Fenomenalne słuchawki bezprzewodowe w biznesowej odsłonie. Jabra Evolve 65t - recenzja
Nie minął rok od momentu, gdy Jabra pokazała model Elite 65t, a firma płynąc na fali sukcesu postanowiła przenieść udaną formułę na biznesowy grunt. Czy Jabra Evolve 65t są równie dobre, co ich nie-biznesowy odpowiednik?
Prawdziwie bezprzewodowe słuchawki Jabra Elite 65t zdobyły szerokie uznanie wśród mediów i użytkowników na całym świecie. Sam nie szczędziłem pochwalnych słów i do dziś nie zmieniłem zdania, że pchełki Jabry są jednym z tych gadżetów, które na dobre zmieniają życie.
Jabra Evolve 65t są nie tyle rozwinięciem udanej koncepcji, co przeniesieniem jej do świata biznesu, który… cóż, rządzi się swoimi prawami, szczególnie w kwestii sprzętowych priorytetów.
W większości przypadków biznesowa wersja słuchawek nie różni się zanadto od wersji nie-biznesowej, toteż po szczegóły odnośnie brzmienia i sposobu korzystania odsyłam do recenzji słuchawek Jabra Elite 65t. Tutaj omówimy to, co się zmieniło.
Zacznijmy od tego, co dobrego przyniosła ta zmiana.
Jabra Evolve 65t rozwiązuje bodajże największy problem, jaki wypunktowałem w recenzji wersji Elite:
Mnie do pełni szczęścia wystarczyłoby choćby jednoczesne sparowanie z laptopem i smartfonem, ale niestety – chcąc używać jednego i drugiego musimy każdorazowo rozłączać i podłączać słuchawki to do laptopa, to do smartfona.
Podobnie jak w innych słuchawkach bezprzewodowych z linii Evolve, także 65t możemy podłączyć zarówno do smartfona, jak i do komputera osobistego, wykorzystując adapter USB. To zmiana zdecydowanie na plus. Podoba mi się też fakt, że w zestawie ze słuchawkami Evolve 65t dostajemy etui, którego nie dostaniemy razem z wersją Elite 65t, a w tym etui znajdziemy miejsce nie tylko na słuchawki, ale też adapter USB.
Pomijając adapter, kluczową zmianą względem wersji Elite jest certyfikacja UC (Unified Communications). W telegraficznym skrócie oznacza to, że słuchawki gwarantują niezakłócone rozmowy i kompatybilność z szeregiem profesjonalnych programów, m.in. Skype for Business, MSFT Teams, Cisco Jabber czy Avaya Equinox.
W praktyce rzeczywiście słychać sporą różnicę w jakości połączeń między modelami Elite i Evolve. Rozmowy telefoniczne wykonywane przez nową wersję słuchawek są czystsze, wyraźniejsze, a rozmówcy zdecydowanie wskazują Evolve 65t jako model oferujący lepsze brzmienie rozmówcy. Musimy tylko dbać o to, by nie oddalać się zanadto od źródła sygnału, gdyż maksymalny zasięg łączności to 10 metrów. W sam raz do przechadzania się po gabinecie w trakcie rozmowy, ale raczej nie do wyjścia z biura po kawę bez przerywania dyskusji.
Szkoda też, że producentowi nie udało się zmieścić na słuchawkach diody zajętości, znanej z innych modeli serii Evolve. Możliwe jednak, że udałoby się w tym celu wykorzystać istniejącą diodę połączenia, wystarczyłaby stosowna aktualizacja oprogramowania.
Pomówmy o kompromisach.
O ile łączność z dwoma urządzeniami na raz i certyfikacja UC to doskonałe wieści dla biznesu, tak wraz z nimi producent poszedł na kompromis, który może być trudny do przełknięcia dla użytkowników.
Przede wszystkim, kluczową różnicą między słuchawkami Elite 65t a Evolve 65t jest brak aktywnej redukcji hałasu.
Aktualizacja: Obydwa modele posiadają pasywną redukcję hałasu oraz mechanizm „redukcji szumu wiatru" dzięki technologii poczwórnych mikrofonów.
Sama jakość tłumienia pasywnego jest bardzo dobra, dzięki niebywale komfortowej konstrukcji słuchawek, które idealnie przylegają do małżowiny.
Niestety wraz z certyfikacją UC wzrosła również cena słuchawek. Jabra Elite 65t kosztują śmiesznie niskie (jak na możliwości pchełek) 650 zł. Za Jabra Evolve 65t zapłacimy blisko dwukrotnie więcej.
Jabra Evolve 65t nie są jednak przeznaczone dla ludzi „z ulicy”.
Dla tych z nas, którzy nie spędzają całych dni w biurowcach na ważnych rozmowach, Jabra przewidziała model Elite 65t, który potrafi niemal wszystko to, co wersja Evolve, a do tego oferuje aktywną redukcję hałasu.
Evolve 65t jednak z pewnością znajdzie swoich nabywców wśród tych osób, które zamierzają używać pchełek przede wszystkim w pracy.
Jabra Evolve 65t spiszą się równie dobrze po pracy, co w trakcie jej trwania.
Nadal mamy do czynienia z tą samą, bardzo wygodną, wodoodporną konstrukcją. Nadal możemy używać tylko prawej słuchawki, jeśli chcemy użyć słuchawek wyłącznie do rozmowy telefonicznej, a nie do słuchania muzyki.
Skoro o słuchaniu muzyki mowa, to trzeba wspomnieć o tym, że Jabra Evolve 65t grają w zasadzie identycznie jak Jabra Elite 65t. Porównywałem obydwa modele obok siebie i nie byłem w stanie odróżnić jednego modelu od drugiego… z jednym wyjątkiem. Podobnie jak w innych słuchawkach z serii Evolve, jakość dźwięku znacząco spada, gdy korzystamy z adaptera USB.
Słuchawki nadal obsługujemy tą samą aplikacją, która od momentu premiery modelu Elite 65t przeszła znaczącą metamorfozę. Toporne UI zastąpiono całkiem eleganckim, przejrzystym projektem. Wewnątrz aplikacji możemy dostosować poziom funkcji HearThrough, dokonać korekcji graficznej słuchanego dźwięku, lub skorzystać ze stale powiększającej się biblioteki odgłosów otoczenia, które ułatwiają koncentrację w pracy.
Nadal mamy też do czynienia z prawdziwe bezprzewodowymi pchełkami, których nie trzeba ładować nawet przez pięć godzin. Dołączone do słuchawek etui pozwala na dwukrotne doładowanie słuchawek, więc łącznie otrzymujemy 15 godzin czasu pracy na jednym ładowaniu.
Niestety etui słuchawek nadal ładujemy portem microUSB, nie USB-C. Jest 2019 rok, od co najmniej 12 miesięcy we wszystkich słuchawkach powinien być stosowany nowy standard. Dla tego braku nie ma najmniejszego usprawiedliwienia.
Jabra Evolve 65t czy Elite 65t – które wybrać?
Dla mnie odpowiedź jest prosta: jeśli potrzebujesz absolutnie topowej jakości rozmów telefonicznych, Jabra Evolve 65t jest oczywistym zwycięzcą. Sama certyfikacja UC zapewne wystarczy, by skusić potencjalnych nabywców z sektora biznesowego, szczególnie gdy przyjdzie kupić jednocześnie wiele urządzeń do firmy.
Pozostali użytkownicy zdecydowanie powinni wybrać jednak dwukrotnie tańszy model Elite 65t. Wyjąwszy możliwość jednoczesnego połączenia ze smartfonem i komputerem, w codziennym użyciu trudno jest odczuć korzyści natury „biznesowej”, ale już łatwo docenić jakość aktywnej redukcji hałasu, której w nowych pchełkach Jabry niestety zabrakło.