REKLAMA

Zdalnie sterowany transport w mieście, a autonomia na autostradach - taki pomysł ma amerykańska firma

Od kilku lat słyszę, że w co bardziej rozwiniętych krajach już za chwilę ruch drogowy zostanie zdominowany przez autonomiczne pojazdy. Na razie jednak nic takiego się nie stało. Może więc warto porozmawiać o alternatywnych pomysłach dla w pełni zautomatyzowanego ruchu pojazdów?

10.04.2018 09.10
starsky-robotics-autonomia-tylko-na-autostradach
REKLAMA
REKLAMA

Autorem jednego z takich rozwiązań jest Jeff Runions, Amerykanin, który zjadł przysłowiowe zęby jako kierowca ciężarówki. Wieloletnią karierę za kierownicą porzucił na rzecz swojego startupu o nazwie Starsky Robotics, w którym powstaje bardzo ciekawy, półautonomiczny system sterowania samochodami dostawczymi.

Starsky Robotics: autonomia tylko na autostradach.

Pomysł Runionsa jako całość jest dość oryginalny. Jeśli jednak przyjrzymy się jego częściom składowym, to w zasadzie nie ma tu żadnej rewolucji. I dobrze, bo oznacza to, że być może uda się wprowadzić go w życie. Ale do rzeczy. Starsky Robotics chce stworzyć system, który będzie w stanie zapewnić ciężarówkom pełną autonomię wyłącznie na autostradach.

Nie jest to takie trudne, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie ciężarówki w większości przypadków poruszają się na wydzielonych dla siebie pasach. Na autostradach odpadają też takie problemy, jak zatrzymywanie się/ruszanie spod świateł, czy interakcje z lekkomyślnymi pieszymi.

Na dobrą sprawę, pseudoautonomiczne systemy, które radzą sobie w ruchu autostradowym dostępne są od jakiegoś czasu w niektórych autach osobowych. Zakładam więc, że opracowanie podobnego systemu do prowadzenia ciężarówki nie jest niemożliwe. No dobrze, ale co stanie się z takim pojazdem w chwili, kiedy z autostrady będzie musiał zjechać?

Sterowanie w miastach przejmą zdalni kierowcy.

Patent jest znany i testowany od lat przez amerykańskie wojsko. Runions bardzo sprytnie postanowił przenieść cały pomysł zdalnego sterowania maszyn na rynek cywilny. W praktyce wyglądać to będzie tak, że firmy transportowe nadal zatrudniać będą ludzkich kierowców, z tym że będzie to praca stacjonarna. Zdalne sterowanie ogromnymi ciężarówkami ma odbywać się za pośrednictwem stanowiska przypominającego symulator.

Największym problemem jest oczywiście czas reakcji zdalnie sterowanego samochodu, oddalonego niekiedy o tysiące mil od ludzkiego kierowcy, siedzącego za kółkiem. Projekt jest jak na razie w fazie eksperymentalnej, więc inżynierowie ze Starsky Robotics nie mają jeszcze gotowego rozwiązania tego problemu. Być może wystarczy poczekać na sieć 5G, której przepustowość może okazać się wystarczająca do tego typu zastosowań.

REKLAMA

Zdalnie sterowany transport może okazać się najbardziej praktycznym rozwiązaniem.

Przynajmniej jeszcze przez te kilka lat, w czasie których producenci systemów autonomicznych nadal zajęci są testowaniem i usprawnianiem swoich technologii. Do tego takie rozwiązanie wydaje się być o wiele bardziej uniwersalne. Wyobrażacie sobie autonomiczną ciężarówkę Tesli na afrykańskich albo południowoamerykańskich drogach? No właśnie. Człowiek poradzi sobie tam bez problemu. O ile będzie dysponował odpowiednio szybkim połączeniem ze swoim zdalnie sterowanym pojazdem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA