Przez trzy miesiące próbowałem znaleźć wady tego głośnika, ale się nie udało. Sony SRS-XB31 - recenzja
Początkowo byłem do niego nastawiony sceptycznie - nieduży głośnik z migającymi diodami LED, pełen mocnych basów. W dodatku biały. Kto kupuje białe głośniki? Z pewnością nie ja. Po trzech miesiącach codziennego słuchania muzyki na Sony SRS-XB31, wciąż jest mi trudno znaleźć jakieś większe wady.
Sony SRS-XB31 to stosunkowo nieduży (231 × 87 × 81 mm) i lekki (890 g) głośnik bezprzewodowy, który jest odporny na rdzę, wodę, pył i upadki. Na tle konkurencji (głównie JBL Charge 3) urządzenie wyróżnia się także kolorowymi diodami LED, migającymi w rytm muzyki. To obecnie jeden z ciekawszych głośników tego typu na rynku. Test Sony SRS-XB31 zajął mi aż 3 miesiące, ale dzięki temu dokładnie mogłem sprawdzić, jak się sprawuje.
Sony SRS-XB31 jest odporny na wodę, pył i upadki
SRS-XB31 ma dosyć ciekawą, jednokolorową bryłę. Producent chwali się, że zewnętrzny materiał został wykonany w Japonii, co ma gwarantować jego wysoką jakość. Z racji koloru mocno obawiałem się o jego odporność na zabrudzenia.
I rzeczywiście, materiał można łatwo zabrudzić, co jednak nie powinno dziwić, bo jest przecież biały. Na szczęście, równie łatwo można go umyć - czy to zwykłą szmatką czy po prostu myjąc pod strumieniem wody. Dzięki temu głośnik po trzech miesiącach codziennego używania wygląda jak nowy.
Urządzenie spełnia normę IP67, czyli jest odporne na pył i wodę, a w dodatku może przetrwać upadek 1,2 metra. Na dole konstrukcji znajdują się cztery okrągłe nóżki z gumy, dzięki którym głośnik nie rysuje się pod spodem, ani nie stuka przy stawianiu. Jest też stabilny, nie ślizga się nawet na szkle.
Z tyłu znajdziemy niedużą komorę z kilkoma przyciskami oraz gniazdami USB (wyjście do ładowania np. telefonu), microUSB (wejście do ładowania głośnika) i portem minijack. Komora jest zamykana gumową klapką, która szczelnie przywiera do konstrukcji.
Z kolei u góry ulokowano zestaw przycisków pokrytych gumą - on/off, plus, minus (do regulacji głośności) oraz przycisk do odbierania połączeń, a także diodę sygnalizującą połączenie Bluetooth (niebieska) i tryb pracy (biała).
Moc Sony SRS-XB31 zapewniają dwa przetworniki o przekątnej 48 mm i woofer, a jakość dźwięku jest zadziwiająco dobra.
Moc głośnika jest imponująca, jak na tak nieduże urządzenie. XB31 spokojnie wypełni dźwiękiem nieduży pokój. Mi jednak bardziej imponuje jakość dźwięku, która jest naprawdę dobra, a barwa przejrzysta i kontrastowa.
Urządzenie oferuje częstotliwość dźwięku w zakresie 20-20000 Hz. Głośnik łączy się ze smartfonem przez Bluetooth, a dzięki aplikacji „Sony Music Center” można zmienić charakter dźwięku. I ta zmiana naprawdę jest zauważalna. Standardowo XB31 wręcz atakuje głębokim, dudniącym basem, ale można to zmienić i uzyskać dużo bardziej klarowny, przejrzysty dźwięk. W ustawieniach aplikacji do wyboru są ustawienia „Standard”, „Extra Bass” oraz „Live Sound”, a do tego podstawowy korektor, który również realnie działa i zmiany od razu słychać w dźwięku.
Ustawienie „Standard” jest raczej płaskie i mało ciekawe. Głośnik zupełnie odmienia swoje brzmienie po wyborze trybu EXTRA BASS, który skutecznie podbija już i tak mocne basy. Ja na stałe ustawiłem tryb „Live Sound” dający mniej basów, ale za to oferujący przestrzeń i nasyconą barwę dźwięku. To zasługa technologii DSP oraz ustawienie głośników pod kątem, dzięki czemu dźwięk lepiej się rozchodzi w przestrzeni. Ku mojemu zdziwieniu to naprawdę działa, a różnice pomiędzy poszczególnymi trybami są realnie zauważalne.
Sony SRS-XB31 można spokojnie zabrać ze sobą na wakacje, na boisko czy nawet na plażę, bez obawy o uszkodzenie w prosty sposób.
Jego mobilność i gotowość do pracy w terenie potwierdza fakt, że głośnik potrafi grać bez ładowania nawet do 24 godzin. A gdyby była taka potrzeba, może też awaryjnie pełnić rolę powerbanka, ładując przez USB np. smartfona. W sam raz, kiedy zabranie nam prądu w lesie czy na plaży.
Możemy go także zaprosić na imprezę, a on zadba, aby nie było nudno. Nie tylko skutecznie ją nagłośni, ale jego diody LED migające w rytm muzyki, zapewną ciekawe efekty wizualne, niczym kolorowa kula wisząca pod sufitem.
Kolor diod jest zmienny i dostosowany do rytmu muzyki. Dodatkowo, w środku po obu bokach, ulokowano pojedyncze białe światła, spełniające funkcję stroboskopu. Tę funkcję można wyłączyć - czy to w aplikacji, czy ręcznie przyciskiem z tyłu. To wszystko robi wrażenie, chociaż trzeba takie wizualne fajerwerki lubić.
Ja jednak korzystałem z niego głównie w domu, gdzie niemal zupełnie zastąpił mi nieduże głośniki.
Początkowo byłem do niego nastawiony nieco sceptycznie, a basy wydawały się zbyt intensywne. Dzisiaj, przy wyłączonych diodach, Sony SRS-XB31 jest moim głównym głośnikiem do słuchania nie tylko muzyki, radia, ale też oglądania YouTube'a i moich ulubionych meczy NBA. Jest jakby niedużym soundbarem, który trzymam pod 27-calowym monitorem. I w tej roli wywiązuje się wzorowo.
Muzyki czy radia słucham w zasadzie cały czas. Będąc w dużym pokoju, gdzie pracuję, robiłem to z leciwych, ale sprawdzonych głośników Logitech podłączonych do adaptera Bluetooth. Kiedy jednak szedłem do łazienki, kuchni czy sypialni, muzykę odtwarzałem głównie ze smartfona. Teraz po prostu zabieram ze sobą SRS-XB31 i mam o niebo lepszą jakość dźwięku. Co ważne, smartfon leży wtedy podpięty do ładowarki na biurku. A co jak ktoś zadzwoni? Głośnik ma mikrofon, można jednym przyciskiem odebrać rozmowę w razie potrzeby.
Mankamentem bezprzewodowych urządzeń jest niestabilność łączności Bluetooth. Tu połączenie działa wzorowo.
Po początkowym sparowaniu, głośnik w kilka sekund łączy się ze smartfonem czy laptopem i jest gotowy do pracy. W przypadku wielu innych urządzeń Bluetooth, które mam w domu, niestety miewam problemy - a to muszę je restartować, aby się połączyć, a to same się czasami rozłączają. W przypadku testowanego Sony SRS-XB31 takie problemy praktycznie nie występują. Złego słowa nie mogę też powiedzieć o zasięgu - głośnik bez problemu radzi sobie w 50-metrowym mieszkaniu, a na otwartej przestrzeni gra oddalony od smartfona nawet o kilkanaście metrów.
Sony SRS-XB31 - recenzja. Czy warto go kupić?
Sony SRS-XB31 to jeden z bardziej popularnych głośników bezprzewodowych na rynku. Nic dziwnego - to udana konstrukcja, która oferuje naprawdę wiele. Co więcej, jego cena spada. Kiedy otrzymałem głośnik do testów w sierpniu, urządzenie kosztowało ok. 600 zł. Dzisiaj można je kupić już za ok. 490-500 zł, co jest naprawdę rozsądną kwotą za tak dobry sprzęt. Przez okres testów próbowałem znaleźć w SRS-XB31 jakieś realne, istotne wady. Próbowałem, ale mi się nie udało. I niech to będzie najlepszą recenzją tego głośnika.