REKLAMA

Bezprzewodowy projektor wielkości głośnika BT działa przez 5 godzin. Widzę wiele zastosowań dla Acera C250i

Wyobraź sobie następującą sytuację: niedzielny grill na działce. Zachodzące słońce, zapach karkówki, zimne i gazowane napoje. Gdy robi się ciemniej, wyjmujesz z plecaka urządzenie o wielkości głośnika bluetooth. Bez podłączania kabli, ciągnięcia przedłużaczy i przesuwania mebli ogrodowych rzucasz na ścianę obraz filmu. Seans na pożegnanie weekendu gotowy. Łatwo. Sprawnie. Przyjemnie.

Acer C250i - bezprzewodowy projektor o rozmiarach głośnika bluetooth
REKLAMA
REKLAMA

Jestem przekonany, że znajdę masę zastosowań dla przenośnego projektora Acer C250i. Urządzenie trafiło na moją prywatną listę „koniecznie do przetestowania”. To jeden z ciekawszych gadżetów, jakie widziałem na targach IFA 2019. Może mobilny projektor nie budzi tylu kontrowersji, co fotel dla graczy za 55 000 zł, ale jest za to znacznie, znacznie bardziej praktyczny. To urządzenie, które może się naprawdę przydać w codziennym życiu.

Mam wiele pomysłów na wykorzystanie projektora Acer C250i.

 class="wp-image-997407"

Przykładowo sufitowe seanse w sypialni. Kładę się na łóżku, a obok ląduje projektor. Gadżet rzuca obraz bezpośrednio na sufit, a mnie jest wygodniej niż w jakiejkolwiek sali kinowej. No, może wyłączając kapitalne sale Dream z rozkładanymi fotelami, które stają się wyróżnikiem niedocenianej sieci Helios. Wracając jednak do projektora, taki sufitowy seans musi być czymś naprawdę przyjemnym. Z kolei po obejrzeniu filmu odkładam po prostu C250i na szafkę nocną. Bez rozłączania kabli, przenoszenia laptopa i innych manewrów charakterystycznych dla projektorów przewodowych.

Acer C250i to projektor w pełni przenośny. Co za tym idzie, możemy rzutować obraz gdzie tylko mamy ochotę. Ściana w ogrodzie, dom na działce, sufit sypialni albo nawet płachta namiotu podczas campingu - oczami wyobraźni widzę masę zastosowań. Wyobrażam sobie nocną sesję z horrorami przy ognisku, najlepiej gdzieś na skraju lasu dla lepszego klimatu. Ależ takie okoliczności muszą potęgować wrażenia z oglądania dobrego filmu grozy.

Warto zwrócić uwagę, że czas pracy akumulatora w projektorze Acera wynosi 5 godzin.

 class="wp-image-997419"

Tyle uzyskamy na jednym ładowaniu, o ile wypełnimy baterię do pełna. Te 5 godzin to teoretycznie aż dwa filmy, chociaż wolę zakładać jeden dłuższy seans z kilkoma przerwami i maksymalną jasnością. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby po pierwszym filmie podłączyć urządzenie do ładowania i jednocześnie uruchomić kolejny cud kinematografii. Albo pochwalić się wideo z wakacji. Wyróżnikiem Acera C250i jest bowiem tryb pionowy, w którym proporcje obrazu oddają pionowe materiały wyświetlane na smartfonach.

Kolejnym atutem projektora jest wbudowany głośnik. Dzięki niemu nie musimy podłączać do urządzenia własnego zestawu. Oczywiście możemy to zrobić, jeśli zależy nam na dobrym audio. Rozmija się to jednak z największą zaletą Acera C250i, jaką jest mobilność oraz sprzętowa autonomiczność. To zdecydowanie nie jest produkt dla fanatyków audio/wideo, którym zależy na bezkompromisowej jakości dźwięku i obrazu. Sugeruje to już sama cena, ustalona na poziomie 1600 zł. Za taką stawkę kupimy połowę poprawnego stacjonarnego projektora.

Obawiam się o jasność i klarowność obrazu. Te 300 nitów to bardzo mało.

 class="wp-image-997416"

Dobre projektory do wykorzystania dziennego cechują się jasnością ANSI na poziomie przynajmniej 3000+ lumenów. Acer C250i ma ich dziesięciokrotnie mniej. W oczywisty sposób cierpi na tym wyrazistość obrazu. Z drugiej strony słabsza lampa to najczęściej mniej emitowanego ciepła oraz mniejszy hałas projektora. Dlatego jestem naprawdę ciekaw, jak te 300 lumenów wypadnie w ogródku, sypialni czy na działce.

REKLAMA

Z perspektywy rozdzielczości (FHD) oraz jasności (300 lumenów), mobilny projektor Acera jest czymś pomiędzy piktoprojektorem, a stacjonarnymi urządzeniami tego typu. Już kieszonkowe gadżety o trzykrotnie gorszych parametrach potrafią wygenerować ruchomy obraz w znośnej jakości. Z chęcią sprawdzę, jak na ich tle sprawdza się Acer C250i. Kto wie, być może za kilka miesięcy urządzenia tego typu rozpoczną swoją ekspansję w podobny sposób, co dawniej głośniki bluetooth. Z tyłu głowy zaczynają mi jednak kiełkować wątpliwości, bo Acer za żadne skarby na świecie nie chciał pokazać podczas IFA rzutowanego obrazu.

Producent ma na to czas, ponieważ premiera C250i została zaplanowana na pierwszą połowę 2020 r.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA