Volatiles Investigating Polar Exploration Rover. Jak sama nazwa wskazuje, będzie to łazik, którego głównym zadaniem będzie poszukiwanie lodu wodnego w wiecznie zacienionych kraterach na biegunie oraz zbieranie i analizowanie próbek gruntu.
Po co komu reflektory na Księżycu?
Poszukiwanie wody na biegunie to jednak dość trudne wyzwanie. Według badaczy, lodu wodnego najwięcej znajduje się na dnie kraterów, do których nigdy nie dociera światło. Sami sobie to wyobraźcie. Gdy stoicie na równiku Księżyca, to Słońce raz na 28 dni przechodzi przez zenit, wprost nad waszymi głowami. Gdy stoicie na biegunie, to Słońce znajduje się na horyzoncie i tylko powoli się po nim przesuwa, nigdy nie wznosząc się wyżej. Jeżeli obok was znajduje się krater, to gdy zejdziecie do niego, to tam promienie słoneczne nigdy nie dotrą. To właśnie tam jest idealne miejsce na poszukiwanie lodu wodnego. W takiej pułapce wiecznego zimna, gdy lód się pojawi, to nigdy nie zniknie.
Ten sam lód ludzie będą chcieli wykorzystać, kiedy już w pobliżu założą bazę księżycową. Woda przyda się dla załogi, ale także chociażby do produkcji paliwa do rakiet.
Zanim człowiek poleci ponownie na Księżyc i wyląduje w tym rejonie, NASA chce wysłać Vipera na poszukiwania tego lodu. Problem jednak w tym, że gdy łazik podjedzie do krawędzi krateru do zbadania i spojrzy kamerami w dół, to nie zobaczy nic. Brak atmosfery, a tym samym rozproszonego w niej światła słonecznego sprawi, że przed nim będzie rozciągała się absolutna czerń.
Łazik potrzebuje reflektorów
Właśnie dlatego badacze z Centrum Badawczego Amesa w Kalifornii opracowali pierwszy w historii zestaw oświetlenia dla łazika. To właśnie te światła pozwolą mu orientować się w otoczeniu, znaleźć bezpieczny wjazd do krateru i obserwować otoczenie, gdy łazik znajdzie się już na dnie krateru.
Cały zestaw został właśnie przetestowany w specjalnym pomieszczeniu symulującym krajobraz księżycowy. Łazik zostanie wyposażony zarówno w lampy zdolne oświetlać wąskim strumieniem konkretne obiekty oraz lampy oświetlające całe otoczenie łazika, dzięki czemu badacze będą w stanie zorientować się w przestrzeni i wybrać szczególnie ciekawe miejsca do zbadania.
Stworzenie odpowiedniego oświetlenia nie wydaje się zadaniem szczególnie trudnym. Niemniej jednak zestaw musi przejść wszystkie możliwe testy, bowiem choć to tylko lampy, to gdy znajdą się w przestrzeni kosmicznej, to w razie jakiejkolwiek awarii łazik nie będzie mógł zajechać do serwisu na naprawę.
Łazik Curiosity posiada co prawda niewielką lampę LED, którą wykorzystywał już do robienia zdjęć w nocy, ale Viper będzie w stanie zalać całe swoje otoczenie światłem. Nie mogę się doczekać tych zdjęć.