REKLAMA

Już za kilka tygodni na Marsa poleci helikopter. Ingenuity gotowy do startu

Tytuł jak tytuł, przyciągający dodatkowe pytania przez niedopowiedzenia. Tyle że w tym tytule nie ma ani słowa nieprawdy. Ingenuity to naprawdę helikopter, który naprawdę poleci na Marsa. Poniżej znajdziecie kilka dodatkowych szczegółów.

Już za kilka tygodni na Marsa poleci helikopter. Ingenuity gotowy do startu
REKLAMA

Helikopter Ingenuity stanowi element misji Mars 2020, której głównym komponentem jest łazik Perseverance zaprojektowany do tego, aby ustalić czy kiedykolwiek w przeszłości istniały na Marsie warunki sprzyjające powstaniu życia. Sam helikopter niejako zabiera się w wycieczkę na Czerwoną Planetę przy okazji lotu łazika. Choć nie jest on niezbędny do realizacji głównych celów misji, to stanowi doskonałą okazję do sprawdzenia, czy NASA posiada technologie pozwalające na latanie nad powierzchnią innej planety.

REKLAMA

Najbardziej czekam na to, aby zobaczyć helikopter latający nad powierzchnią innej planety. Nikt na świecie jeszcze nigdy tego nie próbował i oto w końcu mamy szansę.

Jim Bridenstine, administrator NASA.

Helikopter Ingenuity budowano od 2014 r. Teraz jest już przyczepiony do „podwozia” łazika, gdzie pozostanie przez całą podróż na Marsa. Odłączenie od Perseverance nastąpi dopiero po wylądowaniu na Marsie w lutym 2021 r. Samo lądowanie łazika na Marsie, określane często mianem siedmiu minut terroru będzie przypominało lądowanie łazika Curiosity w 2012r., które możecie zobaczyć poniżej.

Pozostaje pytanie, czy poleci więcej niż raz

Pierwszą próbę lotu helikopter podejmie dopiero wtedy, gdy łazik oddali się od niego na co najmniej 50 m. Mimo to Perseverance będzie obserwował jego pierwsze próby lotu za pomocą kilku z 23 kamer pokładowych.

Warto zauważyć, że Ingenuity jest urządzeniem, które jedynie ma zaprezentować technologię, co oznacza, że NASA zdaje sobie sprawę z ryzyka związanego z tą misją. A ryzyko niepowodzenia misji Ingenuity jest obecnie bardzo wysokie. Przy pierwszej próbie lotu wszystko może pójść nie tak. Jeżeli helikopterowi uda się oderwać od powierzchni więcej niż jeden raz, to i tak będzie to już ogromny sukces i sporo się dowiemy o lataniu w atmosferze Marsa. Docelowo, w optymistycznym scenariuszu, inżynierowie planują wykonanie trzech lotów.

Łazik wraz z helikopterem wystartują z Centrum Kosmicznego im. Johna F. Kennedy’ego na Florydzie 20 lipca. Okno startowe pozostanie otwarte do 11 sierpnia.

Latanie na Marsie

Choć brzmi to zwyczajnie, to latanie na Marsie ani trochę nie przypomina latania na Ziemi. Rzadka atmosfera na Marsie (ciśnienie atmosferyczne rzędu 7 hPa; na Ziemi 1000 hPa) sprawia, że wirniki helikoptera nie mają za bardzo od czego się „odpychać”.

REKLAMA

Z tego też powodu pierwszy helikopter na Marsie jest lekką (1,8 kg) kostką o krawędzi 14 cm, z wirnikami o średnicy 120 cm. Aby się unieść w marsjańskim powietrzu, wirniki będą się kręciły blisko dziesięć razy szybciej niż w helikopterach na Ziemi (nawet do 2400 obr/min). Każdy z jego lotów według planów będzie trwał niecałe trzy minuty. W trakcie tych lotów Ingenuity wzniesie się na wysokość 3-10 m nad powierzchnię gruntu. Teoretycznie będzie mógł przelecieć nawet 300 metrów w poziomie.

Ze względu na odległość od Ziemi i czas niezbędny na przesłanie jakiegokolwiek sygnału na Ziemię, helikopter będzie startował i lądował autonomicznie. Miejmy nadzieję, że algorytmy odpowiadające za proces podejmowania decyzji będą wiedziały, co robić. W przeciwnym razie misja helikoptera może zakończyć się już kilka minut po jej starcie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA