Nie chcemy drugich Chin. Europejski urząd przeciwny kamerom rozpoznającym twarze
Europejski Inspektor Ochrony Danych chyba słyszał o niedawno opublikowanym na Netfliksie dokumencie „Zakodowane uprzedzenie”. A jeśli nie, to urząd reaguje tak, jakby go oglądał. Tłumaczy to komentarz do planów Unii Europejskiej.
Policyjny system rozpoznawania twarzy w Londynie myli się w 86 proc. albo w 0,08 proc. przypadków
W centralnej części Londynu 27 lutego zainstalowano kamery wyposażone w technologię rozpoznawania twarzy. Twarze uchwyconych przez nie przechodniów były porównywane z listą poszukiwanych przez policję osób. Jeśli twarz pasowała do bazy, policja interweniowała, a funkcjonariusze prosili wskazane przez algorytm osoby o wyeligitymowanie się.
Unia Europejska zapowiada koniec dzikości zachodu. Lokalne firmy mają wygryźć Dolinę Krzemową
Zaprezentowano dziś strategię, która ma sprawić, że Europejskie firmy będą jak równy z równym stawać w szranki zarówno z gigantami z Dolny Krzemowej, jak i z Chińskimi kolosami. Kluczem do tej pięknej przyszłości mają być dane i rozwój sztucznej inteligencji.
Kup bilet na tramwaj i zapłać za niego swoja twarzą. Tak chcą się bawić w Australii
Rząd jednego z australijskich stanów – Nowej Południowej Walii chce wprowadzić do komunikacji miejskiej rozpoznawanie twarzy. Ale opozycja w skanowaniu twarzy pasażerów widzi spore zagrożenie.
Algorytmy na całym świecie działają w służbie dyskryminacji
Potencjalne nadużycia są wpisane w technologie. Kusi się nas obietnicą bezpieczeństwa lub większej wygody. Tym łatwiej na nią przystać, że koszt często ponosi kto inny, jakaś grupa, która i tak jest już dyskryminowana. Ujgurowie, muzułmanie, czarni, kobiety. To się dzieje na całym świecie od Chin po Stany Zjednoczone.
W San Francisco stworzyli technologie, które obdarły nas z prywatności. Teraz chcą ich zakazać. U siebie
San Francisco poważne rozważa zakazanie korzystania z technologii rozpoznawania twarzy instytucjom podlegającym miastu. Zasiadający w radzie miasta Aaron Peskin twierdzi, że nie ma dowodów, że korzystanie z niej jest rzeczywiście dobre dla miasta, a ewentualne zyski przeważają nad potencjalnymi zagrożeniami. Urzędnicy mają zbyt łatwy dostęp do ogromnej liczby danych, żeby połączenie go dodatkowo z systemem kamer rozpoznających twarz i w efekcie umożliwiających niemal ciągłą inwigilację, nie wywoływało na plecach obywateli kilku kropel zimnego potu.
Ogromna wygoda to też ogromne zagrożenie. Potrzebujemy regulacji technologii rozpoznawania twarzy
Podczas konferencji Web Summit, zorganizowanej w Lizbonie, jeden z dyrektorów Microsoftu zwrócił uwagę na problem braku jakichkolwiek regulacji związanych z technologią rozpoznawania twarzy. Ignorując go, możemy któregoś dnia obudzić się w rzeczywistości do złudzenia przypominającej tę z książki „1984″ G. Orwella.