REKLAMA

Moduły żyją i mają się dobrze. Najciekawsze gadżety MWC 2018 zobaczyłem na stoisku Motoroli

Gdy Lenovo zaprezentowało dwa lata temu modułową Moto Z i koncepcję Moto Mods, chyba nikt nie wierzył w powodzenie tego przedsięwzięcia. A jednak!

28.02.2018 10.01
Moto Mods.
REKLAMA
REKLAMA

Po spektakularnej porażce LG z modułowym G5 wszyscy pukali się w głowę, gdy Motorola (wówczas Lenovo Moto) obwieściła światu, że zamierza wypuszczać na świat moduły do telefonu i w dodatku utrzymywać ich kompatybilność przez co najmniej trzy generacje smartfonów linii Moto Z.

Rozwinięcie tej koncepcji w coś więcej zajęło firmie sporo czasu, ale – jak sam mogłem się przekonać – moduły nadal żyją i mają się coraz lepiej. I tak: Motorola dotrzymała słowa. Moto Mods są i będą kompatybilne z nowymi smartfonami Moto Z.

 class="wp-image-689674"

Najciekawszy gadżet, jaki zobaczyłem na MWC 2018, to właśnie moduł Motoroli.

Tegoroczne targi Mobile World Congress nie należały do najciekawszych, dlatego też to, co zobaczyłem na stoisku Motoroli, było prawdziwym powiewem świeżego powietrza. Moduły na tle ataku klonów identycznych smartfonów i gadżetów powstających „bo mogą” prezentują się naprawdę ciekawie. I faktycznie mają sens, o czym zresztą niejeden raz już pisałem.

 class="wp-image-689698"

Moim osobistym faworytem jest moduł fizycznej klawiatury QWERTY.

 class="wp-image-689650"

Livermorium, bo tak nazywa się ów gadżet, jest jednym z pierwszych modułów, który powstał we współpracy Motoroli z developerami zbierającymi środki na produkcję akcesoriów w kampaniach na Indiegogo. I nie dziwię się, że akurat ten projekt uzyskał finansowanie i wsparcie producenta – jest świetny.

 class="wp-image-689683"

Złożony prawie w ogóle pogrubia telefonu, więc noszenie smartfona z takim dodatkiem nie jest niewygodne. Po rozsunięciu zaś możemy regulować kąt nachylenia klawiatury w 60-stopniowym zakresie. Zawias jest na tyle solidny, że bez trudu utrzymuje telefon w miejscu w czasie pisania.

 class="wp-image-689677"

Same klawisze to również pozytywne zaskoczenie. Spodziewałem się raczej gąbczastej reakcji na dotyk, tymczasem dostałem solidne, klikające klawisze, na których naprawdę łatwo jest pisać. Nie przesadzę mówiąc, że to poziom dawnych BlackBerry – i znajduje to też odzwierciedlenie w rzeczywistości. Tylko w czasie kilku dni w Barcelonie widziałem wielu managerów Lenovo wystukujących długie maile na tej klawiaturze.

 class="wp-image-689686"

Nie jest to też przesadnie drogie akcesorium – kosztuje jedynie 99 dol., to jak najbardziej akceptowalna kwota, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, jak przemyślany i wygodny jest ten dodatek.

Nie zabrakło też innych ciekawych modułów Moto Mods.

Bardzo interesujący jest moduł zdrowotny. To moduł dedykowany z jednej strony prywatnym użytkownikom, a z drugiej kanałom biznesowym: ubezpieczalniom, przychodniom medycznym, etc. Może nawet szczególnie tym drugim, gdyż nie jest to tani dodatek – kosztuje aż 695 dol.

 class="wp-image-689653"

Co potrafi Motorola Health Mod? Mierzy pięć podstawowych parametrów: temperaturę, ciśnienie krwi, tętno, częstotliwość oddychania i saturację, czyli poziom tlenu we krwi.

 class="wp-image-689704"

Jak widzicie, nie robi tego jakimś prostym czujnikiem, a faktycznym wbudowanym oprzyrządowaniem, w tym miniaturowym „rękawem”, który naprawdę się nadmuchuje po włożeniu doń palca.

 class="wp-image-689656"

Dodatkowo użytkownicy mogą wykorzystać wbudowaną funkcję smartfonów Motoroli – skanowanie kodów kreskowych wewnątrz aplikacji aparatu – by odczytywać etykiety leków i uzyskać informację o dawkach, przeciwskazaniach, etc.

