Wybór lodówki jest ważniejszy niż wybór smartfona. Jak wybrać, żeby nie żałować?

Lokowanie produktu

Aplikacja na smartfonie pokazuje 33 stopnie. W cieniu. Termometr zawieszony w mieszkaniu – ledwie 8 stopni mniej. To nie są temperatury, przy których chciałoby się człowiekowi gotować.

Jak wybrać lodówkę, żeby nie żałować?

Nic więc dziwnego, że w wakacje nawet najbardziej zagorzali mięsożercy, miłośnicy gorących curry i gotowanych owsianek na śniadanie o wiele chętniej sięgają po owoce i warzywa. Gorącą zupę zastępuje sałatka, poranne płatki zmieniają się w miskę owoców, a smażone mięso ustępuje warzywom na parze – od razu nieco łatwiej znosić upały.

Sięganie po owoce i warzywa w sezonie letnim ma też zresztą swoje uzasadnienie (a może przyczynę?) w nauce. Warzywa i owoce nie tylko są o tej porze roku najsmaczniejsze, ale też dostarczają niezbędnych witamin i minerałów, których w upalnym letnim okresie potrzebujemy więcej niż zwykle, by zachować optymalną ilość energii. Potrawy warzywne łatwiej jest przetrawić, a owoce oprócz tego, że sycą, to dodatkowo nawadniają nas swoim sokiem, sycąc pragnienie.

Z letnią „przesiadką” na warzywa i owoce jest tylko jeden problem – przechowywanie.

Jaką lodówkę wybrać - Beko Neofrost class="wp-image-963317"

Jak przechowywać warzywa i owoce, żeby się nie zepsuły?

Typowym zaleceniem jest „przechowywać w suchym i chłodnym miejscu”, co przez większą część roku oznacza po prostu zacienione miejsce w kuchni, albo wnętrze lodówki. Osobiście przez większą część roku przechowuję prawie wszystkie owoce na parapecie w kuchni, której okno wychodzi na północ – słońce prawie w ogóle tam nie dociera. Wystarczy lekko uchylić okno, by dostarczyć świeżego powietrza i owoce spokojnie mogą leżeć na parapecie przez kilka dni.

Oczywiście nie w sytuacji, kiedy za oknem temperatura przekracza 30 stopni w cieniu, a każdy podmuch powietrza zieje gorącem niczym Góra Przeznaczenia. W takich warunkach owoce muszą wylądować w lodówce, wraz z przechowywanymi tam warzywami, by zachować świeżość choć odrobinę dłużej.

Jaką lodówkę wybrać - Beko Neofrost class="wp-image-963323"

Z przechowywaniem warzyw i owoców w lodówce nie jest jednak tak różowo, jak można by się spodziewać, o czym dość dotkliwie przekonałem się na przestrzeni ostatnich lat, stopniowo przechodząc na dietę roślinną. Gdy kupowałem lodówkę, ostatnim z moich zmartwień było przechowywanie świeżych warzyw – paczkowane mięso, sery czy inna przetworzona żywność nie potrzebują wiele do szczęścia, więc ja też nie kombinowałem z wyborem lodówki. Wybrałem taką, która sporo pomieści i która – obowiązkowo – wyposażona jest w technologię no-frost, zapobiegającą osadzaniu się szronu.

Gdy jednak zacząłem spożywać więcej warzyw niż mięs, ta sama technologia, dzięki której nie muszę rozmrażać lodówki, okazała się być prawdziwym utrapieniem w przechowywaniu pożywienia.

No-frost wysusza jedzenie. To fakt.

Niedrogie lodówki z układem no-frost spełniają swoje podstawowe funkcje: chronią przed osadzaniem szronu i utrzymują równomierną temperaturę w lodówce. Jednocześnie ta sama technologia wysusza przechowywane jedzenie, z warzywami i owocami na czele, a często też wykorzystuje wspólny obieg powietrza z zamrażarką, co skutkuje nie tylko wysuszaniem jedzenia, ale też przenikaniem zapachów do chłodziarki. Jeśli zastanawialiście się kiedyś, dlaczego wyjęty z lodówki tort zalatuje schowanym w zamrażarce udźcem – to właśnie dlatego.

Jaką lodówkę wybrać - Beko Neofrost class="wp-image-963314"

Ze szkodliwym działaniem technologii no-frost można walczyć, zamykając żywność w dedykowanych pojemnikach. Jest to jednak nieekonomiczne, nieekologiczne i zwyczajnie niepraktyczne. Próbowaliście kiedyś zamknąć w plastikowym pojemniku dorodnego kalafiora lub arbuza? No właśnie.

Rozwiązaniem tego problemu jest wybór lodówki z podwójnym obiegiem powietrza. Taką technologię oferują np. lodówki Beko, gdzie nosi ona nazwę Neofrost. Zamiast wspólnego obiegu powietrza, jak w większości niedrogich lodówek, lodówki Beko z technologią Neofrost stosują osobny obieg dla chłodziarki i zamrażarki. Dzięki temu lodowate powietrze z zamrażarki nie przenika do chłodziarki, co pozwala utrzymać w komorach optymalną dla żywności wilgotność.

