Microsoft naprawia przeciąganie plików do Chrome’a. Skorzystają też Edge i inne przeglądarki
Przeciąganie plików do Chrome’a jest wygodne… za pierwszym razem. Kolejne mogą nam wprowadzić bałagan w kartach i aplikacjach webowych. Problem rozwiązał inżynier Microsoftu.
Co się wydarzy, gdy chwycimy kursorem jakiś plik i przeciągniemy go do okna przeglądarki Chrome lub innej bazującej na Chromium? Zazwyczaj to, co powinno: przeglądarka otworzy nową kartę i wyświetli ów plik, jeżeli potrafi. To wygodna metoda na szybkie otwarcie zdjęcia, dokumentu PDF czy innego materiału bez konieczności opuszczania interfejsu przeglądarki.
Problem w tym, że funkcja ta działa dość nieprzewidywalnie. Jeżeli uruchomiona w ostatniej z kart przeglądarki Chromium witryna lub aplikacja zawiera formularze obsługujące mechanizm przeciągania i upuszczania, przeciąganie nowego pliku – zamiast otworzyć nową kartę – zadziała nieco inaczej. A konkretniej, zastępując ostatnią otwartą kartę podglądem przeciągniętego pliku.
To może być szczególnie frustrujące kiedy, na przykład, na tej ostatniej karcie wypełnialiśmy mozolnie jakiś formularz webowy. Cały nasz wysiłek idzie wtedy na marne.
Już niedługo. Obecna od lat niedoróbka Chrome’a związana z przeciąganiem plików została naprawiona przez Microsoft.
Microsoft przekazał do projektu Chromium łatkę, która zmienia zachowanie przeglądarki tak, by niezależnie od sytuacji każdy przeciągany do okna przeglądarki plik był zawsze otwierany w nowej karcie.
Microsoft wspomnianą łatkę opracował z myślą o swojej bazującej na Chromium przeglądarce Edge, ale to właśnie testowa wersja Chrome’a – również bazującego na Chromium – jako pierwsza wprowadziła ją do testów przez użytkowników. Pozostałe wykorzystujące Chromium przeglądarki wprowadzą to usprawnienie w nadchodzących tygodniach. Na dziś można je sprawdzić w Chrome 85.0.4163.0 z kanału Canary – a za kilka tygodni w produkcyjnej wersji Chrome’a.