Mały mocarz. Oto nowy Razer Blade Stealth - pierwszy ultrabook dla graczy z ekranem 120 Hz
Najmniejszy na świecie laptop dla graczy powraca. Razer Blade Stealth doczekał się nowego wcielenia.
13-calowy laptop nigdy dotąd nie był tak szybki – i to na dwóch płaszczyznach. Razer Blade Stealth, ultrabook dla graczy, który już w poprzedniej generacji był piekielnie szybką bestyjką, właśnie stał się jeszcze lepszy.
Razer Blade Stealth 2020 – co nowego?
Gdy zestawić obok siebie aktualną wersję Razera Blade Stealth z nowo zaprezentowanym modelem, różnice są naprawdę trudne do dojrzenia. To bardziej odświeżenie istniejącej generacji niż zupełnie nowy produkt.
Pod maską zmieniło się tyle, co nic. Sercem Razera Blade Stealth nadal jest czterordzeniowy procesor Intel Core i7-1065G7 wspierany przez 16 GB RAM-u o LPDRR4X 3733 MHz. Różnica między poprzednim modelem jest tutaj wyłącznie taka, iż w każdym wariancie procesor pracuje z TDP 25 W; uprzednio miało to miejsce wyłącznie w odmianie Mercury White, pozostałe warianty pracowały z TDP 15 W.
Zmienił się za to układ graficzny. Nvidię GeForce GTX 1650 Max-Q zastępuje o 10 proc. szybsza karta GTX 1650 Ti Max-Q z 4 GB vRAM-u i 1024 rdzeniami CUDA.
Dodatkowa moc przyda się z pewnością, by napędzić nowy wyświetlacz, dostępny w Razerze Blade Stealth. W poprzedniej wersji mieliśmy możliwość wyboru między dotykowym panelem 4K 60 Hz, pokrywającym 100 proc. przestrzeni barw Adobe RGB, a panelem matowym, nie dotykowym, o rozdzielczości Full HD i 60 Hz.
Opcja 4K pozostała bez zmian, za to matowy wyświetlacz Full HD pracuje teraz z szybkością 120 Hz. W połączeniu z mocniejszym GPU sprawia to, iż Razer Blade Stealth może być idealnym ultrabookiem dla graczy lubujących się w tytułach e-sportowych.
Oprócz szybszego ekranu i szybszego GPU wewnątrz nie zmieniło się nic.
Od strony konstrukcyjnej również nie widać wielkich zmian, ale w zasadzie nie były one potrzebne; Razer Blade Stealth już teraz jest bardzo udaną konstrukcją.
Nowości tak naprawdę są dwie. Pierwsza to nowy układ głośników, na który składa się inteligentny wzmacniacz i cztery indywidualne przetworniki flankujące klawiaturę. Druga nowość to zmieniony układ klawiatury. Podobnie jak w nowym modelu Razer Blade 15, tak i tutaj znienawidzony krótki prawy Shift został zastąpiony (w końcu!) normalnej wielkości Shiftem, który nie powinien sprawiać takich trudności przy pisaniu, jak w poprzedniej generacji Blade’a Stealth.
Poza tym nadal mamy do czynienia z tą samą obudową z anodowanego aluminium.
Wciąż patrzymy na sprzęt, który mierzy sobie zaledwie 15,3 mm grubości i waży ledwie 1,41 kg, a oferuje wydajność porównywalną z niejednym pełnowymiarowym laptopem do gier.
Co więcej, dzięki zastosowaniu złącza Thunderbolt 3 możemy jeszcze bardziej zwiększyć jego wydajność, podłączając doń eGPU, np. Razer Core X.
Szkoda tylko, że złącze Thunderbolt 3 jest tylko jedno. W laptopie tej klasy chciałbym zobaczyć co najmniej dwa tego typu porty, ale tutaj obok portu TB3 mamy już tylko jeden port USB-C 3.1, dwa porty USB-A 3.1 oraz gniazdo słuchawkowe.
Jeszcze jedna rzecz, która pozostała bez zmian, to czas pracy na jednym ładowaniu. Ciekaw jestem jednak, jaki wpływ na wydajność energetyczną będzie miało zastosowanie ekranu 120 Hz. Dotychczasowy Razer Blade Stealth z ekranem Full HD wytrzymywał około 8 godzin z dala od gniazdka. Szybszy ekran niewątpliwie nie pozostanie bez wpływu na ten czas, ale jak wielki będzie to wpływ, przekonamy się dopiero podczas testów.
Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność cena.
Jak łatwo się domyślić po samych parametrach – nie ma co się spodziewać, że będzie tanio. Nowy Razer Blade Stealth będzie dostępny w dwóch konfiguracjach.
Obydwa warianty napędza ten sam procesor Intel Core i7-1065G7 (1.3 – 3.9 GHz), 16 GB RAM-u i 512 GB SSD. W każdej konfiguracji obecna będzie też grafika GeForce GTX 1650 Ti Max-Q.
Jedyna różnica to ekran.
Za wersję z panelem Full HD, 120 Hz, 100 proc. sRGB zapłacimy 1799 dol. Za wersję z dotykowym ekranem 4K, 60 Hz, 100 proc. Adobe RGB zapłacimy 1999 dol.
Nie znamy jeszcze ceny w złotówkach, ale nie spodziewam się kwoty niższej niż 8000 zł za wariant z ekranem 120 Hz. Innymi słowy: będzie drogo. Bardzo drogo.
Osobiście nie jestem pewien, czy świat potrzebuje 13-calowego ultrabooka z ekranem 120 Hz, ale nisza gamingowa pełna jest produktów, które wydają się być światu niepotrzebne, a jednak znakomicie się sprzedają (lub przynajmniej skutecznie przykuwają uwagę).
Nie mam jednak wątpliwości, że Razer Blade Stealth to szalenie ciekawy sprzęt. I nie mogę się doczekać chwili, gdy trafi do mnie na testy.