REKLAMA

Tęsknisz za Vine? Pustkę po nim ma zapełnić v2, nowa społecznościowa aplikacja wideo

Równo rok po zamknięciu Vine poznajemy szczegóły na temat v2. To nowa aplikacja społecznościowa od twórców Vine.

vine v2
REKLAMA
REKLAMA

Nic nie zapętla się wiecznie. Vine narodził się w 2012 roku i bardzo szybko został kupiony przez Twittera. Vine żył obok Twittera i miał się całkiem dobrze, ale nowy właściciel nie doinwestował odpowiednio aplikacji, przez co ostatecznie projekt został zamknięty na przełomie 2016 i 2017 roku.

Przez cztery lata działania Vine zdążył zebrać dużą społeczność i wykreować własne gwiazdy. W szczytowym momencie serwis przyciągał 200 mln użytkowników miesięcznie. Użytkowników, którzy wykazywali się swoją kreatywnością na sześciosekundowych, zapętlonych nagraniach (pod koniec życia aplikacji ten limit czasowy został zniesiony).

vine v2  class="wp-image-667921"
Tak wygląda strona Vine dziś.

Niektórzy na swoich pętlach pokazywali swój talent, np. wokalny. Inni prowadzili programy komediowe. Jeszcze inni dzielili się ciekawostkami. Medium było bardzo dynamiczne, a pokłady kreatywności użytkowników potrafiły zaskoczyć. Bardzo ważnym elementem aplikacji była możliwość tworzenia pętli z kilku różnych nagrań, więc w czasie sześciu sekund można było pokazać kilka różnych scen, np. dialog widziany oczami dwóch rozmówców.

To już rok bez Vine’a. Pustkę może zapełnić v2, nowa aplikacja od tych samych twórców.

Nazwę aplikacji można odczytywać jako „Vine 2”, a właśnie poznaliśmy zasadę jej działania. Wzorem poprzedniczki, v2 będzie bazować na krótkich zapętlonych nagraniach, ale będzie stawiała mocniejszy akcent na kwestie społecznościowe.

v2 umożliwi tworzenie pętli nie krótszych niż 2 sekundy i nie dłuższych niż 6,5 s. Zmieni się format nagrań, bo będą one zapełniać cały ekran smartfona (w Vine były kwadratowe). Pojawi się też możliwość zespołowej pracy nad nagraniami, co brzmi intrygująco, ale na razie nie znamy więcej szczegółów.

W aplikacji nie będzie tolerancji dla nękania innych osób. Pojawiły sie też zapowiedzi, że będzie większa kontrola nad wykorzystywaniem materiałów chronionych prawami autorskimi. Dom Hofmann, szef projektu, rozważa jeszcze, czy dopuścić do aplikacji nagość i treści o charakterze erotycznym.

„Żadnych filtrów, żadnych filtrów na twarze i żadnych filtrów lokalizacyjnych”.

REKLAMA

To właśnie ta deklaracja wyróżnia się najmocniej spośród zapowiedzi twórców v2. Wielkie sukcesy dzisiejszych mediów społecznościowych - Snapchat i Instagram Stories - w bardzo dużej mierze bazują na filtrach. W deklaracji twórców v2 jest sporo rozsądku, bo powiedzmy sobie wprost - czy wszechobecne filtry z uszami i noskami piesków nie zaczęły was irytować?

Aplikacja v2 ma zadebiutować w okolicach lata 2018 roku. Z pewnością będzie miała ułatwiony start na tle wielu innych aplikacji społecznościowych. Trudno jednak przewidzieć, czy będzie sukcesem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA