REKLAMA

CNN rozstaje się z Casey Neistatem. Młodzi widzowie nie chcą oglądać wiadomości w internecie

Casey Neistat, prawdopodobnie najpopularniejszy vloger świata, rozstaje się z CNN. Młodzi widzowie nie chcieli oglądać wiadomości na kanale Beme News.

25.01.2018 18.32
CNN rozstaje się z Casey Neistatem. Millennialsi nie chcą newsów
REKLAMA
REKLAMA

Ta historia jest dość skomplikowana. Casey Neistat, wielka indywidualność i gwiazda YouTube’a, postanowił w pewnym momencie przekuć popularność na realny produkt. Neistat założył firmę, która stworzyła aplikację Beme. Miał to być społecznościowy twór na kształt Snapchata, ale nigdy nie osiągnął większego sukcesu.

Mimo to sama idea została doceniona. CNN za 25 mln dol. kupiło Beme, widząc wielki potencjał w aplikacji społecznościowej firmowanej nazwiskiem głośnego youtubera. Amerykański gigant mediowy postanowił rozwinąć ten pomysł na swój sposób. Beme przekształciło się w youtube’owy kanał informacyjny Beme News, a Casey Neistat miał być sposobem na dotarcie do nowego, znacznie młodszego, widza.

Pomysł nie wypalił. CNN kończy współpracę z Neistatem.

Dziś, trzynaście miesięcy po tym, jak CNN kupiło Beme, cały koncept runął. CNN pożegnało się z Neistatem i zakończyło rozwój Beme News. Część 22-osobowej ekipy zostanie wdrożona do innych projektów, a część straci pracę.

Casey Neistat podzielił się tą informacją w swoim vlogu. Ani youtuber, ani CNN, nie podają przyczyn rozstania. Ton wypowiedzi Neistata sugeruje jednak, że taka decyzja jest dla niego bolesna, więc najpewniej to CNN podjęło decyzję o cięciach.

Co poszło nie tak?

Beme News, jako kanał youtube’owy, był rozwijany od marca 2017 roku. W tym czasie pojawiło się na nim 41 filmów, których średnia liczba wyświetleń oscylowała między 100 a 200 tys. odtworzeń. Kanał zebrał niespełna 300 tys. subskrypcji.

Te liczby okazały się niewystarczające dla CNN, zwłaszcza w kontekście wydania na projekt 25 mln dol. A co właściwie można było obejrzeć na kanale? Treści z biegiem czasu wyraźnie ewoluowały. Początkowo filmy relacjonowały bieżące wydarzenia polityczne i gospodarcze na świecie.

Później materiały skupiały się na pokazaniu jednego konkretnego zagadnienia ze współczesnego świata: systemu ocen obywateli w Chinach, przyszłości pornografii, drogich lekarstwach na kaca, testach wydajności akumulatora w iPhonie X.

REKLAMA

Tak naprawdę trudno w jednym zdaniu określić, o czym i dla kogo był kanał Beme News. W moim odczuciu to właśnie ten fakt stanowił o porażce. Być może CNN dało ekipie Beme za mało czasu na wypracowanie własnego stylu. Możliwe też, że newsy ze świata nie są interesujące dla młodego widza.

Ten drugi scenariusz byłby dla CNN wyjątkowo kłopotliwy. Cały zakup Beme miał na celu dotarcie do nowego pokolenia odbiorców, które nie jest zainteresowane oglądaniem CNN w telewizji. Wnioski nie napawają optymizmem. Młody widz poradzi sobie bez starych gigantów mediowych. Pytanie tylko, czy ci giganci poradzą sobie bez młodego widza.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA