Ioioioioioioioio. Netatmo Inteligentna Kamera Zewnętrzna z Alarmem - recenzja
Ok, przy takiej nazwie produktu zdecydowanie nie trzeba robić dłuższego wstępu. To, co najważniejsze, już wiecie.
To teraz czas, żebyście dowiedzieli się całej reszty.
Inteligentna Kamera Zewnętrzna kontra Inteligentna Kamera Zewnętrzna z Alarmem - czym się różnią?
Wizualnie - właściwie kompletnie niczym. Testowałem jakiś czas temu wersję bez alarmu i dość szybko poddałem się przy szukaniu jakichkolwiek wyraźnych różnic zewnętrznych. I dobrze - podtrzymuję moją wcześniejszą opinię, że to jedna z najładniejszych kamer zewnętrznych. Może i nie jest zbyt dyskretna (szczególnie na jasnej elewacji), ale wygląda na tyle dobrze, że nie mam żadnej potrzeby jej ukrywania. A że z daleka widać, że teren monitorowany? W sumie to nawet plus.
Nie ma też różnic w kwestii montażu - zainstalowałem wersję z alarmem w dokładnie taki sam sposób, jak wersję pozbawioną syreny alarmowej. Mało tego - zrobiłem to na częściach montażowych z tej mniej hałaśliwej wersji kamery i nie było z tym żadnych problemów.
Do obsługi kamery służy też ta sama aplikacja (choć po drodze przeszła całkiem przyjemny lifting) i dalej oferowana jest integracja z HomeKitem.
Co jest więc tą różnicą? Cóż - ponownie wszystko jest podane w nazwie. Mamy więc tak samo wyglądającą, tak samo działają kamerę z dodatkiem syreny alarmowej.
Jak działa ten alarm?
Jedno trzeba zaznaczyć już na początku - to nie jest alarm, który wyzwala się samodzielnie po wykryciu ruchu albo określonego typu ruchu (o tym za chwilę). Nie da się go tak skonfigurować i basta - potwierdza to nawet instrukcja obsługi.
Jedynym sposobem, żeby aktywować syrenę alarmową jest ręczne włączenie go z poziomu:
- aplikacji - jeśli otworzymy aplikację, to odpowiedni przycisk znajdziemy po rozwinięciu menu
- aplikacji - przy banerze z wykryciem odpowiedniego ruchu
- z poziomu powiadomienia na iOS lub Androidzie (w tym pierwszym przypadku trzeba przytrzymać palec na powiadomieniu)
Warto też wiedzieć dodatkowo cztery rzeczy:
- alarm składa się z części dźwiękowej (wycie) i części wizualnej (miganie reflektora ustawionego na maksymalny poziom)
- alarm można wyłączyć z poziomu aplikacji
- nie można zmieniać głośności ani dźwięku syreny alarmowej - dostępna jest tylko maksymalna głośność (105 dB) i standardowa, choć przekonująca melodia alarmu
- po 3 minutach pracy syreny alarmowej wyłączy się ona samodzielnie. Można ją oczywiście włączyć ponownie natychmiast po tych 3 minutach.
Skoro znamy podstawy, zobaczmy, jak wygląda to w praktyce.
W przypadku ręcznej aktywacji z poziomu aplikacji wygląda to dość prosto. Otwieramy aplikację, klikamy w ikonkę z trzema kropkami na górze po prawej, wybieramy ikonę głośnego alarmu i już - sekunda albo dwie, po czym alarm rozbrzmiewa ze swoją pełną mocą.
Po aktywacji alarmu zmienia się też trochę wygląd całej aplikacji (widać to na trzecim zrzucie ekranu), więc naprawdę trudno jest aktywować kamerę przez przypadek, a potem udawać, że tego nie zauważyliśmy.
Dodatkowo dokładna godzina uruchomienia i wyłączenia alarmu pojawia się na naszej linii czasu (lewy zrzut ekranu). Jeśli natomiast chodzi o prędkość reakcji na aktywację/dezaktywację alarmu - trwa to przeważnie pojedyncze sekundy albo i mniej, niezależnie od tego, czy znajdujemy się w zasięgu tej samej sieci WiFi (albo w sieci GSM), czy też nie. Napisałem przy tym przeważnie, bo raz na jakiś czas zdarzy się, że opóźnienie jest trochę dłuższe. Dalej nie skandalicznie długie, ale jednak trochę głupio przed sąsiadami, kiedy podczas testów stoimy przed domem z telefonem w ręce, a nad głową wyje nam alarm.
Przy czym tutaj trochę losowa uwaga - podczas testów byłem zawsze w innej sieci WiFi. Powód? Kamera Netatmo korzysta z sieci 2.4 GHz i nie podłączymy jej do sieci 5 GHz. W związku z tym mam po prostu ustawioną zupełnie osobną sieć na tego typu sprzęty domowe (bo i większość funkcjonuje tylko na 2.4 GHz).
