Biedny student nie miał pieniędzy na aparat ortodontyczny, więc... sam go sobie wydrukował
Student z Politechniki w New Jersey potrzebował aparatu ortodontycznego, ale nie chciał na niego wydawać ogromnej sumy, której zresztą nie miał. Dlatego samodzielnie stworzył aparat ortodontyczny z drukarki 3D.
Bohater całej historii opisanej przez Business Insider, Amos Dudley, miał aparat ortodontyczny w gimnazjum, ale stronił od jego noszenia. Z tego powodu po krótkim okresie poprawy uzębienia, zęby powróciły na swoje dawne miejsce, przez co jego uśmiech nie wyglądał najlepiej.
Chłopak postanowił coś z tym zrobić na studiach, ale nie było go stać na kupno nowego aparatu ortodontycznego. Jako że na uczelni miał dostęp do wysokiej jakości sprzętu, postanowił samodzielnie stworzyć aparat do zębów z drukarki 3D. Całe przedsięwzięcie opisał na swoim blogu. Z niego właśnie pochodzą wszystkie zamieszczone niżej zdjęcia.
Niełatwo było stworzyć aparat ortodontyczny z drukarki 3D.
Przed rozpoczęciem pracy musiał zdobyć odpowiednie informacje na temat procedur ortodontycznych. Tego, co w ogóle powinien zrobić, by jego zęby wróciły na swoje prawidłowe miejsce.
Na początku Amos Dudley znalazł zdjęcie aparatu ortodontycznego i zobaczył, że składa się on z warstw. Drukarki 3D także pozwalają na drukowanie modelu warstwa po warstwie. Wtedy właśnie zdecydował się na wykorzystanie druku przestrzennego do stworzenia własnego aparatu ortodontycznego.
Najpierw jednak konieczne było stworzenie odcisku szczęki przy użyciu proszku do formowania. Amos Dudley stwierdził, że stworzony w ten sposób model zadziwił go bardzo dużą liczbą detali. W odcisku pojawiło się nieco bąbelków, ale udało się je wygładzić.
Potem konieczne było umieszczenie odcisku w pojemniku po jogurcie i wypełnienie go płynnym środkiem Permastone. Ten, po zastygnięciu, staje się twardy jak kamień. Po wyjęciu całej konstrukcji z pojemnika trzeba było wyłamać zbędne elementy i uzyskany model wygładzić za pomocą żyletki.
Stworzony model szczęki należało zeskanować laserowo, co nie sprawiło większych problemów. Cyfrowe odwzorowanie szczęki było niemal dokładnie takie samo jak fizyczny model. Amos Dudley stworzył też animację, która pokazywała, jak będzie przesuwał się jego ząb pod wpływem kolejnych wersji aparatu ortodontycznego. Bowiem gdy zęby przesunęły się, konieczne było stworzenie nowego aparatu. W każdym z nich należało wygładzić brzegi za pomocą piaskowania, by aparat ortodontyczny z drukarki 3D nie podrażniał dziąseł użytkownika.
Rozwiązanie podziałało. Po czterech miesiącach Amos Dudley miał nieskazitelny uśmiech.
Jak widać, w tym przypadku połączenie nowych technologii oraz pomysłowości się sprawdziło. Pokazuje to, jak duże możliwości ma technologia druku przestrzennego. Jest to rozwiązanie uniwersalne, dzięki czemu może ono być stosowane w praktycznie każdej dziedzinie życia. W ciągu kilku lat drukarki 3D trafią do gabinetów dentystycznych, ortodontycznych i lekarskich. Znajdziemy je też w serwisach samochodowych, warsztatach oraz szkołach. A w końcu trafią do domów.
Druk przestrzenny to rozwiązanie garściami czerpiące z ludzkiej pomysłowości. Wsparte odpowiednio ukierunkowaną potrzebą i determinacją może ułatwić nasze życie, lub uczynić je znacznie tańszym. Pokazał to właśnie przypadek Amosa Dudleya, który dzięki drukarce 3D był w stanie rozwiązać problemy ze swoim zdrowiem i wyglądem.