REKLAMA

Ta komedia nigdy się nie skończy. Dane użytkowników Facebooka udostępniano na prawo i lewo

Jak wszyscy świetnie wiemy, Facebook czuwa nad naszymi danymi niczym mityczny Cerber nad wejściem w głąb Hadesu. Niestety przed rokiem 2014 Facebook był jeszcze młody i niedoświadczony. Popełniał błędy wieku szczenięcego i udostępniał nasze dane zbyt lekką ręką, potem jednak to się zmieniło. Udostępniał nasze dane lekką ręką już tylko wybranym. Dzięki.

Facebook API otwarte
REKLAMA
REKLAMA

Facebook odpowiedział na pytania komisji handlu. Zmiany w Facebook API w 2014 r. miały ograniczyć aplikacjom dostęp do danych użytkowników. Nie wszystkich to dotyczyło, byli równi i równiejsi.

Drogi Senacie, czyli Facebook listy pisze.

Kiedy Mark Zuckerberg odpowiadał na pytania senatorów, nie zdołał wyjaśnić wszystkiego. Nie dziwię się. Trudno opowiedzieć szybko i sprawnie, jak działa internet, jak to możliwe, że się zarabia na reklamach w internecie i dlaczego nie chce się podać publicznie nazwy swojego hotelu. To złożone tematy, a na odpowiedź szef Facebooka miał niewiele czasu.

Na szczęście nic w przyrodzie nie ginie i pytania, które wtedy nie doczekały się wyczerpującej odpowiedzi, teraz już ją mają. O liście adresowanym do komisji sprawiedliwości pisał na początku czerwca Rafał. Miał on bagatela 452 strony (list, nie Rafał) i nie zawierał nic, co mogłoby wstrząsnąć opinią publiczną (nadal list). Piszę zaledwie, bo nowa korespondencja, skierowana do komisji energii i handlu to 747 stron porywających dokumentów udostępnionych nie tylko senatorom, ale każdemu z problemami z bezsennością.

Zmiana w Facebook API w 2014 r. nie dla wszystkich przebiegała tak samo.

Dawno, dawno temu w 2014 r. Facebook zorientował się, że na świecie istnieją ludzie, którzy mają nieczyste intencje. Dokonawszy tego szokującego odkrycia, firma postanowiła przedsięwziąć kroki, które miały chronić użytkowników przed takimi osobnikami. Zmieniono zasady, na jakich aplikacje mogły uzyskiwać dane użytkowników. Od teraz użytkownik mógł aplikacji pozwolić na grzebanie w swoich danych, ale nie mógł w danych swoich krewnych i znajomych.

Problem polega na tym, że ta zasada nie dotyczyła wszystkich. 53 firmy miały możliwość pozyskania większej liczby danych. Działo się to na podstawie specjalnej umowy między Facebookiem a producentami telefonów. Amerykanie są zaniepokojeni głównie pojawianiem się na tej liście firm z Chin takich jak Huawei, Oppo czy Alibaba.

REKLAMA

Dodatkowo zostało też 61 aplikacji, które mogły pół roku dłużej pozostawać na starym API. Facebook w liście nie tłumaczy w żaden sposób, dlaczego tak długo udostępniał lekką ręką dane i akurat tym firmom. Ich pełną listę możecie znaleźć w tym dokumencie na stronie 95. Jest wśród nich Nike, Panasonic, Snap czy Spotify.

Do tego jest także 5 firm, które mogły uzyskać informacje o znajomych użytkownika, bo brały udział w beta-testach API.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA