Unia Europejska zapowiada koniec dzikości zachodu. Lokalne firmy mają wygryźć Dolinę Krzemową
Zaprezentowano dziś strategię, która ma sprawić, że Europejskie firmy będą jak równy z równym stawać w szranki zarówno z gigantami z Dolny Krzemowej, jak i z Chińskimi kolosami. Kluczem do tej pięknej przyszłości mają być dane i rozwój sztucznej inteligencji.
Europa ma plan na to, jak nie przespać kolejnego etapu technologicznej ewolucji.
Strategia dla rozwoju technologii w Europie
Komisarz Unii Europejskiej zapowiedziała, że w ciągu najbliższych pięciu lat jej priorytetami będą: technologia dla ludzi, uczciwa i konkurencyjna gospodarka cyfrowa oraz otwarte, demokratyczne i zrównoważone społeczeństwo.
Unia Europejska chce ustalać standardy wykorzystania nowych technologii takich jak blockchain, wykorzystanie komputerów kwantowych, sztucznej inteligencji i dzielenia się danymi oraz ich wykorzystywania. Przedstawione właśnie strategie mają zapewnić, że w tym etapie technologicznej ewolucji nie będziemy tylko biernymi obserwatorami.
Unia Europejska chce stworzyć wspólny rynek danych
U podstaw europejskiej strategii odnoszącej się do danych leżą dwa założenia. Pierwsze to przekonanie o tym, że dane osobowe powinny być chronione przez prawo i ich wykorzystanie powinno zostać uregulowane. Drugie wskazuje na to, że dane są obecnie paliwem innowacyjności i grają kluczową rolę w rozwoju zarówno małych, średnich, jak i ogromnych firm. Bez sensownego gospodarowania nimi i ich wykorzystania pozostaniemy w ogonie technologicznego rozwoju.
Przedstawiciele Komisji Europejskiej wierzą, że te dwa założenia tylko z pozoru się wykluczają, że można zarządzać tak danymi, by szanować prywatność obywateli. Kluczowe jest jednak wprowadzenie ram prawnych, w których one funkcjonują.
Komisja Europejska wyróżniła kluczowe działania, dzięki którym chce osiągnąć swój ambitny cel. Po pierwsze chce więc stworzyć lepsze ramy prawne do zarządzania danymi oraz udostępnić dane zbierane przez sektor publiczny. Stworzenie wspólnego rynku danych jest jednym z najważniejszych elementów nowej strategii. To ono ma zapewnić optymalne wykorzystanie zasobów, które poszczególne kraje już posiadają, a które mają pomóc pobudzić innowacyjność i stworzyć lepsze rozwiązania w wielu kluczowych obszarach w tym w ochronie zdrowia, środowiska czy przemyśle.
Po drugie Komisja chce, wspierać rozwój infrastruktury cyfrowej, czyli współfinansować inwestycje związane z europejskimi przestrzeniami danych oraz chmurą obliczeniową. Inwestycje będą tym potrzebniejsze, że według planów unijnych centra danych mają osiągnąć neutralność klimatyczną przed 2030 r. To wiąże się z planem osiągnięcia przez Europę neutralności klimatycznej do 2050 r.
Po trzecie planuje zaangażować się w rozwijanie kompetencji cyfrowych obywateli, w tym tych dotyczących ich własnych danych i tego, jak się nimi dzielą z firmami.
Sztuczna inteligencja to (nie) zabawka
Drugim rozdziałem strategii jest zachęcanie firmy do rozwijania sztucznej inteligencji i korzystania z osiągnięć, choć nie za wszelką cenę. W Białej księdze przedstawiono z jednej strony pomysły na promowanie rozwoju AI w Europie, z drugiej zarysowano zagrożenia, które mogą się wiązać z nieostrożnym jej wykorzystaniem.
Jednym z pomysłów, jak im przeciwdziałać, jest certyfikowanie sztucznej inteligencji i danych, na których ona się uczy. Miałoby się odbywać na podobnej zasadzie, na jakiej dziś kontrolowane są kosmetyki, samochody czy zabawki. Sztuczna inteligencja utuczona zbyt pochopnie wybranymi danymi, może reprodukować istniejące już uprzedzenia, a nawet skalować je lepiej niż my ludzie bylibyśmy w stanie. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych sposób jej wykorzystania jest technologia rozpoznawania twarzy. Ten specyficzny rodzaj algorytmu znalazł się także wśród dyskutowanych w dokumentach tematów.
Unia Europejska uznaje wykorzystanie naszego wizerunku (na przykład z obrazu naszej twarzy uchwyconego przez kamerę) i sprawdzenie go w bazie danych za co najmniej kontrowersyjne i dopuszczalne na terenie UE tylko w określonych wypadkach i dla dobra publicznego. Takie obostrzenia są wywołane tym, że jak choćby w Chinach, technologia ta niesie ze sobą zagrożenia dla podstawowych praw obywateli.
Koniec dzikości zachodu
Nie obyło się także przez zapowiedzi wprowadzania dalszych regulacji w kontekście wykorzystania danych przez gigantów technologicznych i brania przez nich odpowiedzialności za to, co znajduje się na ich platformach. Do końca roku ma zostać zaprezentowany spis zasad regulujących pod tym względem działanie mediów społecznościowych. Spis, na którego temat Mark Zuckerberg ma wiele do powiedzenia, choć niekoniecznie wiele dobrego.
Zaprezentowana właśnie europejska strategia to tylko element prac komisji nad cyfrową przyszłością Europy. W najbliższym czasie zapisy, które się w niej znalazły, będą szeroko dyskutowane i modyfikowane. Ostateczna wersja strategii zostanie prawdopodobnie zaprezentowana dopiero pod koniec roku.