Foto-środa: Rozmiar GoPro i możliwości dużych kamer w jednym. Sony RX0 II - recenzja
Wyobraź sobie miniaturową kamerę o odporności GoPro, ale z jakością obrazu rodem z dorosłych kamer Sony. Dodaj do tego odchylany ekran, płaskie profile filmowe i możliwość podłączenia zewnętrznego mikrofonu, a otrzymasz bohaterkę dzisiejszego testu: Sony RX0 II.
Premiera pierwszej generacji Sony RX0 przeszła bez większego echa. Kamera była tak nietuzinkową konstrukcją, że trudno było znaleźć dla niej zastosowanie. Miniaturowe rozmiary nie były w stanie wynagrodzić mnóstwa kompromisów. Z Sony RX0 II jest inaczej. Kamera naprawiła sporo bolączek poprzedniczki: nagrywa teraz obraz 4K na kartę pamięci i ma odchylany o 180 stopni ekran. Sony twierdzi, że to nowe rozdanie w kwestii kamer dla vlogerów. Czy tak jest w istocie?
Sony RX0 II ma kształt GoPro, ale parametry rodem z Sony RX100.
Miniaturowa, zwarta i bardzo solidna konstrukcja Sony RX0 II to prawdziwy ewenement. Sprzęt wygląda niepozornie, ale mieści komponenty, o które trudno podejrzewać tak małą konstrukcję. Na pokładzie mamy bardzo dużą, jednocalową matrycę CMOS Exmor RS o rozdzielczości 15 megapikseli oraz obiektyw Zeiss Tessar T* o ekwiwalencie ogniskowej 24 mm i świetle f/4.0. Obraz jest stabilizowany elektronicznie w trybie wideo.
To wszystko jest zamknięte w obudowie odpornej na pył i zanurzenia w wodzie do głębokości 10 m, upadki z wysokości 2 m i nacisk do 200 kg. Robi wrażenie? I to jakie!
To jednak dopiero początek. Sprzęt nagrywa w 4K (XAVC S, maksymalnie 100 Mb/s, 24/25/30 kl./s), Full HD (60 MB/s, do 60 kl./s) i w slow-motion dochodzącym do 960 kl./s (ale tylko dla rozdzielczości 800x270 pikseli). Na pokładzie jest gwint statywu, wyjście mini HDMI, ekran odchylany o 180 stopni (!) oraz wejście na mikrofon (!!).
To nadal dopiero początek. Sony RX0 II jest prawdziwą kamerą do filmowania.
Jeżeli bawiliście się kiedyś kamerami sportowymi pokroju GoPro, wiecie, że mają one całkiem sporo ustawień. Nie mogę jednak równać się z tym, co oferuje Sony RX0 II. Ten maluch ma menu przeniesione niemal w stopniu 1:1 z takich aparatów jak np. Sony A7 III. Stopień skomplikowania menu jest - jak to u Sony - ogromny, a liczba opcji jest wręcz onieśmielająca.
Mamy ogromne możliwości doboru jakości i wyglądu obrazu, począwszy od edytowalnych profili kolorystycznych, poprzez możliwość ustawienia wysotrzania czy kontrastu, a kończąc na najbardziej zaawansowanych funkcjach, czyli płaskich profilach. Chcesz filmować w Cine 4, czy w S-Log2? Żaden problem, Sony RX0 II ma takie funkcje.
Oczywiście mamy też możliwość zmiany trybu fotografowania i filmowania. Możemy wybrać w pełni manualne tryby dające kontrolę nad czasem naświetlania, czy czułością ISO. W tym miejscu warto podkreślić, że obiektyw ma stałą przysłonę f/4 i nie mamy możliwości zmiany tej wartości.
Jak korzysta się z Sony RX0 II?
Sprzęt nie jest łatwy w użytkowaniu. Menu jest szalenie skomplikowane, a ekran jest miniaturowy i ma jedynie 1,5 cala. Do tego zestaw fizycznych przycisków jest skromny, zwłaszcza w porównaniu z dużymi aparatami Sony.
Po dłuższej chwili z RX0 II do wszystkiego da się dojść. Przyciski wystarczają do zmiany wszystkich parametrów i trybów, choć korzystanie z kamery bywa upierdliwe.
Bardzo miłym dodatkiem jest gniazdo mikrofonu. Trzeba jednak pamiętać, że mikrofonu nie zamontujemy na kamerze, ponieważ na tak miniaturowej konstrukcji zabrakło miejsca na gorąca stopkę. Są jednak adaptery do gwinty statywowego, które rozwiązują ten problem.
Jakość obrazu stoi o kilka półek wyżej niż w przypadku GoPro.
Jednocalowa matryca daje obrazek o bardzo wysokiej jakości, tym bardziej, że zakres tonalny w trybie wideo można podbić korzystaniem z płaskich profili obrazu, a w trybie foto poprzez pliki RAW. Jeżeli znasz możliwości aparatów Sony RX100, wiesz, czego się spodziewać. Im więcej czasu poświęcisz na dobór ustawień i na postproces, tym wyższą jakość uzyskasz.
Dla jasności podkreślę: nie ma na rynku drugiej kamery o tak małym rozmiarze, która rejestrowałaby obraz w tak wysokiej jakości. Sony RX0 II pod tym względem właściwie nie ma konkurencji.
Sony RX0 II ma trzy duże wady, które dla wielu osób mogą przekreślić ten sprzęt.
Największym problemem Sony RX0 II jest brak ciągłego autofocusu AF-C. Jest to nieprawdopodobnie irytujące przy nagraniach, zwłaszcza vlogowych, a w szczególności takich, gdzie obracamy kamerę by pokazać to, co znajduje się przed nami.
Skutkuje to tym, że w trakcie filmowania autofocus po prostu nie działa. Ostrość pozostaje ustawiona na stałe tak, jak ustawiliśmy ją przed rozpoczęciem nagrywania. Co z tego, że kamera oferuje słynny Eye AF (autofocus z wykrywaniem oka), skoro system działa tylko wtedy, gdy trzymamy wciśnięty do połowy spust migawki? Czy ktoś wyobraża sobie vlogowanie z jednoczesnym trzymaniem spustu?
Drugim minusem, silnie powiązanym z pierwszym, jest malutki ekran. Nie byłoby to tak wielką przeszkodą, gdyby nie brak AF-C. Ekran wystarcza do podglądu kadru, ale nie wystarcza do oceny ostrości obrazu. Często po prostu nie widać, czy ostrość jest ustawiona dobrze, co skutkuje zepsutym nagraniem.
Wada numer trzy to bardzo przeciętna stabilizacja obrazu. Najnowsza generacja kamer sportowych, na czele z GoPro Hero 7 Black bardzo rozpieszcza pod kątem stabilizacji. Nagrania wyglądają prawie jak z gimbala. Na tym tle Sony RX0 II wypada bardzo blado. Stabilizacja sprawdza się właściwie tylko wtedy, gdy obracamy kamerę stojąc nieruchomo.
Jest też kilka mniejszych wad: akumulator pozwalający nagrać jakieś 40 min materiału 4K, złącze microUSB do ładowania (serio, w 2019 roku?), czy w końcu wysoka cena wynosząca aż 3600 zł.
Czy Sony RX0 II to dobra kamera dla vlogera? Nie. Czy zatem warto się nią zainteresować? Tak!
Wydaje mi się, że Sony poszło w złym kierunku jeśli chodzi o komunikację potencjału RX0 II. Sam odchylany ekran nie wystarczy, by stworzyć dobrą kamerę do vlogowania. Sony RX100 począwszy od generacji III będzie znacznie lepszym wyborem do filmowania samego siebie.
Nie oznacza to bynajmniej, że Sony RX0 II jest produktem nieudanym. Jest to sprzęt trafiający w niszę, która do tej pory była zupełnie niezagospodarowana. RX0 II to kapitalne uzupełnienie ekwipunku filmowca, który potrzebuje dobrej jakości obrazu i jednocześnie miniaturyzacji oraz odporności kamery. Widzę dla Sony RX0 II miejsce w torbie operatora, który nagrywa reportaż o surferach, relację z festiwalu muzycznego, czy podróż dookoła świata.
Do tej pory filmowcy poszukujący takiego sprzętu musili posiłkować się kamerami GoPro, bo po prostu nie było innego wyboru. GoPro ma jednak zdecydowanie słabszą jakość obrazu i trudno dopasować obrazek do nagrań z bardziej profesjonalnych kamer. Jeśli ktoś nagrywa aparatami Sony, ujęcia nagrane RX0 II nie będą wymagać specjalnego traktowania podczas edycji. Można będzie zastosować ten sam grading i obróbkę, co w przypadku obrazu z A7S II, czy A7 III.
Podsumowując: jest dobrze, ale nie aż tak dobrze, jak chciałoby Sony.
Sony RX0 II nie odniesie sukcesu jako kamera dla vlogera, ale ma szansę odnieść sukces jako jedyna w swoim rodzaju kamera do zadań specjalnych. Ten produkt pokazuje pełnię potencjału u osób, które wiedzą jak wykorzystać sporą matrycę i zaawansowane funkcje zaszyte w menu. Jeśli nie jesteś pewien tego, co robisz z kamerą, Sony RX0 II raczej nie będzie w twoim przypadku optymalnym wyborem.