Cyfrowe powiadomienia zastąpią teraz polecone z sądów i urzędów. Witamy Polskę w 2020 roku
Cyfrowe pliki zamiast ton papieru. Rząd przyjął ustawę o tzw. cyfrowej domyślności, dzięki której elektroniczna komunikacja ma być podstawową formą załatwiania spraw urzędowych i pocztowych.
Na wczorajszym posiedzeniu Sejmu została uchwalona ustawa o doręczeniach elektronicznych. Jej wejście w życie okazało się formalnością, bo tylko pięciu posłów głosowało przeciwko nowej ustawie.
Co oznacza cyfrowa domyślność?
Główne założenie nowej ustawy to przejście na prostą elektroniczną korespondencję w kontakcie z podmiotami publicznymi. Zamiast wysyłania fizycznych pism albo stawiania się w urzędach lub na pocztach, powinna wystarczyć wiadomość wysłana cyfrowo.
Wprowadzenie doręczeń elektronicznych ma obowiązywać w procedurach administracyjnych, sądowo-administracyjnych oraz w postępowaniach cywilno-prawnych. Pod kątem prawnym e-doręczenie ma stać na równi z doręczeniem osobistym i z wysłaniem tradycyjnego listu poleconego.
Pomysł opiera się na Bazie Adresów Elektronicznych, w której trzeba będzie się zarejestrować. Po poprawnym zgłoszeniu można będzie wysyłać i odbierać korespondencję urzędową w formie elektronicznej. Obecność w Bazie nałoży na administrację obowiązek dostarczenia e-doręczenia na nasz cyfrowy adres.
Jeden cyfrowy adres do załatwiania wszystkich spraw urzędowych.
Domyślnie system ma działać w taki sposób, że do komunikacji posłuży jedno „cyfrowe okienko”. Każdy obywatel będzie miał tylko jeden adres do całej komunikacji z administracją. System przypomina więc skrzynkę mailową, na którą trafią odpowiedzi z różnych urzędów, ale nie będzie to klasyczny adres e-mail. Całość ma działać wewnątrz zamkniętego systemu, aby zapewnić większe bezpieczeństwo.
Brzmi świetnie, ale kiedy e-doręczenia zobaczymy w praktyce?
Świadczenie usług e-doręczeń spadnie w pierwszej fazie na barki Poczty Polskiej, a potrwa to maksymalnie do końca 2025 r. Kolejny operator zostanie wyłoniony na drodze przetargu. Na pełne wdrożenie systemu rząd daje sobie czas do (uwaga) 1 października 2029 roku. Dziewięć długich lat.
Podobny system e-doręczeń funkcjonuje już w wielu europejskich krajach, w tym np. we Francji. Osoby starsze i wykluczone cyfrowo nadal będą mogły załatwić swoje sprawy osobiście w urzędach lub korzystając z nowej opcji hybrydowej. W takim wariancie urząd będzie bazował na cyfrowych dokumentach. Pisma wysłane w formie fizycznej zostaną przetworzone na elektroniczną i w takiej formie trafią do urzędu. Urząd przygotuje cyfrową odpowiedź, która zostanie wydrukowana i trafi do rąk adresata.
Całość wygląda na krok w dobrym kierunku. Cyfryzacja państwa zostanie rozbudowana o ważną funkcję, która w założeniach jest naprawdę prosta. I oby pozostało tak do etapu wdrożenia. Niestety dotychczas cyfryzacja polskich urzędów raczej nie przebiegała na takim poziomie, do jakiego przyzwyczaiły nas technologiczne korporacje.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.