REKLAMA

Microsoft pozbędzie się starej wersji Edge'a z Windowsa. Możesz ją zachować, ale musisz się pospieszyć

Już wiemy, w jaki sposób stworzona na nowo przeglądarka Microsoftu trafi do użytkowników. Zbudowany na Chromium Edge trafi na nasze komputery jako obowiązkowa aktualizacja systemu. By ją zablokować, trzeba będzie się wręcz nieco namęczyć.

17.12.2019 09.14
microsoft edge nowa wersja logo bing
REKLAMA
REKLAMA

Microsoft będzie bardzo brutalny względem swojej autorskiej przeglądarki Edge, zbudowanej w oparciu o technologię Spartan. Firma chce wyraźnie odciąć się od tej przeglądarki tak szybko, jak tylko to możliwe. Użytkownicy i programiści mają zapomnieć, że w ogóle istniała. Spartanowy Edge nie będzie dogorywał jako opcjonalny składnik Windowsa – tak jak do dziś dogorywa Internet Explorer. Przeglądarka ma zniknąć z naszych sprzętów tak szybko, jak to możliwe.

Wiemy już z własnych testów, że w momencie instalacji nowej wersji Edge’a z kanału oznaczonego jako Stabilny, stary Edge jest skutecznie ukrywany przed użytkownikiem. Z systemu znikają wszelkie odwołania do niego i choć jego biblioteki nadal są częścią Windowsa, nie sposób go łatwo uruchomić. Teraz dowiadujemy się, że stary Edge zostanie wyrzucony z systemu w sposób automatyczny.

Nowy Edge jako automatyczna aktualizacja. Jeżeli nie życzysz sobie nowej przeglądarki, musisz ją zablokować.

microsoft edge aktualizacja class="wp-image-1059093"

Zbudowana na Chromium przeglądarka Edge trafi do użytkowników Windowsa 10 jako automatyczna i obowiązkowa aktualizacja. Nie jest do końca jasne, kiedy przeglądarka zostanie umieszczona w usłudze Windows Update – na razie wiemy tylko tyle, że jej produkcyjna wersja ma zostać udostępniona 15 stycznia, a więc jeden dzień po tak zwanym Patch Tuesday, czyli tym dniu w miesiącu, w którym Microsoft publikuje łatki do swojego systemu.

Dla fanów klasycznego Edge’a, jeżeli tacy w ogóle są, mamy dobre wieści. Microsoft opracował na potrzeby swoich klientów firmowych narzędzie, które blokuje instalację nowego Edge’a w systemie. Jest ono dostępne pod tym adresem. Jeżeli nie zdecydujemy się go zastosować, pewnego dnia jak gdyby nigdy nic po kliknięciu w skrót do przeglądarki zamiast jej starej wersji zostanie uruchomiona nowa. Bez możliwości powrotu do starej.

A co z rozszerzeniami? Microsoft wzywa ich twórców do migracji.

Klasyczny Edge doczekał się swojego katalogu rozszerzeń. Może i skromnego, ale na pewno użytkownicy tej przeglądarki znaleźli kilka pozycji dla siebie. Co się stanie z tymi rozszerzeniami po aktualizacji do nowej wersji przeglądarki?

To, jak się okazuje, zależy od twórców tych rozszerzeń. Ci mogą powiązać rozszerzenie dla klasycznego Edge’a z nowym – jeżeli takie zbudowali – a wtedy przy aktualizacji to nowe zostanie dodane automatycznie. Sklep z rozszerzeniami dla nowego Edge’a został też otwarty dla wszystkich chętnych programistów. Do tej pory dostępnych było kilkadziesiąt przykładowych, teraz wszyscy mogą zgłaszać swoje propozycje.

microsoft edge aktualizacja class="wp-image-1059096"

Edge zbudowany jest na Chromium, więc wszystkie rozszerzenia napisane dla przeglądarek Chrome czy Opera powinny też z nim działać lub wymagać niewielkich zmian. Zresztą sama przeglądarka Microsoftu pozwala na instalację tychże rozszerzeń z dowolnych źródeł, w tym z Chrome Web Store – a te działają. Wspomniane niewielkie zmiany mogą wynikać z pewnych różnic w dostępnych API (podmienione usługi Google’a na te od Microsoftu), udokumentowanych pod tym adresem.

Edge jako aktualizacja Windowsa. Testowanie systemowych uaktualnień z istotnymi zmianami.

REKLAMA

Microsoft ogłosił też zmiany dotyczące sposobu funkcjonowania programu Windows Insider, czyli kanału beta-testów systemu Windows. Do tej pory był on podzielony na trzy grupy: Szybkie aktualizacje, Wolne aktualizacje i Wersja zapoznawcza. Różniły się one dojrzałością udostępnionych w ich ramach kompilacji testowych. Szybkie aktualizacje to zgoda na otrzymywanie najświeższych, najmniej przetestowanych wersji systemu. Ten kanał zmieni swój charakter.

Od dziś będą w nim udostępniane jeszcze bardziej eksperymentalne wersje Windowsa. Do tej pory były to najświeższe wersje przyszłej aktualizacji. Teraz będą to przeróżne eksperymenty przekazane do testu na szerszej publiczności, które mogą lecz nie muszą trafić do następnej wersji systemu operacyjnego. Role pozostałych kanałów, przynajmniej na razie, nie ulegną zmianie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA