REKLAMA

Rosjanie mają swój PRISM. Wikileaks ujawniło ponad 200 dokumentów

Organizacja Wikileaks opublikowała ponad 200 dokumentów dotyczących systemu inwigilowania internautów i użytkowników telefonów komórkowych na terenie Rosji.

20.09.2017 11.55
Wikileaks
REKLAMA
REKLAMA

Organizacja Wikileaks wielokrotnie musiała odpierać zarzuty, że jej działania inspirowane są przez rosyjskie służby specjalne. Dlatego 209 dokumentów opublikowanych w jej witrynie ma w pewnym sensie pełnić rolę dowodu na bezstronność Juliana Assange’a i jego współpracowników.

Informacje ujawnione przez Wikileaks dotyczą rosyjskiej firmy Pieter Serwis. To przedsiębiorstwo założone w 1992 r. w Petersburgu zajmowało się dostarczaniem systemów rozliczeniowych dla rosyjskiego biznesu. Ostatecznie firma wyspecjalizowała się w oferowaniu rozwiązań dla rynku telekomunikacyjnego.

Technologie opracowane i wdrożone przez Pieter-Serwis obecnie wykraczają poza klasyczny proces rozliczeniowy i rozszerzają swój zakres do nadzoru i kontroli - twierdzi Wikileaks.

Firma ma zatrudniać dziś tysiąc pracowników i oferować swoje usługi nie tylko na terytorium Federacji Rosyjskiej, ale również na Ukrainie. Organizacja Juliana Assange’a sugeruje, że Pieter Serwis jest w praktyce partnerem aparatu państwowego w zakresie inwigilacji obywateli.

Rosjanie mają własny PRISM

Systemy oferowane przez rosyjską firmę mają agregować dane na temat “połączeń telefonicznych i SMS-ów, identyfikatorów urządzeń (numery IMEI i adresy MAC), identyfikatorów sieci czy informacji na temat stacji bazowych”.

Wikileaks tłumaczy, że systemy stworzone przez Pieter Serwis nie tylko agregują dane i przechowują je, ale są też częścią rządowego programu inwigilacji elektronicznej SORM.

Wikileaks opisuje architekturę oprogramowania firmy. Składa się ono m.in. z systemu rejestrowania i monitorowania ruchu. Obejmuje on witryny o szerokim zakresie. Amerykanie użyliby zapewne w odniesieniu do nich terminu "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego". System jest w stanie generować raporty z uwzględnieniem danych urządzeń abonenckich.

Kolejnym elementem jest tzw. System Retencji Danych. Ma on przechowywać informacje przez 3 lata. Rozwiązanie Pieter Serwis ma, według Wikileaks, obsłużyć pół miliarda połączeń dziennie. Dostęp do danych mają rosyjskie służby wywiadowcze i kontrwywiadowcze.

Wikileaks wspomina również o prezentacji przygotowanej tuż po wybuchu afery wokół programu PRISM, ujawnionego przez Edwarda Snowdena. Firma chwali się w niej, że ma dostęp do informacji na temat większości ruchu telekomunikacyjnego w Rosji.

Na temat rewelacji opublikowanych przez Wikileaks pisze m.in. Washington Post. Serwis internetowy amerykańskiej gazety przywołuje tweet Edwarda Snowdena, który informacje ujawnione przez organizację Juliana Assange'a nazywa zwrotem akcji.

REKLAMA

Tego entuzjazmu Snowdena nie podzielają jednak eksperci, których przepytali dziennikarze gazety. Andriej Sołdatow, autor książki "The Red Web: The Struggle Between Russia's Digital Dictators and the New Online Revolutionaries" nie wierzy w to, że Wikileaks ujawniło coś istotnego dla sprawy inwigilacji cyfrowej w Rosji. Mówi, że do znanego już obrazu dodano jedynie kilka detali.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA