Wyprawa kobiety z dzieckiem sprzed 10 000 lat została uwieczniona w odciskach stóp w Nowym Meksyku
To się zdarza naprawdę rzadko. W wyschniętym dnie jeziora w Parku Narodowym w White Sands badacze odkryli odciski stóp kobiety i dziecka sprzed 10 000 lat. Nie są to jednak pojedyncze ślady, a zapis ponad 1,5 km wyprawy.
Ryzykowna podróż
To zdecydowanie najdłuższy zachowany zapis podróży wczesnych ludzi sprzed ponad 10 000 lat. Ślady utrwalone u brzegów wyschniętego już jeziora Otero przedstawiają zapis wyprawy młodej kobiety i dziecka w wieku 2-3 lat. Drobne ślady dziecka od czasu do czasu pojawiają się na całej trasie, gdy jego opiekunka na chwile stawia je na Ziemi i pozwala iść obok. Gdy śladów dziecka nie ma, odciski lewej stopy kobiety są nieco głębsze od prawej, co może wskazywać na to, że niosła ona dziecko oparte o biodro. Dziecko najprawdopodobniej u celu podróży zostało pozostawione z kimś innym, a w drogę powrotną, również utrwaloną w śladach, kobieta wybrała się już sama.
Wśród drapieżników
Szczegółowa analiza śladów pozwoliła naukowcom ustalić, że oba osobniki starały się iść szybko, w prostej linii, aby jak najkrócej być wystawionym na atak potencjalnych drapieżników. Dramatyzmu całej sytuacji dodaje fakt, że między podróżą w jedną stronę a powrotem tę samą drogę przecięły megaterium (leniwiec naziemny osiągający rozmiary współczesnego słonia) oraz mamut. Zwierzęta odcisnęły swoje ślady na odciskach stóp ludzi z pierwszej części wyprawy.
Kilka godzin później wracająca kobieta odcisnęła swoje stopy z kolei na śladach zwierząt. Mało tego, o ile mamut przeszedł niewzruszony wcześniejszą obecnością ludzi, to w śladach wyraźnie widać, że megaterium było świadome obecności intruzów, bowiem po dotarciu do ich śladów, zwierzę najprawdopodobniej stanęło na dwóch łapach, być może próbując złapać zapach człowieka. Dopiero po chwili opadło na cztery łapy i poszło dalej.
Wcześniejsze badania archeologiczne tego samego rejonu wskazują, że bardzo często pojawiały się tam tygrysy szablozębne, wilki, bizony i wielbłądy. W tamtych czasach, w późnym plejstocenie, ludzie polowali na część tych zwierząt, ale też padali ofiarą innych.
Czytając z odcisków stóp
Według badaczy tempo chodu oraz wyraźnie wyznaczony kierunek wskazują, że podróżnicy doskonale wiedzieli, dokąd idą i byli przekonani, że ktoś tam na nich czeka. To wskazuje na jakiegoś rodzaju organizację społeczną. Powodu przeprawy jednak nie da się ustalić, więc nie wiadomo, czy dziecko było chore, czy też ktoś oddawał je matce. Tutaj pozostają jedynie spekulacje.
Badania prowadzone przez zespół naukowców z Uniwersytetu Cornell w Parku Narodowym White Sands za pomocą radarów mają na celu zbadanie i skatalogowanie wszystkich śladów stóp pozostawionych przez ludzi, megateria, mamuty ponad 12 000 lat temu.
Osoby odwiedzające Park Narodowy White Sands w Nowym Meksyku mogą podziwiać niekończące się wydmy jasnego gipsu. Jednak naukowców odwiedzających ten park bardziej od wydm interesuje to co skrywa się pod powierzchnią piasku. Wykorzystanie radarów zdolnych zajrzeć pod wierzchnią warstwę piasku, wyposażonych w możliwość obrazowania 3D pozwoliło badaczom odkryć liczne ślady ludzi i zwierząt pozostawione w gliniastym podłożu ponad 10 000 lat temu. W tamtych czasach był to gliniasty brzeg jeziora. Dzięki temu, że od tego czasu jezioro całkowicie wyschło, ślady zostały doskonale zachowane do dnia dzisiejszego.
Obserwacje w 3D pozwalają badaczom nie tylko śledzić gatunki i kierunki, w których poruszały się zwierzęta, ale także pozwalają zrozumieć masę przechodzących zwierząt (głębokość odcisków) jak i tempo (mechanika ruchu stóp). W tym konkretnym, opisywanym wyżej przypadku dodatkową atrakcją było nałożenie śladów zwierząt na ślady ludzi i odwrotnie. Dzięki temu możliwe było odtworzenie sekwencji zdarzeń, do których doszło na przestrzeni kilku godzin ponad 10 000 lat temu.