Technologia Neofrost pozwala utrzymać żywność w świeżości nawet dwukrotnie dłużej, a też mniejszy obieg powietrza oznacza, że chłodzenie w lodówce zachodzi znacznie szybciej – bardzo przydatne w upalne dni, kiedy chcemy na szybko schłodzić kupiony napój lub domową lemoniadę.

Jaką lodówkę wybrać, żeby utrzymać świeżość warzyw?

Nie zliczę, ile razy na przestrzeni ostatniego roku wyrzuciłem z lodówki zepsute warzywa i owoce. I to nie dlatego, że trzymałem je w lodówce miesiącami, aż zaczęły żyć własnym życiem i dostały nóg. Niestety, warzywa – zwłaszcza te kupione w marketach, które swoje już odleżały na sklepowej półce – bardzo szybko tracą zdatność do spożycia, nawet jeśli przechowujemy je w niskiej temperaturze.

Powodów ku temu jest wiele. Począwszy od wspomnianego leżenia na sklepowej półce przez zbyt długi czas, poprzez nieadekwatny przepływ powietrza w lodówce aż po brak należytej wilgotności w szufladach chłodziarki, które zwykle wykorzystujemy do przechowywania warzyw. Często też kupujemy więcej warzyw niż jesteśmy w stanie przejeść w terminie ich przydatności do spożycia.

Jeśli wiemy, że będziemy spożywać dużo świeżych warzyw i owoców, warto dobrać lodówkę pod kątem ich odpowiedniego przechowywania. Na przykład wybrane lodówki Beko (i to nie tylko te z wysokiej półki) oferują specjalną komorę EverFresh+, która znacząco wydłuża żywotność przechowywanych w niej warzyw.

Komora EverFresh+ podtrzymuje świeżość warzyw na kilka sposobów. Po pierwsze, zapewnia im odpowiednią wilgotność i przepływ powietrza. Po drugie, niebieskie światło, którym rozświetlona jest komora - technologia Active Fresh Blue Light - pełni funkcję nie tylko estetyczną, ale też praktyczną. Fale światła o odpowiedniej długości podtrzymują w roślinach proces fotosyntezy, co w połączeniu z odpowiednimi warunkami przechowywania może przedłużyć ich żywot nawet do 30 dni.

Na co zwrócić uwagę przy wyborze lodówki?

Przyznaję, że gdy sam kupowałem ostatnio lodówkę do pierwszego własnego mieszkania, nie zastanawiałem się przesadnie nad wyborem. Kupiłem taką, która była tania, pasowała kolorem do reszty sprzętów kuchennych i miała technologię no-frost, żebym nie musiał marnować czasu na jej rozmrażanie. Podejrzewam, że wielu konsumentów podchodzi do kwestii zakupu lodówki właśnie w ten sposób, bo przecież „to tylko lodówka – ma chłodzić i nic więcej”.

Warto jednak podjąć minimalny wysiłek, by wybrać taką lodówkę, która nie tylko schłodzi przechowywane w niej produkty, ale też zrobi to szybko, nie wysuszając przy okazji żywności i nie przenosząc zapachów z zamrażarki.

Jaką lodówkę wybrać - Beko Neofrost class="wp-image-963311"

Z doświadczenia ostatniego roku dorzucę od siebie, że warto też dobrze przyjrzeć się rozkładowi chłodziarki. Lodówki, choć z zewnątrz mają te same gabaryty, często różnią się rozkładem szuflad i półek we wnętrzu. Ja machnąłem na to ręką, kupując poprzednią lodówkę, no i mam – dużego arbuza mogę położyć tylko w jednym miejscu, tym samym odbierając sobie przestrzeń, którą zazwyczaj wykorzystuję do przechowywania przetworów. Brak dedykowanej przestrzeni na większe warzywa czy owoce sprawia, że za każdym razem muszę kombinować i zmieniać układ półek, by dopasować go do zrobionych zakupów.

Nie miałbym tego problemu, gdybym już na etapie kupowania lodówki dokładnie przyjrzał się jej wnętrzu i przeanalizował, czy układ półek i szuflad sprawdzi się w moim codziennym użyciu.

Jaką lodówkę wybrać - Beko Neofrost class="wp-image-963320"

Wybór dobrej lodówki jest ważniejszy niż wybór dobrego smartfona.

Smartfon, niezależnie od półki cenowej, wymieniamy raz na rok, raz na dwa lata. Jeśli kupimy nieodpowiadający nam model, to za rok kupimy coś lepszego. Albo pozbędziemy się go od razu, bo przecież sprzedaż malutkiego telefonu nie nastręcza przesadnych trudności logistycznych.

Co innego lodówka. Choć dobra lodówka zazwyczaj kosztuje mniej niż dobry smartfon, to kupujemy ją z myślą o wieloletnim użytku, czasem nawet takim sięgającym dekady. Pomyślmy – 10 lat otwierania i korzystania z tego samego sprzętu AGD. 10 lat znoszenia wszystkich jego wad, o których nie pomyśleliśmy przy zakupie.

Warto więc poświęcić dodatkową godzinę na rozeznanie się w rynku, by dokonać dobrego wyboru przy zakupie, niż potem przez lata ponosić konsekwencje własnej niecierpliwości.

*Materiał powstał we współpracy z marką Beko.

Lokowanie produktu
Najnowsze