Szukasz pracy? Znajdziesz ją... w wyszukiwarce. Poznaj Google for Jobs
Jesteś bezrobotny? Masz pracę, ale dopadł cię syndrom wypalenia zawodowego? Wkrótce w poszukiwaniach nowego zajęcia pomoże ci Google. Podczas konferencji Google I/O koncern zaprezentował mechanizm Google for Jobs.
Szukanie pracy to niełatwe zadanie. Niektórzy headhunterzy twierdzą, że w praktyce może zamienić się w pełnoetatowe zajęcie. Na rynku znajdziemy wiele serwisów, które mają pomagać zdobyć zatrudnienie. Google doskonale rozumie tę potrzebę, dlatego wprowadza funkcję Google for Jobs. Oczywiście nie będzie to kolejny serwis z ogłoszeniami, ale mechanizm wyszukiwania wykorzystujący m.in. uczenie maszynowe.
Założenie jest proste. "Chcemy lepiej łączyć pracodawców i poszukujących zatrudnienia" - mówił na konferencji I/O Sundar Pichai. Google for Jobs ma pomagać nie tylko wyszukiwać oferty pracy, ale i dostosowywać je do kandydata. Mechanizm ma wykorzystywać w tym celu różnorodność produktów i rozwiązań Google.
Jednym z nich jest zaprezentowany w listopadzie Cloud Jobs API, zapewniający pracodawcom narzędzia zwiększające efektywność i zarazem ułatwiający szukającym pracy jej znalezienie. W jaki sposób? Choćby pomagając potencjalnemu zatrudnionemu znaleźć ofertę dostosowaną do jego lokalizacji i preferencji dojazdu czy uatrakcyjniając ją i wzbogacając o potrzebne informacje. Wśród firm, które skorzystały z tego rozwiązania znalazły się m.in. FedEX i Johnson & Johnson.
Google rozumie, że jednym z pierwszych miejsc w Internecie, w którym rozpoczyna się poszukiwanie pracy jest jego wyszukiwarka. Google for Jobs to funkcja wyszukiwania, która rozpozna, że szukamy zatrudnienia. Firma z Mountain View nie zamierza jednak wyważać już otwartych drzwi, dlatego skorzysta z pomocy partnerów. Pichai wymienił takie serwisy, jak LinkedIn, Facebook czy Glassdoor.
Jak będzie działać Google for Jobs?
Załóżmy, że szukamy pracy w sprzedaży. Wpisujemy w Google odpowiednią frazę. Wyszukiwarka zna naszą lokalizację, dopasuje więc odpowiednie oferty do miejsca zamieszkania. Oprócz tego otrzymamy cały zestaw filtrów pozwalających na sprecyzowanie czego dokładnie szukamy. Możemy więc wybrać branżę, rodzaj zatrudniania (np. pełny etat), okres obowiązywania oferty.
Google zwraca uwagę na fakt, że te same stanowiska mogą mieć setki różnych nazw, dlatego pozwoli przeszukiwać oferty na ich podstawie. Między innymi tu wykorzystywane będzie uczenie maszynowe, by odpowiednio kategoryzować ogłoszenia. Dla każdego zapytania będziemy mogli też włączyć alert. Mechanizm dobrze prezentuje pokazany podczas konferencji przykład.
Po wybraniu interesującej oferty pojawi się opcja aplikowania na dane stanowisko, jeżeli oczywiście strona pracodawcy czy serwis na to pozwala. Narzędzie ma być uniwersalne. Z pomocą Google for Jobs znajdziemy oferty każdego rodzaju i obejmujące różnorodne wymagania i poziom doświadczenia.
Google for Jobs zostanie udostępnione w ciągu kilku tygodni. Na początku dostępne będzie tylko w Stanach Zjednoczonych. W przyszłości ma trafić też do innych krajów.