Użytkownicy Office 365 ProPlus: szykujcie się na obronę przed wyszukiwarką Bing
Microsoft zapędza się nieco za daleko w eksponowaniu nowej funkcji Binga przeznaczonej dla firm. Użytkownicy Office’a 365 w wersji ProPlus dostaną nowe rozszerzenie do Chrome’a – czy tego chcą, czy nie.
Microsoft Bing w wybranych krajach właśnie otrzymuje nową, bardzo fajną funkcję. Jeżeli korzystamy z firmowego konta opartego na infrastrukturze Microsoftu – a więc Azure Active Directory – możemy wykorzystać formularz wyszukiwarki Bing do przeszukiwania nie tylko sieci Web, ale również zasobów informatycznych naszej firmy. Funkcja ta będzie dostępna w przeglądarce Edge, będzie można też ją aktywować przez stosowne rozszerzenie do przeglądarki Chrome.
Pomysł jest bardzo fajny. Problem w tym, że Microsoft wydaje się nieco zapędzać w jego eksponowaniu. W wybranych rejonach – na szczęście nie w Polsce – niebawem zostanie opublikowana aktualizacja do pakietu Office 365 ProPlus, której elementem składowym będzie, między innymi, rozszerzenie do Chrome’a. To oznacza, że po aktualizacji na komputerach firmowych z zainstalowanym Chrome’em domyślna wyszukiwarka zostanie zmieniona na Binga.
Bing w Google Chrome po aktualizacji pakietu Office 365 ProPlus – to już przesada.
Wspomniane uaktualnienie ma zostać opublikowane w lutym w siedmiu krajach, na szczęście nie w Polsce. Jakby tego było mało, Microsoft przyznaje, że przyszłe uaktualnienie – nie wiemy jeszcze kiedy ma zostać opublikowane – będzie uwzględniało również przeglądarkę Firefox. Zainstalowane w wyniku aktualizacji rozszerzenie będzie można ręcznie odinstalować. Nie wydaje mi się jednak, by ktokolwiek z komentujących ten tekst nie zgadzał się z opinią, że wspomniane uaktualnienie powinno być opcjonalne.
Na szczęście reakcja adminów jest ostra, wystarczy zajrzeć na różne związane z Windowsem społeczności na reddicie. Sama integracja firmowego Microsoft Search z Bingiem uważana jest za fajną i intrygującą nowość, wartą przetestowania – jednak aktywacja tej usługi powinna być wyborem, a nie przymusem. Administratorzy piszą wprost, że liczba zgłoszeń od pracowników do pomocy technicznej może na pewien czas sparaliżować ich pracę. Trudno się dziwić: jeszcze wczoraj pracownik korzystał z Wyszukiwarki Google na Chrome, a tu nagle coś mu się zmienia w przeglądarce na przedziwną usługę.
Trzymamy kciuki by Microsoft wycofał się z tej, delikatnie rzecz ujmując, bardzo kontrowersyjnej decyzji. Jestem absolutnie przekonany, że efekt będzie odwrotny do zamierzonego – zamiast testować nową usługę, administratorzy będą proaktywnie tworzyć rozwiązania, by ją blokować. Raczej nie o to chodziło.