Wymyślił sobie hasztag na Twitterze i zbiera setki tysięcy złotych na chore dzieci
Internet czasem pozwala wierzyć, że na świecie są dobrzy ludzie. Dobrzy i zaangażowani, którzy swoimi działaniami próbują pomóc innym. To takie dobre duszki sieci, które korzystając z tego, że mają zgromadzoną wokół siebie społeczność, nakłaniają innych do robienia dobra.
Jedną z takich osób jest Krzysztof Stanowski, aktywnie działający na Twitterze dziennikarz sportowy, który jakiś czas temu uruchomił akcję #DobroWraca. Ten hasztag, funkcjonujący w serwisie społecznościowym, oznacza jedno - bycie dobrym dla innych sprawi, że sam tego dobra doświadczysz. Banalne? Może, ale jakże prawdziwe.
Ostatnio o #DobroWraca ponownie zrobiło się głośno. Stanowski postanowił rozkręcić zainteresowanie kolejną zbiórką serwisu Siepomaga, gdzie ludzie zbierają fundusze na pomoc osobom chorym: dzieciom i dorosłym. Po prostu wszystkim tym, którzy są akurat potrzebujący.
Kwoty tych zbiórek często są olbrzymie - czasem aż trudno uwierzyć, że udaje się je zebrać. Ale właśnie dzięki takim osobom, jak Krzysztof Stanowski, które angażują się w nakłanianie innych do pomocy (sam Stanowski pisał pół żartem, pół serio, że kiedy on zaczyna z #DobroWraca, jego żona wychodzi z domu, bo nie jest w stanie być świadkiem tych szalonych i intensywnych emocji), jest to możliwe.
UWAGA, czas na sierpniowe #DobroWraca. My zdobywamy bazy numer 4 i 5, @adrianmierzej86 spłaca resztę. Zaczynamy! pic.twitter.com/AqK6BPizPK
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 2 sierpnia 2016
Ostatnio głośno zrobiło się zwłaszcza o jednej akcji, którą jednym ruchem zakończył Marcin Gortat.
Stanowski zachęcał do pomocy małemu Antosiowi. Chłopczyk chory jest na artogrypozę - potrzebna jest operacja nóg (stóp i kolan), aby malec mógł cieszyć się zdrowiem i bez trudu funkcjonować w przyszłości. Podając link do zbiórki, Stanowski oznaczył m.in. Marcina Gortata, polskiego koszykarza, zawodnika NBA. Gortat, nie zastanawiając się długo, zakończył zbiórkę jednym przelewem - wpłacił 125 tys. zł, które potrzebne były, by zakończyć zbieranie pieniędzy dla chłopczyka.
@K_Stanowski@Rudzki77@hejcel kończyny ta zabawę :))) pic.twitter.com/lGIehGnJbS
— Marcin Gortat (@MGortat) 2 sierpnia 2016
Monika Urban, prezes zarządu Fundacji Siepomaga, przyznaje, że takie osoby, które potrafią robić pozytywny szum są ważne dla zbiórek, choć nie można też zapominać o setkach Pomagaczy, którzy codziennie ratują ludzkie życie, wspierając różne akcje w ramach serwisu.
Rzeczywiście, trudno zapomnieć tu o słowie "potrzeba", zwłaszcza, kiedy przeczytamy podziękowania rodzin dzieci, dla których udało się zebrać potrzebne kwoty. Krzysztof Stanowski niejednokrotnie publikował na Twitterze te ciepłe słowa, od których - co tu dużo mówić - napływają łzy wzruszenia.
Inicjator #DobroWraca sam pisał wprost - jest wzruszony, a łzy kapią po jego policzkach, bo trudno powstrzymać emocje.
Trudno też - niestety - wszystkim pomóc. Na Siepomaga rozpoczęte są setki zbiórek i choć - jak przekonuje Monika Urban - nie ma dla Siepomaga i Pomagaczy rzeczy niemożliwych (największa jednorazowa kwota jaka została wpłacona to 300 tys. zł), nie wszystkim przecież uda się pomóc.
Tę powagę sytuacji rozumie coraz więcej osób, które chcą pomagać i naprawiać świat.
Ostatnio pozytywny szum wokół zbiórek w serwisie Siepomaga rozkręca też Zbigniew Hołdys. Muzyk rozpowszechnił informacje o zbiórce, która zakończyła się sukcesem.
UWAGA!!!!
Dzięki wielkiej wpłacie @EUArmia zostało nam do uciułania tylko 7.200 złotych!!! NIE SA MO WI TE!!!
❤️
❤️
❤️
❤️
❤️
:)— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) 6 sierpnia 2016
KONIEC!!!!! ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) 6 sierpnia 2016
Trzeba przyznać, że serce rośnie.
Kiedy jednak dzieje się ogrom dobrych rzeczy, przychodzi pytanie, czy zawsze taka pomoc będzie rozpowszechniana w dobrej wierze, czy ktoś nie zechce wykorzystać postaw ludzi po prostu dobrych, aby mieć z ich pozytywnych działań korzyści tylko dla siebie. Monika Urban z Siepomaga przekonuje, że jeśli chodzi o o ich stronę i Fundację, nikt nie powinien się niczego obawiać.
Miejmy nadzieję, że do #DobroWraca i innych oddolnych inicjatyw dołączą kolejne osoby. I takie, które mogą szybkim ruchem zakończyć zbiórkę, i takie, których potrzeba więcej, bo mają ograniczoną możliwość pomocy. Liczy się jednak każdy wpłacony grosz. A w efekcie - każdy uśmiech osoby i jej bliskich, która ma szanse na zdrową przyszłość i samodzielność.