Przemęczeni nauczyciele, sfrustrowani rodzice i wyalienowani uczniowie. To nam zostawiła e-szkoła
Jedynie co czwarty nauczyciel nie ma trudności z zasypianiem. Ponad połowa rodziców czuje się fizycznie gorzej niż przed zamknięciem szkół. Niemal jedna trzecia uczniów często lub cały czas odczuwała smutek, samotność oraz przygnębienie. Takie są efekty przymusowego zdalnego nauczania.
Na przełomie maja i czerwca, gdy szkoły w wyniku epidemii COVID-19 były zamknięte już od ponad 2 miesięcy, Fundacja Dbam o Swój Zasięg, Fundacja Orange i Polskie Towarzystwo Edukacji medialnej przeprowadziły badanie tego, jak z e-szkołą czują się nauczyciele, rodzice uczniów i sami uczniowie.
Wstępne wyniki badania „Zdalne nauczanie a adaptacja do warunków społecznych w czasie epidemii koronawirusa”, do którego dotarł Spider’s Web, są więcej niż przygnębiające. Wszystkie te trzy grupy są zmęczone fizycznie i psychicznie, sfrustrowane brakiem dostępu do wystarczającej ilości dobrego sprzętu i narzędzi do nauki zdalnej, i przejawiają objawy coraz poważniejszego uzależnienia od internetu.
- Zależało nam na tym, żeby otrzymać pełen obraz zdalnej edukacji. A jej uczestnikami stali się przecież nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale także rodzice. Zaprojektowaliśmy to badanie tak, aby jego wyniki były przydatne także po otwarciu szkół - raport z badania, który zaprezentujemy jesienią, będzie zawierał rekomendacje dotyczące wykorzystywania narzędzi zdalnego nauczania w edukacji formalnej, ale także dotyczące higieny cyfrowej.
Magdalena Bigaj członkini zespołu badawczego, wiceprezeska Fundacji Dbam o Mój Zasięg
Przemęczony nauczyciel
Najgorzej swój stan oceniają nauczyciele. Aż 65,3 proc. badanych twierdzi, że czuje się psychicznie dużo gorzej lub trochę gorzej w porównaniu do czasu sprzed zamknięcia szkół. Jeszcze więcej, bo 67,7 proc. nauczycieli twierdzi również, że czuje się gorzej fizycznie. Jedynie 26 proc. badanych nauczycieli w ciągu ostatniego tygodnia przed badaniem nie odczuwało trudności w zasypianiu, zdecydowana większość deklarowała, że odczuwa brak energii, zdenerwowanie czy zły nastrój.
Nauczyciele opowiadają, że pozostają w ciągłej gotowości do obierania połączeń i powiadomień (aż 86,8 proc. z nich). Dlatego mają już dość ciągłęgo siedzenia przy komputerze (85,2 prioc.) oraz czują się przemęczeni i przeładowani informacjami (76,8 proc.). W efekcie są coraz bardziej rozdrażnieni i mają potrzebę bycia niedostępnym dla nikogo w sieci.
Sfrustrowani rodzice
Ogromna część obowiązków edukacyjnych została przeniesiona na rodziców. Co i dla tych osób, które normalnie pracowały, jak i dla tych, które trafiły na tele-pracę, okazało się ogromnym obciążeniem. Na tyle dużym, że ponad połowa rodziców twierdzi, że psychicznie czuje się dużo gorzej lub trochę gorzej w porównaniu do czasu sprzed pandemii koronawirusa, a nieco ponad 45 proc. z nich uważa, że pogorszeniu uległo również ich zdrowie fizyczne.
Frustrację rodziców dodatkowo wzmacniało to, że co czwarty rodzic musiał dokupić dodatkowy sprzęt i opłacić większy transfer danych, by jego dzieci miały możliwość uczestniczenia w e-lekcjach.
Wyalienowani uczniowie
Choć może nam się wydawać, że najmłodsze pokolenie już i tak wychowuje się wiecznie w świecie smartfonów, gier on-line i mediów społecznościowych to okazało się, że odebranie uczniom możliwości fizycznego spotykania z kolegami i nauczycielami spowodowało, że po prostu zaczęli się źle czuć. Prawie jedna trzecia uczniów biorących udział w badaniu często lub cały czas odczuwała smutek, samotność oraz przygnębienie.
I oczywiście jeszcze więcej siedzą przed ekranami. Przed zamknięciem szkół 12,4 proc. uczniów w dni robocze używało internetu do 1 godziny dziennie, po zamknięciu szkół odsetek ten spadł do zaledwie 5 proc. A z drugiej strony od czasu lock-down prawie połowa uczniów wskazała, że w dni robocze korzysta z internetu dziennie „6 godzin lub więcej”. Co więcej, niemal jedna trzecia z taką sama intensywnością w sieci siedzi także w weekendy.
- Już z pierwszych wyników widzimy to, o czym w Fundacji Dbam o Mój Zasięg mówimy od lat: kontakt w sieci nie zastąpi relacji bezpośredniej. I to widać w deklaracjach uczniów, rodziców i nauczycieli, którzy w większości na pytanie za czym tęsknią, wskazują właśnie bezpośredni kontakt z uczniami, kolegami etc.
Magdalena Bigaj członkini zespołu badawczego, wiceprezeska Fundacji Dbam o Mój Zasięg
Teoretycznie normalna nauka powinna wrócić do szkół na jesieni. Ale takiej pewności wcale nie ma, bo wirusolodzy ostrzegają przed potencjalną jesienną falą nawrotu pandemii.