REKLAMA

Fitbit wraca do gry. Oto pierwszy prawdziwy smartwatch tego producenta

Firma Fitbit zaprezentowała właśnie swój nowy inteligentny zegarek z rozbudowanymi funkcjami treningowymi. Od jego sukcesu może zależeć przyszłość producenta.

fitbit ionic
REKLAMA
REKLAMA

Fitbit Ionic, bo tak nazywa się nowy produkt Fitbita, to w zasadzie udoskonalona wersja opaski Fitbit Blaze. Nowa forma, nowy system operacyjny, świetny czas pracy na pojedynczym ładowaniu i nowe funkcje oraz możliwości, takie jak moduł GPS czy obsługa płatności NFC.

Fitbit Ionic to pierwszy prawdziwy smartwatch firmy Fitbit.

fitbit ionic class="wp-image-586919"

Kwadratowa koperta o ostrych kątach, obudowa wykonana z jednego kawałka aluminium i ekran o przekątnej 1,42”, na którym obraz wyświetlany jest w rozdzielczości 348 x 258 px, nie pozostawiają w tej kwestii żadnych wątpliwości. Wielu użytkowników z pewnością ucieszy informacja, że akumulator w tym modelu wytrzyma nawet 4 dni bez ładowania. Tak przynajmniej wynika z testów przeprowadzonych przez producenta.

Nieco gorzej będzie z obsługą aplikacji, przynajmniej na początku. Ionic trafi do sklepów z czterema preinstalowanymi programami: Stravą, Starbucks, AccuWeather i Pandorą. Ta ostatnia to aplikacja do strumieniowania muzyki, która działa tylko w Stanach Zjednoczonych. Europejska wersja zegarka zapewne sprzedawana będzie z alternatywną aplikacją do strumieniowania – producent nie zdradził jednak w tej kwestii żadnych szczegółów.

Za to otrzymaliśmy obietnicę, że już wkrótce na smartwatch Ionic pojawi się więcej aplikacji od niezależnych twórców. Fitbit w tym celu udostępni swoje SDK, dzięki któremu twórcy oprogramowania będą mogli zacząć tworzyć wersje swoich programów na Ionica.

Fitbit Ionic zaoferuje swoim użytkownikom zaawansowane funkcje fitnessowe

fitbit ionic class="wp-image-586920"

Aplikacja Fitstar zmieniła nawet nazwę z tego powodu i teraz nazywa się Fitbit Coach. Personalny trener, zaklęty w zegarku, oferować będzie pomoc i instruowanie użytkownika w trakcie wykonywania ćwiczeń. Tak samo jak w Fitstar, Fitbit Coach oferować będzie wersje darmową i płatną tej asysty. Nowością będzie funkcja dynamic coaching, dzięki której system treningowy Fitbit o wiele lepiej dopasuje użytkownikowi intensywność treningów.

Oprócz tego zegarek będzie w stanie samodzielnie zorientować się, że użytkownik rozpoczął właśnie trening. Ionic na razie rozpoznawać będzie takie aktywności, jak bieganie, jazda na rowerze, podnoszenie ciężarów, ćwiczenia na bieżni i pływanie. Fitbit obiecuje, że lista ta z czasem znacznie się powiększy.

Oprócz czujnika monitorującego bicie serca, z tyłu znalazło się też miejsce na czujniki SpO2. Dzięki nim Ionic w przyszłości będzie w stanie służyć m.in. jako urządzenie monitorujące dla osób z zespołem bezdechu sennego. Na razie jednak ta funkcja pozostanie nieaktywna.

Fitbit Ionic: wersje i akcesoria.

fitbit ionic class="wp-image-586918"

Nowy smartwatch dostępny będzie w trzech wariantach kolorystycznych. Srebrna koperta z niebieskoszarym paskiem, grafitowa koperta z czarnym paskiem i koperta w kolorze burnt orange z… szaroturkusowym (?) paskiem. Oprócz tego w przyszłym roku pojawi się wersja sygnowana logo firmy Adidas.

Dla bardziej wybrednych użytkowników pojawią się oczywiście dodatkowe kolory pasków z tworzyw sztucznych, skóry i metalowych bransoletek.

REKLAMA

Razem z nowym smartwatchem Fitbit wypuścił też słuchawki Flyer, które za pomocą Bluetooth będzie można sparować zarówno z zegarkiem Ionic, jak i z opaską Aria 2.

Fitbit Ionic trafi do sklepów w październiku. Dokładna data nie została jeszcze podana. Za to wiemy, że w Stanach zegarek kosztować będzie 299,95 dol., (czyli około 1070 zł), a więc trochę taniej, niż jego główny rywal – Apple Watch. Od wyników sprzedaży tego urządzenia mogą zależeć dalszej losy firmy Fitbit. Zakładam więc, że będzie to produkt dopracowany w każdym calu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA