NASA zbuduje na orbicie Księżyca stację podróży kosmicznych. To z niej polecimy na Marsa
Zanim polecimy na Czerwoną Planetę, trochę czasu spędzimy na orbicie Księżyca. Musimy zbudować tam stację podróży kosmicznych.
Mam nadzieję, że nie tylko ja pomyślałem sobie „no wreszcie”. Plan został przedstawiony przez Grega Williama, odpowiadającego w NASA za misje załogowe. Dalekosiężna strategia Amerykańskiej Agencji Kosmicznej została przedstawiona podczas konferencji Humans to Mars Summit, która odbyła się w Waszyngtonie.
Misja na Marsa: pierwszy przystanek to Księżyc.
Załogowa misja na Marsa wymaga wielu przygotowań. Dlatego NASA podzieliła całe przedsięwzięcie na dwie fazy. Pierwszą z nich będzie wybudowanie stacji kosmicznej na orbicie Księżyca. Jej robocza nazwa to Deep Space Gateway i ma powstać do 2027 r.
Jej budowa wymagać będzie czterech (tak przynajmniej założono) okołoksiężycowych misji, podczas których na orbitę Księżyca zostaną wystrzelone części potrzebne do budowy DSG. NASA wykorzysta w tym celu rakiety nośne Space Launch System (SLS) oraz testowane aktualnie, bezzałogowe kapsuły Orion.
Po zakończeniu budowy stacji, NASA chce wysłać na nią swoich astronautów, którzy mieliby pozostać tam przez 1 rok. To pozwoliłoby na dokładniejsze badania na temat tego, jak ludzki organizm znosi podróże kosmiczne.
Astronauci zajmą się też budową statku na Marsa.
Po ukończeniu stacji DSG, na pokładzie kolejnych czterech rakiet SLS, na orbitę Księżyca zostaną wystrzelone moduły statku, który zabierze nas na Marsa. Jego nazwa jak na razie jest również mało odkrywcza i brzmi: Deep Space Transport.
Po ukończeniu jego budowy rozpocznie się wielki finał, czyli sam lot na Marsa. Misja ta, jak zakłada NASA, potrwa ok. 1000 dni, czyli 2 lata, 8 miesięcy i 27 dni. DST został zaprojektowany z myślą o 4-osobowej załodze i prawdopodobnie taka liczba śmiałków zostanie wysłana na pierwszą, załogową misję na Marsa.
Deep Space Transport prawdopodobnie nigdy nie wróci na Ziemię.
NASA chce, aby przygotowania statku do kolejnych lotów odbywały się na orbicie Księżyca. Według wstępnych założeń Deep Space Transport ma być w stanie wykonać trzy loty na Marsa. W obie strony rzecz jasna. Paliwo i moduły wymagające wymiany będą wysyłane z Ziemi i instalowane na stacji orbitalnej Deep Space Gateway.
Pierwsza załogowa misja na Marsa ma odbyć się w drugiej połowie lat 30.
Osobiście nie mogę się doczekać. Nawet ze świadomością, że osobiście zapewne nigdy nie opuszczę Ziemi. Ostatnie wydarzenie, o podobnej randze odbyło się w 1969 r., kiedy to człowiekowi udało się postawić stopę na Księżycu. Od tamtego czasu spoczęliśmy odrobinę na laurach, dlatego tym bardziej cieszę się, że NASA chce pójść o krok dalej.
No i pomyślcie, jak rozwinie się technologia do 2030 r. Może okaże się, że do czasu pierwszego kursu na Marsa, będziemy planować już jego kolonizację.