W moim Xbox One brakuje już tylko jednej rzeczy. A jest to obsługa HDMI-CEC
Ma to PlayStation 3 i 4, ma to również Nintendo Switch. Nawet konsola Nvidia Shield dysponuje mechanizmem HDMI-CEC. Mój Xbox One nadal się tego nie doczekał. Żałuję. I tłumaczę niezorientowanym, do czego to właściwie służy.
Na początek, zanim rozpocznę krytykę, jako rasowy fanboj Xboksa najpierw muszę pochwalić Microsoft za wysiłki, jakie wkłada w rozwijanie swojej konsoli. Oferowana przez firmę rodzina konsol Xbox One obsługuje większość nowoczesnych standardów obrazu i dźwięku, cały czas zyskując nowe.
Całkiem niedawno wprowadzono obsługę 144-hercowych wyświetlaczy, niedługo też pojawią się pierwsze funkcje związane z HDMI 2.1, takie jak obsługa VRR (zmiennej częstotliwości odświeżania) czy ALM (automatyczne przełączanie telewizora w Tryb Gry). Pełnię szczęścia uzyskam, gdy pojawi się obsługa Dolby Vision, ale rozumiem jej brak – to płatny standard, na dodatek rywalizuje z HDR10+, więc zapewne Microsoft czeka na to, który z tychże standardów wygra.
Brakuje jednak obsługi jeszcze jednego standardu. Dość starego, powszechnego i wszechobecnego w świecie RTV. Jest nim HDMI-CEC.
Co to jest HDMI-CEC?
HDMI CEC (Consumer Electronics Control) to dwukierunkowy system komunikacji, w którym sterowane urządzenie wysyła potwierdzenie otrzymania polecenia. Interfejs umożliwia sterowanie do 15 urządzeń połączonych kablem HDMI za pomocą jednego pilota, bez konieczności programowania lub konfiguracji. Tyle oficjalnej definicji.
W praktyce oznacza to, że poprzez złącze HDMI jedno urządzenie jest w stanie sterować drugim. Po co? To bardzo proste. Powiedzmy, że mamy w domu telewizor, dekoder kablówki, konsolę do gier i soundbara. To oznacza, że mamy aż cztery różne piloty (trzy plus gamepad, w tym konkretnym przypadku) do obsługi sprzętu. Włączamy telewizor jednym, ściszamy dźwięk w soundbarze drugim, zmieniamy kanały w kablówce trzecim. A przecież wolelibyśmy mieć tylko jednego pilota, prawda?
HDMI-CEC, obecne w standardzie HDMI od wersji 1.0, ten problem rozwiązuje. Po włączeniu konsoli do gier ta automatycznie włącza telewizor i soundbara. Chcemy wyciszyć dźwięk? Podobnie, żaden problem. Zmienić kanał? Do tego wszystkiego wystarczy pilot do jednego urządzenia. Bo to, za pośrednictwem HDMI-CEC, prześle informacje do właściwego, odpowiedniego dla danej komendy.
Przecież wiele z tych funkcji działa na Xbox One. Czy aby na pewno nie ma on HDMI-CEC? Jeżeli nie, to dlaczego i tak potrafi to robić?
Pierwsza wersja konsoli Xbox One miała dołączonego na stałe Kinecta, który między innymi został wyposażony w emiter podczerwieni (IR blaster). Kolejne wersje konsoli – Xbox One S i Xbox One X – co prawda już nie były z owym Kinectem sprzedawane, ale w myśl jednorodnej funkcjonalności, Microsoft zintegrował bezpośrednio do nich wspomniany IR blaster.
Ów IR blaster imituje komendy emitowane przez naszego pilota, który de facto również jest emiterem podczerwieni. Sygnał z Xboksa odbija się od ściany i trafia do czujnika naszego telewizora, soundbara czy co tam kto ma. Efekt w zasadzie jest ten sam.
Dlaczego więc i tak żałuję, że nie ma w Xbox One obsługi HDMI-CEC?
Z dwóch przyczyn. Po pierwsze, nie każdy sprzęt posiada czujnik podczerwieni. Znam to zresztą z doświadczenia: mój dekoder telewizji kablowej ma pilota radiowego. Xbox One może dwoić się i troić próbując kontrolować go IR blasterem, ale i tak polegnie. IR blaster ma jednak jeszcze jedną wadę.
Działa, dopóki sprzęt nie jest schowany gdzieś w szafce. Większość urządzeń faktycznie schowanych nie jest – po kiego diabła zamykać gdzieś soundbara czy telewizor? Ale, na przykład, dekoder kablówki? U mnie stoi zamknięty w szafce, bo nie ma powodu, by był na widoku. U wielu osób zapewne też. Inni mają schowane odmienne urządzenia. Być może niektórzy samą konsolę do gier.
Nie brakowało mi HDMI-CEC, dopóki korzystałem z poprzedniego dostawcy kablówki, który zapewnił mi kartę CI wpinaną bezpośrednio do telewizora. Możliwość wygodnego przełączania się na Xbox One między telewizją, aplikacjami VoD i grami wideo była nie do przecenienia. Xbox stracił jednak możliwość przełączania programów na kablówce, zmuszając mnie do sięgania drugiego pilota. I do przemyśleń, czy na pewno chcę dalej w ten sposób konsumować telewizję.
Mój przykład jest anegdotyczny, ale innych może być wiele.
Coraz więcej urządzeń porzuca sterowanie podczerwienią na rzecz sterowania radiem. Konsumenci na różne sposoby rozmieszczają sprzęty w swoich szafkach RTV. IR blaster dla coraz większej grupy osób staje się coraz mniej użyteczny.
Implementacja HDMI-CEC nie kosztuje nic, poza roboczogodzinami inżynierów Microsoftu. Wedle mojej wiedzy, każda konsola z rodziny Xbox One zawiera wszystkie odpowiednie komponenty do jego obsługi.
Microsofcie, w przypadku Xbox One ostatnimi laty podejmowałeś same dobre decyzję. Liczę na to, że podejmiesz właściwą również i w tym wypadku. I że w jednej z przyszłych aktualizacji Windows 10 dla Xbox One w końcu na liście zmian pojawi się obsługa HDMI-CEC.