REKLAMA

Rosyjski miliarder chce szukać życia na księżycu Saturna. Prywatne misje kosmiczne to wspaniała wiadomość

Breaktrough Initiatives, prywatna fundacja rosyjskiego miliardera Jurija Milnera już wkrótce rozpocznie swoją pierwszą misję kosmiczną, której celem jest poszukiwanie życia pozaziemskiego.

MiniON: kosmiczne mini-laboratorium
REKLAMA
REKLAMA

Milner podczas wywiadu udzielonego dla The Economist zdradził, że naukowcy zatrudnieni w ramach jego prywatnej inicjatywy badawczej - Breaktrough Initiatives - założonej w 2015 r. pracują aktualnie nad projektem taniej sondy kosmicznej.

Jej pierwszym celem byłby Enceladus - księżyc Saturna, na którym odkryto niedawno molekularne ślady wodoru i procesów hydrotermalnych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, sonda BI dotrze na Enceladusa przed misją przygotowywaną przez amerykańską agencję kosmiczną NASA.

Życie na Enceladusie

breaktrough initiatives zycie na enceladusie class="wp-image-630208"

Ślady, które mogą sugerować istnienie życia na księżycu Saturna jako pierwsza zarejestrowała Sonda Cassini pod koniec 2015 r. Zamontowany na niej spektrometr INMS, który sprawdza skład chemiczny gazów.

Podczas bliskiego przelotu nad Enceladusem, INMS przyjrzał się pęknięciom w lodowej pokrywie tamtejszego oceanu. Z pęknięć tych wytryskują pióropusze materiału, który zawiera ślady oddziaływań hydrotermalnych między oceanem i skalistym rdzeniem. To w połączeniu z molekularnymi śladami wodoru, azotu, węgla i tlenu może sugerować, że pod lodową powierzchnią Enceladusa istnieje życia.

Może, ale nie musi. Cassini nie zarejestrowała bowiem śladów fosforu i siarki, które zazwyczaj towarzyszą metanogenezie (czyli procesowi kluczowemu dla powstania życia na naszej planecie). Naukowcy z NASA, którzy komentowali wyniki badań przeprowadzonych przez Cassini uważają jednak, że nawet bez śladów siarki i fosforu warto byłoby dokładniej przyjrzeć się Enceladusowi.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem sonda Breakthrough Initiatives dotrze na Enceladusa przed misją planowaną przez NASA.

Hipoteza ta zdaje się być na tyle wiarygodna, że skłoniła Milnera do kolejnej inwestycji w naukę. Rosyjski miliarder sponsoruje już dwie „kosmiczne" inicjatywy. Pierwszą z nich jest program Breakthrough Listen, w ramach którego kosmiczne fale radiowe analizowane są pod kątem poszukiwania w nich śladów pozaziemskiej inteligencji (tak samo działa projekt SETI). Drugi projekt nosi nazwę Breakthrough Starshot, którego celem jest zaprojektowanie statku kosmicznego, który w przyszłości mógłby badać pobliskie gwiazdy.

Milner to bardzo bogaty człowiek, który najwyraźniej chciałby przejść do historii, jako mecenas nauk kosmicznych. Odkrycie sondy Cassini zainteresowało go na tyle, że w ramach inicjatywy Breakthrough Initiatives postanowił uruchomić trzeci program. Jego celem jest zbudowanie taniej sondy kosmicznej do dalszych badań Enceladusa.

Prywatne misje kosmiczne to wspaniała wiadomość.

InwestorProgram
Bill Gates (Microsoft)Kymeta
Jeff Bezos (Amazon)Blue Origin
Mark Zuckerberg (Facebook)SETI
Larry Page (Google)Planetary Resources
Sergey Brin (Google)SpaceX
Li Ka-shing (CK Hutchison)Windward
Ma Huateng (Tencent)Moon Express
Sheldon Adelson (Las Vegas Sands)SpaceIL
Paul Allen (Microsoft)Stratolaunch
Elon Musk (Tesla)SpaceX
Eric Schmidt (Google)Planetary Resources
Ricardo Salinas (Elektra)OneWeb
Lynn Schusterman (Samson Investment)SpaceIL
Jurij Milner (DST Global)Breaktrough Initiatives
Marc Benioff (Salesforce)Taranis

Aktualnie kosmicznymi badaniami interesuje się kilkunastu multimiliarderów. Inicjatywy kosmiczne sponsorowane są przez takie osobistości, jak Bill Gates (Microsoft), Jeff Bezos (Amazon), Mark Zuckerberg (Facebook), Sergey Brin (Google), czy Elon Musk (Tesla).

REKLAMA

Komercyjne podejście do podboju kosmosu może znacznie przyspieszyć rozwój technologii potrzebnych do tego, aby ludzkość w końcu stała się gatunkiem międzyplanetarnym. Nie wspominając już o innych korzyściach.

Jeff Bezos jest np. najbardziej zainteresowany kosmicznym górnictwem. Złoża platyny, niklu i innych rzadkich metali, które znajdują się na asteroidach w naszym Układzie Kosmicznym mają wręcz kosmiczną wartość. Nic więc dziwnego, że najbogatsi tego świata coraz częściej zaczynają spoglądać w gwiazdy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA