REKLAMA

Facebook znów pod ostrzałem. Serwis udostępniał dane użytkowników i ich znajomych, nie pytając o zgodę

Szykuje się nowa afera, ale ze znacznie większymi graczami. New York Times pisze, że specjalne Facebook API dla producentów telefonów umożliwia im ściągnięcie danych nie tylko swoich użytkowników, ale też ich znajomych. 

Facebook
REKLAMA

New York Times opublikował artykuł, w którym oskarża Facebooka o udostępnianie producentom telefonów prywatnych danych użytkownika i jego znajomych.

REKLAMA

Po co specjalne Facebook API producentom telefonów?

Jeszcze dekadę temu byliśmy w zupełnie innym miejscu, jeśli chodzi o rozwój telefonii komórkowej. Nie było ani App Store’a, ani Google Play i, jeśli Facebook chciał zaistnieć na urządzeniach mobilnych, musiał współpracować bezpośrednio z producentami. To zajmowało dużo czasu, a czas to pieniądz. Nikt nie lubi go tracić. Facebook nie chciał ryzykować utraty popularności, która groziłaby mu, jeśli aplikacja znalazła się poza smartfonami, nie chciał też tracić minut i zer na koncie.

Dlatego powstało specjalne API, dzięki któremu Facebook mógł przekazać w ręce producentów stworzenie aplikacji, która oferowała Facebookowe doświadczenie, nie będąc aplikacją Facebooka. Ponad 60 firm korzystało z tego rozwiązania, między innymi Microsoft, Apple, Samsung i wiele innych.

Ktoś mija się z prawdą.

New York Times dotarł do informacji, które wskazują na to, że biorący udział w projekcie producenci telefonów mieli dzięki API dostęp do szeregu danych użytkownika i jego znajomych z Facebooka. Oczywiście bez pozyskania wcześniej od tych drugich zgody czy nawet poinformowania ich o tym. Mogli się dowiedzieć jakiego są wyznania, jakie są ich sympatie polityczne, status związku, czy na jakich wydarzeniach planują się pojawić. Mogli mieć także dostęp do ich zdjęć.

W 2014 r. Facebook ograniczył twórcom aplikacji dostęp do danych znajomych użytkownika, który z apki korzysta, ale według New York Timesa wyłączeni zostali z tego producenci telefonów. Facebook broni się, że od samego początku bacznie obserwował, co producenci telefonów robią z ich API. Zostały podpisane umowy, które zobowiązują producentów do wykorzystywania danych użytkownika tylko i wyłącznie w celu dostarczenia mu facebookowego doświadczenia.

Facebook deklaruje, że nic nie wie o ewentualnych nadużyciach. I to zdanie trochę mnie niepokoi, bo nie wyklucza, że pozyskanie takich danych na podstawie tego konkretnego API jest możliwe. A jak wiemy, Facebook ma tendencję do pokładania zbyt dużego zaufania w uczciwość swoich partnerów.

REKLAMA

Część producentów telefonów poproszonych o komentarz przez New York Timesa oświadczyło, że korzystali z API tylko do umożliwienia użytkownikom korzystania z Facebooka i nie ściągali z niego danych. Inni w ogóle odmówili udzielenia komentarza.

W kwietniu firma zaczęła rezygnować z tego rodzaju API i powoli wygaszać program. W dobie łatwego ściągania aplikacji ze sklepów ma on po prostu zbędny. Trudno jednak nie zauważyć korelacji czasowej z wybuchem afery Cambridge Analytica i tym, że świat coraz uważniej patrzy na to, co z naszymi danymi robią komputerowi giganci z jednym konkretnym medium społecznościowym w szczególności.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA