REKLAMA

Porsche wśród smartfonów, czyli krótka historia Porsche Design

Polska premiera najnowszego Huawei Mate 9 Pro Porsche Design wzbudziła sporo emocji. Na tyle sporo, że warto przyjrzeć się dokładniej temu, co Porsche Design robiło w świecie smartfonowym do tej pory.

Telefony błogosławione przez Porsche - historia Porsche Design
REKLAMA
REKLAMA

Na początek - jedno wyjaśnienie.

Nie, to nie są - jak piszą niektórzy komentujący - "telefony z logo Porsche". Z którejkolwiek strony nie patrzeć np. na Mate 9 Pro Porsche Design, nie ma tam logotypu, sygnetu czy pełnego logo Porsche. To bowiem wygląda tak:

porsche class="wp-image-541185"

To, co znajdziemy na obudowie to logotyp (z przodu) oraz sygnet... Porsche Design właśnie. Takie o:

porsche-huawei class="wp-image-541190"

Jeśli chcemy mieć telefon z logo/sygnetem Porsche, musimy kupić sobie np. oryginalny pokrowiec na telefon w sklepie Porsche (zresztą zaprojektowany przez Porsche Design, ale to inna sprawa).

Czy to coś zmienia? Niekoniecznie. Porsche Design (czyli studio projektowe), choć w teorii jest osobną firmą od tego właściwego Porsche, jest od niej jak najbardziej zależna. Nie wspominając już o tym, że Porsche Design Studio założone zostało w 1972 roku przez Ferdinanda Alexandra Porsche - osobę odpowiadającą za projekt kultowego po dziś 911 i wnuka założyciela tego Porsche.

W ofercie Porsche Design Group nie znajdziemy jednak po prostu sprzętów z doklejoną miniaturką 911-tki czy akcesoriów samochodowych. W sklepie PD znalazło się miejsce dla masy projektowanych od podstaw sprzętów - od ubrań, przez zegarki (od których zaczęło się Porsche Design), portfele, buty, teczki, torby, walizki, a w portfolio figurują nawet budynki - jak chociaż Porsche Design Tower w Miami.

Nas jednak najbardziej interesuje elektronika, czyli seria "P", a dokładniej smartfony. A tych było kilka - i każdy w zawrotnej dla normalnego klienta cenie.

Porsche Design P'9521

porsche class="wp-image-541176"

Od pierwszej próby wejścia Porsche Design na rynek telefonów minęła już prawie dekada. To właśnie w 2006 roku nawiązano współpracę z - uwaga, ktoś jeszcze pamięta? - Sagemem, czego efektem była prezentacja rok później modelu P'9521.

I tak w 2007 roku na świat przyszedł telefon z klapką ozdobioną logo PD. Czy charakteryzował się czymkolwiek ciekawym, poza stylizacją (i zastosowaniem aluminium oraz hartowanego szkła do wykończenia)? Oczywiście.

Urządzenie wyposażono bowiem w coś, co dziś uznaje się za standard, ale wtedy było małą rewolucją - czytnik linii papilarnych. Przy czym odpowiednią technologię - tak jak i cały sprzęt - dostarczył Sagem.

P'9521 furory nie zrobił. Oczywiście nie tylko dlatego, że nie miał 3G i był sporych rozmiarów, ale też dlatego, że kosztował ogromne pieniądze - CNet w swojej recenzji podaje cenę na poziomie 800 funtów, co według średniego kursu ze stycznia 2007 daje nam ponad 4500 zł.

Co ciekawe, P'9521 zadebiutował także w Polsce, w cenie 4399 zł. Oferowała go także m.in. sieć Orange.

Niestety nie ma już chyba żadnych egzemplarzy dostępnych w sprzedaży na portalach aukcyjnych. Archiwalne aukcje z okolic połowy zeszłego roku kończyły się jednak przeważnie (i to bez wyłonienia zwycięzcy) na około 1000-1100 zł.

Porsche Design P'9522

23cce1de8b class="wp-image-541179"

Minęły dwa lata i Porsche Design znów postanowiło znaleźć dla siebie miejsce na rynku mobilnym. Tym razem konstrukcja była jednocześnie bardziej klasyczna, i bardziej nowoczesna.

W przypadku P'9522 zdecydowano się bowiem na powrót do jednobryłowej budowy telefonu z klasyczną klawiaturą pod ekranem, ale wyśweitlacz (OLED) o przekątnej 2,8" można było obsługiwać za pomocą dotyku. Nie zapomniano też o czytniku linii papilarnych i oczywiście wykończeniu wszystkiego na najwyższym poziomie - korzystając m.in. ze szczotkowanego aluminium i wzmacnianego szkła. Produkcją urządzenia ponownie zajął się Sagem.

Cena? Znów - 800 funtów.

Porsche Design P'9981

p9981 class="wp-image-541175"

Na kolejny telefon Porsche Design trzeba było czekać aż cztery lata. Niemieckie studio projektowe nawiązało wtedy współpracę z BlackBerry, prezentując światu model P'9981.

W skrócie można go opisać bardzo prostu - był to Bold 9900 zamknięty w innej, nieco kontrowersyjnej obudowie. Nie tylko jednak przeprojektowano jej wygląd, ale też zdecydowano się na inne materiały - m.in. stalową ramkę i skórę kryjącą pokrywę akumulatora.

Co chyba jednak najbardziej ciekawe w P'9981 to fakt, że urządzenia miały... specjalny numer PIN. Nie chodzi tu jednak o kod do odblokowania telefonu, a numer identyfikacyjny w komunikatorze BBM. W przypadku Porsche Design ten zaczynał się od ciągu "2AA", więc wszyscy, do których pisaliśmy na BBM, od razu wiedzieli, że wydaliśmy na telefon sporo gotówki.

Poza tym, cóż, był to po prostu dobrze znany (i wielokrotnie tańszy) Bold 9900. Muszę jednak przyznać jedno - miałem przez krótki czas kontakt z P'9981 i było coś w tym sprzęcie takiego, że jednak chciało się go mieć. Chociażby dlatego, że był inny od tych "zwykłych" Boldów, które każdy mógł mieć.

A P'9981, głównie ze względu na cenę, nie był produktem dla wszystkich. Ta wynosiła około 2000 dol. (o ile pamięć mnie nie myli w Polsce około 8000 zł).

Niestety również i P'9981 nie cieszy się popularnością na rynku sprzętów używanych. Co jakiś czas wypływają nówki, ale za kwotę 4,5 tys. zł można już bez wątpienia kupić coś lepszego. Aczkolwiek pojawiały się aukcje i za około 400 zł, w których nikt nie podjął się licytacji.

PS. Pod koniec 2012 roku zadebiutowała jeszcze czarna odmiana P'9981, natomiast w maju 2013 - wersja złota.

Porsche Design P'9982

porsche-design-blackberry-p9982 class="wp-image-541174"

W 2013 roku Porsche Design przedstawiło kolejny swój projekt i kolejną zmodyfikowaną wersję smartfonu od BlackBerry. Tym razem padło już na konstrukcję bardziej nowoczesną - Z10.

Tym razem w stosunku do modelu podstawowego zmieniło się troszeczkę więcej - poza obudową ze stali i skórzaną tylną klapką (w różnych kolorach) kupujący otrzymywali też 64 GB pamięci multimedialnej - zwykły model miał jej zaledwie 16 GB.

Cena? Około 1500 funtów lub 2500 dol. w momencie premiery. Dziś? Za mniej niż 2000 zł można kupić zupełnie nowy egzemplarz...

Porsche Design P'9983

Porsche Design BlackBerry P'9983 class="wp-image-249437"

W 2014 Porsche Design nadal trzymało się BlackBerry, ale zdecydowało się na powrót do modeli z klawiaturą. Tak powstał P'9983, ostatni owoc tej współpracy, bazujący na modelu Q10.

I znów - poza obudową (w której tym razem zrezygnowano ze skóry), P'9983 od Q10 różnił się jedynie symbolicznie - 64 GB pamięci zamiast 16 GB. No i oczywiście, tak jak wszystkie poprzednie modele z tej linii, unikatowym numerem PIN. Tyle tylko, że w 2014 roku o BBM pamiętał już mało kto, więc i znaczenie tego dodatku było właściwie zerowe.

Daleka od zera była jednak cena - znów za podrasowane przez Porsche Design BlackBerry trzeba było zapłacić ponad 2000 dol.

Co ciekawe, ten model, podobnie jak P'9982, nadal można kupić jako nówkę w Polsce. Trzeba jednak wydać kwotę pomiędzy 3-4,5 tys. zł.

Trochę dużo...

Porsche Design Huawei Mate 9 (Pro)

huawei-mate-9-porsche-design-3-of-6 class="wp-image-528545"

Co ciekawe, najnowszy model tworzony przy współudziale Huawei nie ma swojego oznaczenia w formie "P'9XXX". Na stronie sklepu PD znajdziemy go jako po prostu Porsche Design Huawei Mate 9 (z jakiegoś powodu bez dopisku "Pro").

Inne różnice, w porównaniu do poprzednich modeli PD? Przede wszystkim nie ma tu prawie rocznego opóźnienia pomiędzy premierą wersji podstawowej i bardziej premium, jak było np. przy Z10 i P'9982. Po drugie nie ryzykujemy wydania kilku tysiecy na telefon, którego system operacyjny dopiero stara się zaistnieć na rynku (BB10 w nowszych modelach), albo już z niego odchodzi (BB7 w P'9981). Nie mówiąc już o tym, że podczas gdy Sagem i BlackBerry chyliły się raczej ku upadkowi, Huawei nieustannie pnie się w górę - nie jest to więc gest rozpaczy, a raczej próba wywindowania swojej marki jeszcze wyżej niż obecnie.

Czy wydanie prawie 6000 zł na smartfon ma jednak jakikolwiek sens? Cóż. I tak, i nie. W każdym razie tym razem tego sensu jest dużo więcej, niż przy poprzednich okazjach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA