Troje biegaczy, ponad miesiąc przygotowań. Czas na wielkie podsumowanie
Troje biegaczy. Trzy identyczne zegarki sportowe. Ponad miesiąc wyczerpujących treningów pod okiem profesjonalnego trenera. Trzy wymagające wyścigi. Co z tego wyszło? Czas na podsumowanie projektu Watch My Way.
Kilka tygodni temu spośród grupy chętnych biegaczy wytypowano trzy osoby - Dawida, Michała i Karolinę. Każde z nich otrzymało zestaw sprzętu sportowego od Huawei - zegarek Huawei Watch GT Active, wagę Huawei Smart Scale i słuchawki Huawei Sport. Każde z nich trafiło też pod opiekę trenera Wojciecha Staszewskiego, i miało miesiąc, żeby przygotować się do swoich najbliższych zawodów, testując przy okazji zegarek, wagę i słuchawki.
Dziś przyszedł nareszcie czas, żeby przyjrzeć się ostatecznym wynikom zawodników.
Dawid - nowy rekord życiowy na 10 km!
Równe 37 minut - tyle zajęło Dawidowi przebiegnięcie 10 km, i jest to czas lepszy aż o 19 sekund od jego dotychczasowego rekordu.
Co pozwoliło w takim stopniu poprawić wcześniejszą życiówkę? Poza odpowiednio dobranym przez Wojciecha Staszewskiego planem - zestaw sprzętu, który pomagał w monitorowaniu tego, czy plan jest realizowany prawidłowo i jaki ma wpływ na organizm. Nie obyło się przy tym bez kilku niespodzianek.
Jedna z nich miała miejsce podczas ostatniego treningu przed startem. Dawid miał biec powoli i przez zaledwie pół godziny, ale zamiast tego biegł dużo szybciej i przez ponad godzinę. Analiza danych z Huawei Watch GT Active wykazała jednak, że tętno podczas biegu było na tyle niskie, że aktywność nie była dla niego aż takim wyzwaniem i obciążeniem, jak mogłoby się na początku wydawać. A optyczny czujnik tętna Huawei TruSeen 3.0 w Watch GT Active już na wcześniejszych etapach przygotowań potwierdził, że można na nim polegać i nie trzeba biegać z niewygodnymi opaskami do pomiaru tętna na klatkę piersiową.
Dodatkowo podczas każdego treningu, po kilku pierwszych minutach, biegacz otrzymuje na zegarku powiadomienie dotyczące jego aktualnego stanu przygotowania. Łącząc to z danymi m.in. na temat wymaganego czasu regeneracji (również dostępne z poziomu zegarka), możemy samodzielnie odrobinę zmodyfikować plan, np. wydłużając lub skracając trening, albo zmieniając jego intensywność. Jak zresztą okazało się podczas finałowego biegu, pomiary z Huawei Watch GT Activy okazały się zgodne z prawdą - dłuższy trening nie przeszkodził Dawidowi w osiągnięciu świetnego rezultatu. Kto wie - może nawet w tym pomógł.
Dawid zwrócił też uwagę na jedną z cech Huawei Watch GT Active, o której mówi się zdecydowanie zbyt mało. Zegarek sportowy Huawei ma dwa duże i wygodne fizyczne przyciski, które zdecydowanie ułatwiają korzystanie z niego w trakcie aktywności. Większość smart zegarków i niektóre zegarki sportowe obsługuje się wyłącznie z wykorzystaniem ekranu dotykowego, co rodzi sporo problemów chociażby podczas zimowych treningów albo wtedy, kiedy mamy brudne lub spocone dłonie. Dla Huawei Watch GT Active żadna z tych sytuacji nie stanowi natomiast problemu.
Oczywiście jeśli chcemy, menu wyświetlane na dużym, czytelnym ekranie AMOLED możemy obsługiwać za pomocą dotyku. Każda aktywna osoba z pewnością doceni jednak taką hybrydową obsługę.
Watch GT Active spisał się świetnie również jako towarzysz i asystent Dawida podczas wszystkich treningów. Biegaczowi do gustu przypadł nie tylko dokładny pomiar tętna i tempa, ale też podawane później w aplikacji Huawei Health szczegółowe dane dotyczące aktualnej kondycji - w tym m.in. VO2max. Łącząc to z danymi z wagi Huawei Smart Scale można w dużym stopniu określić, czy trening przynosi oczekiwane rezultaty, i czy np. nasz organizm nie jest odwodniony.
Sama aplikacja Huawei Health to przy tym prawdziwa kopalnia danych nie tylko dla sportowców, ale i dla osób, które dopiero zaczynają pracować nad poprawą swojej kondycji. Wewnątrz jednego programu znajdziemy szczegółowe pomiary i zestawienia niemal wszystkich istotnych parametrów - od liczby pokonywanych dziennie kroków i dystansu, przez szczegółowe dane na temat jakości i długości naszego snu (zbierane przez Huawei Watch GT Active), aż po takie detale naszych aktywności jak kadencja podczas biegania, czy wpływ danego ćwiczenia na naszą wydajność. Jeśli więc trenujemy samodzielnie, możemy na podstawie tych informacji starać się zoptymalizować nasz kalendarz treningów. Jeśli natomiast biegamy pod opieką trenera, wystarczy, że pokażemy mu historię naszych osiągnięć, żeby mógł wyciągnąć odpowiednie wnioski i stworzyć dla nas dedykowany plan treningowy.
Karolina - czas na regenerację
Karolinie niestety nie udało się pobić swojego dotychczasowego życiowego wyniku podczas startu w półmaratonie. Końcowy rezultat na poziomie 1:55:25 jest zdecydowanie poniżej jej oczekiwań.
Co było przyczyną gorszego niż oczekiwano startu? Przede wszystkim brak odpowiedniej regeneracji, mimo że Huawei Watch Active GT po każdym kolejnym treningu wskazywał coraz dłuższe wymagane okresy odpoczynku. Karolina boleśnie przekonała się, że nie zawsze można skutecznie łączyć wymagający trening na siłowni z obciążającym treningiem biegowym - a przecież jeszcze w okresie przygotowawczym dodatkowo startowała w maratonie.
I takie przetrenowanie dało o sobie niestety znać podczas finałowego biegu. Karolina nie czuła się najlepiej, bieg rozpoczęła wolno, a na przyspieszenie zdecydowała się tylko kilka razy, obawiając się, że na trasie może jej zabraknąć sił. Prawdopodobnie, gdyby dokładniej przyjrzała się temu, jaki okres odpoczynku proponuje Watch GT Active pomiędzy treningami, i stosowała się do tych zaleceń, końcowy rezultat byłbym zdecydowanie lepszy.
Tym bardziej, że za pomocą Huawei Watch GT Active i aplikacji Huawei Health możemy kompleksowo monitorować proces regeneracji naszego organizmu. Z jednej strony bowiem po każdym treningu otrzymujemy informacje o tym, ile godzin co najmniej powinniśmy odpoczywać przed kolejnym intensywnym treningiem. Z drugiej strony przez całą dobę monitorowane jest nasze tętno, dzięki czemu możemy dodatkowo sprawdzić, czy tętno spoczynkowe nie podnosi się w stosunku do standardowego poziomu, co oznacza przemęczenie organizmu. Do tego dochodzi jeszcze analiza snu - Huawei Health potrafi przy tym zaproponować rozwiązania, którego mogą nam pomóc w poprawie jakości naszego snu.
Karolina nie zamierza się jednak poddawać. Planuje wyciągnąć wnioski z dotychczasowych doświadczeń i danych, które uzyskała, i na nowo odzyskać pełną radość z biegania. Bez wątpienia pomoże jej w tym nie tylko Huawei Watch Active GT, który świetnie spisywał się w mierzeniu tętna z nadgarstka, nawet pomimo jego niewielkiego obwodu, ale też i słuchawki Huawei Sport. Według Karoliny - która testowała już wiele różnych sprzętów tego typu - to jedne z najlepszych słuchawek sportowych. Z fantastyczną jakością dźwięku, a także wysokim poziomem komfortu, oferowanym chociażby dzięki braku nadmiarowych kabli, przeszkadzających w bieganiu.
Michał - wynik lepszy o... 12 minut!
Najbardziej imponującą poprawę ze wszystkich uczestników projektu Watch My Way zaliczył Michał. Jego wynik - i to w trakcie wymagającego półmaratonu w Dolinie Rospudy - był aż o 12 minut lepszy, niż dotychczas uzyskiwane. Nie udało się wprawdzie pokonać bariery 2 godzin, i ostateczny wynik wynosił 2:08:56, ale trener Wojciech Staszewski jest przekonany, że i to powinno się udać Michałowi już bardzo niedługo.
Michał przez cały miesiąc intensywnie korzystał zarówno z zegarka sportowego Huawei Watch GT Active, jak i z wagi Huawei Smart Scale. Ten pierwszy dostarczał trenerowi informacji o tym, jakie elementy biegacz musi poprawić jak najszybciej. Kluczowa była kadencja, którą trudno zmierzyć na oko, a w przypadku której zegarek jest w stanie dokonać bardzo precyzyjnym pomiarów i wychwycić wszystkie niedoskonałości. Szybki i skuteczny GPS - Michał porównywał go nawet do tego z dużo droższych zegarków znajomych - idealnie nadawał się z kolei do monitorowania tempa biegów, szczególnie podczas dłuższych, spokojniejszych wybiegań. Jest to o tyle istotne, że w przypadku treningów na tempo - a takie trener zadał Michałowi - musimy cały czas mieć pewność, że dane podawane przez zegarek są dokładne. W przeciwnym wypadku nasz trening zamieni się w biegowy chaos, a rezultat zmierzony podczas oficjalnego startu może być kompletnie inny od tego, którego się spodziewaliśmy, i na który biegliśmy.
O to na szczęście Michał nie musiał się obawiać podczas treningów i zawodów z Huawei Watch GT Active. Zegarek korzysta bowiem z trzech systemów geolokalizacyjnych - GPS, GLONASS i Galileo, co umożliwia szybszą i bardziej dokładną lokalizację. Na dodatek takie rozwiązanie nie wpływa negatywnie na czas pracy na jednym ładowaniu. Z włączoną rejestracją lokalizacji i tętna Watch GT Active jest w stanie wytrzymać aż 22 godziny.
Waga Huawei Smart Scale miała natomiast pomóc Michałowi w redukcji zbędnej masy. Niezwykle istotne było przy tym, że waga jest w stanie określić nie tylko masę ciała, ale też jego skład, z wyróżnieniem chociażby tkanki tłuszczowej i masy mięśniowej. Dlaczego to istotne? W przypadku najprostszych wag otrzymujemy jedynie informację o naszej masie - nie wiemy, czy tracąc kolejne kilogramy tracimy tłuszcz, co jest naszym celem, czy może spalamy mięśnie i warto np. zmienić dietę.
W przypadku Huawei Smart Scale tego problemu nie ma. I choć teoretycznie Michał nie zrzucił przez miesiąc treningów ani kilograma, w praktyce zrobił dla swojego organizmu bardzo dużo. Huawei Smart Scale pokazuje bowiem, że wzrosła masa mięśniowa, co jest efektem m.in. trenowania siły biegowej.
Gdyby Michał nie miał takiej wagi, mógłby dojść do wniosku, że wszystkie treningi poszły na marne, bo przecież wskazówka wagi stoi cały czas w miejscu. A tak może w aplikacji Huawei Health śledzić przez cały czas zmianę składu swojego ciała, odpowiednio dobierając dietę i kolejne treningi.
Huawei Watch GT Active - jak spisał się jako zegarek treningowy?
Już poprzednia generacja Huawei Watch GT, którą miałem okazję testować, była zaskakująco dobrym zegarkiem sportowym. Z fenomenalnym czasem pracy na jednym ładowaniu (w trybie zegarka ponad 2 tygodnie), dokładnie działającą lokalizacją i pomiarem tętna, wygodną obsługą, dużym i czytelnym ekranem, a także funkcjami sportowymi, których zazwyczaj można spodziewać się w zegarkach za wielokrotnie wyższą cenę. Do tego dochodziła jeszcze rozbudowana aplikacja Huawei Health i mieliśmy przed sobą sportowy ekosystem, którego wielu producentów smart zegarków nadal nie potrafi stworzyć.
W tym roku natomiast Huawei jeszcze bardziej dopracowało swój pomysł na zegarek sportowy, o czym mogą świadczyć chociażby miesięczne, intensywne testy trójki bohaterów projektu Watch My Way. Huawei Watch GT Ative pomagał każdej z tych osób zarówno podczas treningu, jak i po jego zakończeniu. Do tego wgląd do zarejestrowanych danych mógł mieć trener, co pozwalało na bieżąco optymalizować przygotowany wcześniej plan treningowy, nawet jeśli zawodnik nie mógł się w danej chwili spotkać z trenerem i wspólnie przeprowadzić całego treningu.
A gdyby ktoś jeszcze potrzebował dowodu na to, że Huawei swoim zegarkiem sportowym chce powalczyć również o najbardziej wymagających użytkowników, to niedawno w ramach aktualizacji oprogramowania do funkcji zegarka dodano tryb triathlonu, w którym wygodnie można przełączać się pomiędzy trzema aktywnościami. I tak - przejścia pomiędzy dyscyplinami są w tym trybie jak najbardziej uwzględnione.