REKLAMA

Weryfikacja SMS-em. Tak Call of Duty: Warzone walczy z cheaterami

Call of Duty: Warzone ma problem z cheaterami, ale twórcy gry będą z nimi walczyć. Activision wprowadza do bezpłatnego trybu battle royale w nowym CoD-zie dwuetapową weryfikację poprzez SMS.

13.05.2020 16.56
call of duty warzone weryfikacja sms cheaty
REKLAMA
REKLAMA

Cheaterzy, którzy korzystają w rozgrywkach multiplayer z takich narzędzi jak np. auto-aim, skutecznie psują zabawę osobom grającym według zasad. Ten problem dotyka jednak głównie graczy na pecetach, bo tak jak na konsolach również zdarzają się oszuści, tak ze względu na zamknięty charakter tych platform nie są oni w przypadku PS4 i Xboksa One aż taką plagą, jak na komputerach osobistych.

Zjawisko cheatowania nasila się w przypadku produkcji typu free-2-play, co obserwowaliśmy już wcześniej w przypadku Apex Legends, bo tak jak w płatnych grach zbanowanie konta z przypisaną grą oznacza utratę pieniędzy, tak w tych darmowych wystarczy założyć nowe, by wrócić do uprzykrzania innym graczom życia. Deweloperzy zbanowali już dziesiątki tysięcy kont i szukają sposobów na utrudnienie oszustom zakładania nowych.

Call of Duty: Warzone i weryfikacja SMS

Infinity Ward, czyli studio odpowiedzialne Call of Duty: Modern Warfare z 2019 r. oraz powiązany z tą częścią bezpłatny tryb battle royale o nazwie Call of Duty: Warzone, zdecydowało się na wprowadzenie wymogu dwuetapowej weryfikacji SMS. Kolejne fale banów to bowiem za mało. Activision, czyli wydawca serii Call of Duty, upiekł tym samym dwie pieczenie na jednym ogniu.

Obowiązek stosowania weryfikacji SMS z jednej strony utrudni to cyberprzestępcom wykradanie kont graczy, a z drugiej, by założyć nowe, trzeba będzie zdobyć kolejny numer telefonu. Oczywiście dla osoby zdeterminowanej, by korzystać z cheatów w CoD-zie, kupno kolejnego startera celem założenia kolejnego konta nie będzie żadnym problemem, ale może to zniechęcić przynajmniej część oszustów.

Istnieje oczywiście ryzyko, że społeczność graczy Call of Duty potraktuje ten krok Activision jak wyzwanie.

Istnieją w końcu osoby, które łamią zabezpieczenia w oprogramowaniu dla samego faktu ich łamania i sprawia im to większą frajdę niż sama gra z auto-aimem. Jestem jednak przekonany, że są oni w mniejszości, a lwia większość cheaterów to osoby z natury leniwe, które korzystają z programowych sztuczek ułatwiających rozgrywkę, bo brakuje im cierpliwości.

W wypadku konieczności zdobywania nowej karty SIM za każdym razem po otrzymaniu bana, by stworzyć nowe konto w Call of Duty: Warzone, osoby przebywające dotychczas na serwerach strzelaniny Infinity Ward mogą zacząć się rozglądać za kolejną, słabiej zabezpieczoną grą. Dzięki temu niemała społeczność zgromadzona wokół CoD-a nieco się oczyści.

To byłaby świetna wiadomość dla wszystkich fanów CoD: Warzone i to nie tylko tych grających na pecetach.

Darmowy tryb battle royale w grze Infinity Ward dostępny jest w końcu zarówno na komputerach, jak i na konsolach. Ze względu na wsparcie trybu cross-play, który paruje na tych samych serwerach graczy ze wszystkich platform, oszuści, którzy siedzieli przed komputerami, mogli uprzykrzać rozgrywkę nieprzyzwyczajonym do tego graczom korzystającym z PlayStation oraz Xboksa.

Warto jednak odnotować, że twórcy najnowszego CoD-a zostawili furtkę w postaci opcji wyłączenia cross-playu w trybie battle royale, ale… działa to tylko na PlayStation. Posiadacze konsol z logo Microsoftu, którzy chcieliby odciąć się od oszustów na pecetach, zostali tu na lodzie. A dlaczego?

REKLAMA

Trzeba pamiętać, że w jednym meczu Call of Duty: Warzone bierze udział aż 150 osób. Możliwe, że pomimo osiągnięcia przez Infinity Ward progu 60 mln graczy — po zsumowaniu wszystkich wspieranych platform — na sprzedającym się znacznie gorzej od konkurenta Xboksie ich baza może być zbyt mała…

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA