Muzeum w twojej kieszeni. Google pokazuje nową wersję aplikacji Arts&Culture
O Google można mieć mieszane uczucia, ale są rzeczy, które gigant technologiczny robi naprawdę dobrze i które przysługują się wszystkim. Jedną z takich rzeczy jest Google Arts&Culture, teraz w zupełnie nowej odsłonie.
Wiele osób o istnieniu Google Arts&Culture nie ma zielonego pojęcia i z jednej strony nic dziwnego – Google nie afiszuje się z tą aplikacją, nie ląduje ona preinstalowana na telefonach z Androidem, a webowa wersja cieszy się mniej więcej taką samą popularnością, co serwis Google Plus.
Z drugiej strony – szkoda. Bo Google Cultural Institute i jego aplikacja Arts&Culture to skarbnica wiedzy, o jakiej kilkanaście lat temu mogliśmy tylko pomarzyć, zbierająca w jedno miejsce tysiące dzieł sztuki. To wspaniałe, przystępne w odbiorze miejsce pozwalające szybko i skutecznie przejrzeć dorobek kulturowy ludzkości i czegoś się o nim dowiedzieć.
Aplikacja Google Arts&Culture doczekała się nowej wersji, wnoszącej wiele ciekawych możliwości, które mogą przyciągnąć użytkowników:
Google Arts&Culture to najprostszy sposób na poznanie sztuki.
Aplikacja jest dostępna za darmo na iOS i Androida. Jak już wspomniałem, możemy w niej dowiedzieć się więcej o historii sztuki, poznać dzieła tworzone w różnych stylach z tysięcy muzeów na świecie, a także dowiedzieć się nieco więcej o artystach, dzięki sekcji „Born on this day” oraz nowej sekcji „artlist”. To jednak nie wszystko.
Nowa aplikacja wykorzystuje też możliwości VR. Wystarczy podstawowy headset wirtualnej rzeczywistości pokroju Google Cardboard, aby odbyć wirtualne spacery po wybranych miejscach związanych ze sztuką, czy galeriach. Google przygotowuje też wirtualne spacery po zrekonstruowanych zabytkach, jak np. greckiej świątyni Zeusa sprzed 2500 lat.
Na tym nie koniec nowości. Wewnątrz aplikacji, zarówno mobilnej, jak i webowej, możemy teraz wyszukiwać dzieła sztuki zależnie od ich tematyki. Czyli, jak czytamy na blogu Google, możemy na przykład zobaczyć, jak portretowane były śmieszne koty, zanim szturmem wzięły Internet.
Aplikacja mobilna zaś pozwoli wyszukać informacje o obrazie, na który aktualnie patrzymy – wystarczy zeskanować dane dzieło sztuki i jeśli jest ono w bazie danych Google’a, informacje o nim pojawią się wewnątrz aplikacji Arts&Culture.
Zdaję sobie sprawę, że nowa wersja aplikacji z historią sztuki nie jest tak ekscytująca, jak aktualizacja Pokemon Go, niemniej jednak to jedna z tych niszowych, acz niezwykle ważnych usług, o których grzech nie napisać. Żywy pokaz tego, jakie możliwości daje nam technologia. Taka ilość wiedzy, upakowana w jedną, przejrzystą aplikację na telefon czy tablet?
Gdybyście powiedzieli o tym komuś kilkanaście lat temu, pewnie by was wyśmiał. A dziś mamy to nawet nie na wyciągnięcie ręki, a na sięgnięcie nią do kieszeni. Niesamowite.