Jak to wygląda natomiast w przypadku powiadomień? Równie prosto - dostajemy powiadomienie, przytrzymujemy na nim palec (w przypadku iOS), wybieramy przycisk Dźwięk i już. Po minimalnym opóźnieniu (sekunda albo i mniej) kamera zaczyna wyć.
O dziwo większe opóźnienie niż między komendą a dźwiękiem jest w tym przypadku między dźwiękiem a... zobrazowaniem tej akcji w aplikacji. Przy czym nie jest to wielkie opóźnienie, ale udało mi się je złapać na zrzucie ekranu (powyżej - alarm jest aktywny, ale aplikacja jeszcze nie pokazuje włączonego alarmu). Kolejny zrzut ekranu, wykonany może sekundę później, pokazuje już prawidłową planszę:
Ok, przyznaję się, że to opóźnienie nie jest istotne w żaden sposób (bo i jest minimalne), ale nie chciało mi się przerabiać poprzedniego obrazka. Dzięki temu widzicie za to, jak wygląda ekran z powiadomieniem o wykrytej osobie, ekran z aktywnym alarmem i ekran z rozbrojonym alarmem po jego wcześniejszej aktywacji.
Same korzyści!
Jak głośny jest ten alarm?
105 dB - dużo czy mało? Według znalezionych przeze mnie w internecie rozpisek jest to poziom głośności gdzieś pomiędzy młotem pneumatycznym czy przejeżdżającym pociągiem a motocyklem bez tłumika. Czyli powinno być głośno.
Przy czym kamera Netatmo z alarmem nie ma niestety w opcji zmiany dźwięku na ten z motocykla bez tłumika (to byłoby ciekawe), a i domyślny dźwięk wycia jest zdecydowanie wyższy, więc i efekt końcowy jest trochę inny. I ja też opiszę to trochę inaczej.
Po pierwsze - nie ma szans, żeby ktoś znajdujący się na terenie mojego ogrodu (czyli ok. 45x20 m) nie usłyszał tego alarmu i nie odebrał go jako syreny systemu alarmowego. Nie da się tego z niczym innym pomylić.
Po drugie - nie ma szans, żeby ktoś u mnie w domu nie obudził się na ten dźwięk. Czyli np. jeśli wyjadę z domu, dostanę powiadomienie, że ktoś kręci się po ogrodzie, a nie będę mógł się dodzwonić do osoby śpiącej w domu, to z całą pewnością byłbym w stanie obudzić ją tym alarmem.
Po trzecie - stanie bezpośrednio w okolicy kamery (kilka metrów) zdecydowanie nie jest przyjemne. Na miejscu włamywacza (o ile nie miałby zatyczek do uszu, a to chyba mało profesjonalne) zdecydowanie nie chciałbym się dobierać do okien czy drzwi, mając nad głową takie wycie. Mnie po kilkudziesięciu sekundach stania dobrych 5 m od włączonego alarmu zaczynała boleć głowa.
Po czwarte - jeśli chodzi zasięg syreny poza naszym terenem, to sprawa jest już trochę bardziej skomplikowana w ocenie, głównie ze względu na to, że każdy dom jest... w innej okolicy. Mój ogród jest dość szczelnie obrośnięty drzewami, jeśli chodzi o stronę od ulicy, ale mimo to alarm był słyszalny co najmniej w 4-5 pobliskich domach (a wcale nie są aż tak blisko jak na współczesnych osiedlach).
Nie jest jednak zdecydowanie tak, że słyszałoby go całe osiedle. Jeśli przejdę kilkanaście czy kilkadziesiąt metrów w stronę bardziej ruchliwej ulicy i na drodze między syreną a kamerą będzie jeszcze jeden dom, to już tylko słychać, że coś gra, ale w sumie nie wiadomo, czy to alarm czy ktoś słucha bardzo dziwnej muzyki.
Jeśli więc chcemy za wszelką cenę alarmować całe osiedle, a nie tylko najbliższych sąsiadów o tym, że ktoś jest na naszej działce, to trzeba niestety pogodzić się z prawami fizyki. 105 dB to głośno, nawet bardzo głośno, ale można ten dźwięk skutecznie wygłuszyć kolejnymi drzewami czy domami.
Aczkolwiek trudno to uznać za wadę samego produktu.
Co jeszcze warto wiedzieć?
Większość możliwości, zalet i wad kamery Netatmo z alarmem dubluje się całkowicie z produktem w wersji bez alarmu, więc jeśli ktoś jest zainteresowany - niech klika tutaj.
Co może być natomiast istotne w kontekście samego alarmu, a było już poruszone w teście bez-alarmowym, to obsługa powiadomień - w końcu od tego, co nam wyskakuje na zablokowanym ekranie, zależy to, czy będziemy włączać alarm, czy przegapimy włamywacza.
