REKLAMA

Prezes Nvidii ostrzega: będą kłopoty z nabyciem GeForce’ów RTX 3000

To jedna z najciekawszych premier na rynku gamingowych PC od dawna. Układy GeForce RTX 3000 możliwościami i wydajnością rozpoczęły przyszłą generację grania. Przynajmniej w teorii, bo na całym świecie są problemy z dostępnością kart.

nvidia geforce rtx 3090
REKLAMA

Wczoraj miała miejsce konferencja Nvidii, na której firma przedstawiła swoje układy scalone dla profesjonalistów oraz serwerów. Nie zabrakło jednak kilku uwag związanych z rynkiem konsumenckim, w szczególności z nowiutkimi układami z linii RTX 3000. Zdecydowanie jest o czym rozmawiać, bowiem karty te reprezentują poziom o generację wyższy niż układy graficzne, jakie zaraz zadebiutują w nowych konsolach do gier.

REKLAMA

Problem w tym, że już od samego początku, od premiery tych podzespołów ich nabycie bywa pewnym wyzwaniem. Szybka wycieczka do polskiego Ceneo i możemy się przekonać, że w naszym kraju są jeszcze karty graficzne z najnowszym układem GeForce i nie powinno być większych problemów z ich pozyskaniem. To może się jednak szybko zmienić – zwłaszcza że na niektórych innych rynkach karty te w zasadzie są nie do kupienia.

A może być jeszcze gorzej. Prezes Nvidii ostrzega, że przynajmniej do końca roku będą problemy z dostępnością kart GeForce RTX 3080 i RTX 3090.

Nvidia tłumaczy problemy z dostępnością kart nieprzewidzianym bardzo wysokim popytem oraz konikami, którzy skupują od dystrybutorów dostępne na stanie karty, by następnie oferować je w dużo wyższej cenie. Nvidia twierdzi, że problemy z dostępnością nowych GeForce’ów nie są w żaden sposób związane z problemami z produkcją czy z dostawami – a właśnie z wysokim zainteresowaniem ze strony klientów.

REKLAMA

Jensen Huang, prezes Nvidii, porównał nawet na rzeczonej konferencji premierę nowych RTX-ów do premiery Windowsa 95. W mojej subiektywnej ocenie pana Huanga nieco poniosło, choć trzeba przyznać, że RTX 3000 zapowiadają się na wyjątkowo udane produkty. -Doceniam bardzo to, co się dzieje, i nie ma tu problemu do rozwiązania. To fenomen, który możemy obserwować, i tylko to – stwierdził.

Warto też przypomnieć, że Nvidia stała się właścicielem biura projektowego ARM – odpowiedzialnego za architekturę większości procesorów mobilnych dostępnych na rynku. Niestety, nie wszystko wygląda tak kolorowo. Niedawno wyszło na jaw, że część partnerów Nvidii nie trzyma się referencyjnej specyfikacji kart graficznych – co powodować może niestabilną pracę podzespołu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA