Tak wygląda najmocniejszy smartfon świata. Asus ROG 2 ma dodatkowy wentylator, kontrolery i ekran 120 Hz

Asus ROG 2 korzysta z pomysłów, jakie architekci obmyślili podczas produkcji pierwszej generacji tego smartfonu. Debiutancki ROG otrzymał nakładane boczne kontrolery z fizycznymi przyciskami, działające nieco jak Joy-Cony dla konsoli Nintendo Switch. Do tego ROG wyróżniał się opcjonalnym zewnętrznym wentylatorem, który chłodził urządzenie podczas największego obciążenia podzespołów. Oba te akcesoria - oczywiście w nowej odsłonie - będą dostępne dla nowszego modelu ROG 2.

Snapdragon 855+ to aktualnie najmocniejszy układ jaki istnieje na rynku smartfonów z Androidem. Jednostka jest produkowana w procesie litograficznym 7nm, tak samo jak wydajny Apple A12 Bionic. Osiem rdzeni nowego Snapdragona ułożono jak u poprzednika, w trzech klastrach: 1 x 2,9 GHz, 3 x 2,4 GHz oraz 4 x 1,8 Ghz. Do tego dochodzi wsparcie i gotowość dla standardu 5G oraz ulepszony moduł 4G.

Podwyższenie taktowania najbardziej wydajnego rdzenia z 2,84 do 2,96 Ghz to jedna zasadnicza zmiana. Drugą jest zwiększenie taktowania zegara w GPU Ardeno 640. Odpowiednio z 585 Mhz do 675 MHz. Obie te modyfikacje sprawiają, że Snapdragon 855+ ma być o 15 proc. wydajniejszy od podstawowej wersji. Oczywiście nie oznacza to 15-procentowego wzrostu wydajności w grach mobilnych.

Te 120 Hz to wartość, za jaką gonią wymagający gracze na komputerach osobistych. Każdy, kto grał w 120 klatkach, łącząc doświadczenie z odświeżaniem monitora wynoszącym 120 Hz, musiał poczuć różnicę. Ta jest mocno odczuwalna względem klasycznych 60 klatek, a także radykalnie odmienna od grania w 30 klatkach na konsolach. Więcej klatek i częstsze odświeżanie to nie tylko lepszy komfort zabawy, ale również przewaga na sieciowych polach bitew. Częściej odświeżany obraz to szybciej pojawiające się na nim elementy, jak np. wróg wychodzący zza rogu albo światło odbijające się od snajperskiej lunety.

Wszystko to jednak świat gier PC. W przypadku produkcji mobilnych częstotliwość odświeżania ekranu wynosząca 120 Hz wydaje się aż nazbyt wysoka. Zwłaszcza, że wielu producentów aplikacji nie wykorzysta możliwości ROG-a 2 i nie podniesie sztywnego limitu klatek na sekundę w swoich produkcjach. Oczywiście nawet bez tego użytkowanie smartfonu z ekranem odświeżanym dwukrotnie częściej niż standardowo będzie przyjemniejsze i bardziej responsywne. Mimo tego 120 Hz w telefonie to nie jest bajer, za który jestem w stanie sprzedać nerkę. Nawet będąc największym graczem w redakcji.

O wiele bardziej podoba mi się, że 6,6-calowy ekran FHD w smartfonie Asus ROG 2 nie posiada paskudnych zakol, zwanych po amerykańsku Notchem. Wyświetlacz jest spójny, czytelny, a do tego z czytnikiem linii papilarnych znajdującym się pod ekranem.

Smartfon Asusa został wyposażony z akumulator 6000 mAh, zainstalowany z myślą o wysokiej częstotliwości odświeżania obrazu oraz dłuższych sesjach z grami mobilnymi. Na szczęście nic nie będzie stać na przeszkodzie, aby zredukować odświeżanie do 60 Hz wtedy, kiedy wiemy, że nie będziemy grać w żadne wymagające sieciowe produkcje.

Asus ROG 2 to także 12 GB pamięci RAM oraz 512 GB pojemności na dane. Z tyłu znajduje się podwójny aparat 48+13 Mpix, z kolei z przodu aparat typu selfie 13 Mpix. Wyróżnikiem smartfonu dedykowanemu graczom mają być także głośniki DTS:X Ultra. Testowałem DTS-y w innych modelach smartfonów przeznaczonych do gier, filmów czy seriali i muszę przyznać, że w przeciwieństwie do odświeżania 120 Hz, dobre głośniczki naprawdę potrafią zrobić piorunujące wrażenie.

Raczej nie dla Polaka. Nie chodzi nawet o cenę, bo wielu z nas co roku wydaje prawie dwa razy więcej na nowego iPhone’a. W Europie oraz USA nie wykształciła się po prostu tradycja grania na smartfonie „na poważnie”. Czyli tak jak na PC albo na konsoli. Na rynkach azjatyckich smartfony zadały potężny cios konsolom. W wielu krajach wręcz te konsole wyparły. Dobrym tego przykładem są Chiny, gdzie gra się albo na PC, albo na telefonie.

Asus chce, by w tym drugim przypadku sięgnąć właśnie po jego produkt.