I tak w przypadku kamery Netatmo z alarmem możemy ustawić osobne ustawienia dla:
- osób
- samochodów
- zwierząt
- innych ruchów
Kamera samodzielnie identyfikuje przy tym to, co widzi i pozwala do każdej z grup przypisać następujące ustawienia „alarmowe”:
- ignoruj - taki typ ruchu nie będzie ani nagrywany, ani nie dostaniemy powiadomienia
- tylko rejestruj - nie dostaniemy powiadomienia, ale informacja wraz z filmem będzie na naszej linii czasu
- nagrywaj i powiadamiaj - dostaniemy powiadomienie na telefon, informacja wraz z filmem będzie zapisana na naszej osi czasu
Nie mam przy tym żadnych zastrzeżeń do tego, jak działa rozpoznawanie obiektów, chociaż nie jest ono perfekcyjne. Przykładowo moją testową automatyczną kosiarkę z uporem maniaka identyfikuje jako samochód, ale to już czepianie się z mojej strony. W końcu wygląda ona jak samochód...
Trochę natomiast brakuje mi - w kontekście kamery z alarmem - opcji powiadamiania bez rejestracji. Alarm dość skutecznie płoszy cudze koty biegające po moim ogródku, ale niekoniecznie muszę mieć zapisane każde pojawienie się kota na tym terenie.
Najważniejsze jest jednak to, że nie ma właściwie żadnego problemu z automatycznym wykrywaniem osób. Podczas kilkutygodniowych testów (i dużo dłuższych testów wersji bez alarmu) nie miałem przypadku, gdzie osoba pojawiłaby się na mojej posesji i nie zostałaby wykryta oraz przyporządkowana do ludzkiej kategorii.
Z takich dodatkowych informacji i obserwacji mogę jeszcze dorzucić, że:
- można oczywiście ustawić przedział czasu w ciągu dnia, kiedy kamera będzie nam wysyłać powiadomienia - niestety jest on globalny, a nie dla każdej kategorii ruchów osobno
- kamera nie wymaga żadnych abonamentów i podobnych - dane przechowywane są na karcie microSD (jest w zestawie) i tylko na tej karcie
- dostęp do danych z kamery jest oczywiście z każdego miejsca na świecie
- możemy przechowywać dane na Dropboxie albo naszym FTP
- kamera wytrzymuje wszystkie warunki pogodowe, które mamy w Polsce (sprawdzone w praktyce też na wersji bez alarmu)
- zasięg WiFi kamery jest mniej więcej taki, jak przeciętnego telefonu - warto więc odpowiednio sprawdzić, czy nasza kamera w planowanym miejscu podłączy się z internetem bezprzewodowym. Opcji kablowej brak
- kamera działa z HomeKitem (tak, wspominałem), Alexą i Asystentem Google
- kamera jest wyposażona w mikrofon, niestety całość jest jednokierunkowa i możemy osobie po drugiej stronie kamery odpowiedzieć najwyżej alarmem
- rejestrowany obraz ma tylko 1080p, ale jest naprawdę dobrej jakości - zarówno w nocy, jak i w dzień, choć mógłby też trochę lepiej walczyć z przepaleniami.
Tylko jedno trochę nie daje mi spokoju.
Nie chodzi przy tym o konieczność ręcznej aktywacji alarmu - nawet wolę w ten sposób, zamiast atakować głośnym dźwiękiem każdego kuriera, który przyjdzie pod moją nieobecność.
Trochę bardziej nie daje mi spokoju kombinacja dopłaty do zwykłej wersji kamery i brak większych zmian poza dodaniem alarmu. Standardowa odmiana kamery kosztuje bowiem w oficjalnym sklepie Netatmo 1399 zł. Odmiana z alarmem - 1649 zł, czyli 250 zł więcej. Przy czym nie chodzi o to, że dopłata jest jakoś strasznie wysoka - 250 zł za takie rozbudowanie systemu alarmowego to uczciwa cena i z chęcią bym ją zapłacił - tym bardziej, że o ile u siebie potrzebuję dwóch kamer, o tyle jedna spokojnie mogłaby być z alarmem, a druga bez - w końcu i tak powiadomienie przekieruje mnie do jednej aplikacji, a tam w kilka sekund uruchomię alarm słyszalny na całej posesji.
Bardziej chodzi o to, że kamera zewnętrzna Netatmo - jakkolwiek dobra by nie była (a jest naprawdę dobra!) - jest już produktem, który znajduje się na rynku od kilku dobrych lat (premiera na CES 2016). A mimo to jej kolejne, być może pośrednie, wcielenie nie wprowadza zbyt wielkich zmian i jednocześnie podnosi i tak wysoką cenę.
Możliwe jednak, że to uwagi z kategorii znudzony gadżeciarz, bo trudno dyskutować z jednym - kamera Netatmo (teraz z syreną alarmową) robi dokładnie to, co powinna, dodatkowo w jeden z lepszych sposobów (przy użytkowaniu prywatnym), w jaki to możliwe. Od teraz do dobrej jakości obrazu, świetnego wyglądu, prostego montażu, bardzo dobrej aplikacji i braku dodatkowych opłat za użytkowanie dodaje nam możliwość nie tylko obserwowania, ale i ewentualnego przeganiania nieproszonych gości.
I chyba o to przecież w tym chodzi, a nie tylko na dokładaniu nowych możliwości i zwiększaniu niepotrzebnie rozdzielczości bez faktycznego wpływu na jakość wideo.