Niebo da się sfotografować nawet Game Boyem. To nie żart
Pamiętacie kamerę Game Boy? To akcesorium do konsoli Nintendo wypuszczone pod koniec lat 90. O tym dodatku zapomnieli już prawie wszyscy. Poza astrofotografem, który z jego pomocą postanowił sfotografować Księżyc i Jowisza.
Alexander Pietrow, student astronomii na uniwersytecie w Lejdzie, wpadł na nietypowy pomysł. Postanowił użyć akcesorium do Game Boya w astrofotografii. Kamera lata swojej świetności ma już za sobą, jeżeli kiedykolwiek można było o niej mówić w tych kategoriach. Matryca CMOS oferowała rozdzielczość 128 na 112 pikseli. Obraz był monochromatyczny. Pietrow zwrócił uwagę, że wcześniej nikt nie próbował wykorzystać aparatu do Game Boya w fotografowaniu nieba. A przynajmniej nikt nie pochwalił się takim jego zastosowaniem.
Student użył teleskopu Fraunhofer 1838 znajdującego się w Starym Obserwatorium w Lejdzie. Do mocowania posłużył kosztujący 20 dolarów adapter Gosky, pozwalający na montaż telefonu komórkowego na teleskopach i mikroskopach.
Efekt? Powstały zdjęcia Księżyca i Jowisza wyglądające mało imponująco. I być może rzecz nie zasługiwałaby na wzmiankę, gdyby nie fakt, że owoc pracy Pietrowa przywodzi na myśl nie tak odległą przeszłość astronomii i astrofotografii. Spójrzcie najpierw na fotografie Księżyca zrobione Game Boyem.
Rozumiem. Macie pełne prawo do sceptycyzmu. Powyższe fotografie tak naprawdę niewiele pokazują. Mają też znikomą wartość artystyczną. Cofnijmy się teraz o kilka, kilkanaście lat. I spójrzmy jak zmieniał się na przykład nasz obraz Plutona.
W latach 90. fotografie tej planety karłowatej przesłane przez Teleskop Kosmiczny Hubble'a pokazywały mało szczegółowy obraz. Jeszcze kilka miesięcy przed historycznym przelotem sondy New Horizons w pobliżu Plutona zdjęcia zrobione w spektrum światła widzialnego dla zwykłego śmiertelnika miały nieakceptowalną jakość. A działo się to w 2015 roku.
Oczywiście trochę podkpiwam, bo sondy czy teleskopy kosmiczne nie mają zaspokajać potrzeb estetycznych ludzkości. Tak się jednak składa, że astrofotografia, zapewne pobocznie, w tę rolę weszła. Któż nie lubi obejrzeć pięknych zdjęć mgławic, planet czy galaktyk?
Zdjęcia nieba zrobione Game Boyem uświadamiają coś pięknego.
Dziwaczny pomysł Alexandra Pietrowa na fotografowanie nieba ma pewien, być może przypadkowy, walor edukacyjny. Pokazuje jak szybko i jak bardzo zmienia się nasz obraz kosmosu dzięki nowym technologiom. I jak wiele możliwości zyskali zwykli użytkownicy od czasu kamery w Game Boyu. Bo dziś, niecałe 20 lat później, przy użyciu bardzo prymitywnego teleskopu i smartfonu możemy zrobić na przykład takie zdjęcia Księżyca.
Nie, nie jest to perła astrofotografii. To bardzo amatorskie zdjęcie. Wystarczające jednak, by poczuć satysfakcję i zapalić się do kolejnych obserwacji nieba.