Kolejnym akcesorium, które bardzo przypadło mi do gustu, był nowy moduł audio, wyposażony w głośniki stereo.

 class="wp-image-689692"

Dotychczas mieliśmy do dyspozycji tylko moduły JBL-a, które grały dobrze, ale dźwięk ukierunkowany był w złą stronę: oglądając wideo dobiegał on zza urządzenia, zamiast od frontu. Nowy moduł potrafi kierunkować audio tak, by sprawiać wrażenie jakby źródło dźwięku było przed ekranem, a nie za nim.

 class="wp-image-689695"

Były też oczywiście moduły, które już znamy, ale które nadal trudno dostać w Polsce. Jak moduł True Zoom powstały we współpracy z Hasselbladem…

 class="wp-image-689647"

…czy kapitalny moduł gamepada. Nie spodziewałem się, że będzie tak dobrze działał. Szkoda, że lista gier na Androida kompatybilnych z padem jest tak niewielka.

 class="wp-image-689707"

Na wystawie pojawił się także moduł Alexy, wyposażony w mikrofony o wysokiej czułości. Niestety, w Hiszpanii, podobnie jak w Polsce, Alexa ma bardzo ograniczone możliwości, więc nie dane mi było go przetestować.

 class="wp-image-689689"

Pełna gama Moto Mods może jeszcze nie imponuje swoim rozmiarem, ale jest już z czego wybierać.

A wciąż powstają nowe moduły, wciąż rodzą się nowe koncepcje. Deweloperzy wpadają na przeróżne pomysły, począwszy od cyfrowych dodatków, jak doczepiany moduł Polaroida aż po rozwiązania w pełni analogowe, jak moduł… multitoola.

 class="wp-image-689701"

Podczas specjalnego pokazu dziennikarze otrzymali też potwierdzenie, że Motorola dotrzyma obietnicy.

Tegoroczna Moto Z3 będzie kompatybilna ze wszystkimi modułami, które do tej pory ukazały się na rynku, a większość nowopowstających modułów będzie kompatybilna ze starymi smartfonami. Jedynym ograniczeniem, jakie mogą napotkać moduły, będzie kompatybilność z konkretnymi chipsetami. Za rok/dwa może się np. okazać, że dany moduł wymaga sieci 5G do poprawnej pracy, więc siłą rzeczy nie będzie działał ze starszymi smartfonami, które nie obsługują tego standardu łączności.

Telefon taki, jak chcesz.

Motorola obrała dwa lata temu bardzo ciekawy kierunek i w końcu widać owoce konsekwentnego podążania wyznaczoną ścieżką. Koncepcja modułów daje użytkownikom wybór, jakiego nie daje żaden inny producent. Pozwala zmodyfikować solidny fundament, jakim jest Moto Z, i dopasować go tak, by najlepiej odpowiadał konkretnym potrzebom użytkownika, nawet jeśli będą się one z czasem zmieniały.

 class="wp-image-586624"
REKLAMA

I tak, Moto Mods mają jeszcze przed sobą długą drogę i z pewnością nie sposób ich nazwać popularnymi, bo choć (podobno) sprzedają się świetnie, szczególnie w Stanach, to nadal są produktem niszowym.

Moto Mods są jednak jedną z nielicznych innowacji wprowadzanych przez producentów, które służą czemuś więcej niż sztuce dla sztuki. I choćby dlatego znajdą swoich wielbicieli, których skusi modułowa wizja Motoroli.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA