REKLAMA

Kolorowanki dla dorosłych

Do Polski wszedł bardzo interesujący trend na kolorowanki dla dorosłych. Stawiam, że w trakcie kolejnych kilku miesięcy kolorowanki dla dorosłych będą dyskutowane na blogach, serwisach i w telewizji śniadaniowej. Kolorowanki to część większego nurtu czynności, które pomagają układać myśli. Część z nich widzimy też w sieci.

20.02.2016 09.30
Kolorowanki dla dorosłych
REKLAMA
REKLAMA

Zdarza wam się czasem bazgrać coś na kartce papieru, gdy rozmawiacie przez telefon? Czy w czasach szkoły słuchaliście nauczyciela jednocześnie malując coś w zeszycie - zakreślając kratki, rysując okręgi lub jakieś szlaczki? Prawdopodobnie robiliście to odruchowo, a takie pozornie bezmyślne czynności sprawiały, że lepiej skupialiście się na wykładzie, uspokajaliście się, wyłączaliście inne myśli i byliście tu i teraz.

kolorowanki

Kolorowanki dla dorosłych różnią się od tych prostych kolorowanek dla dzieci

Mają więcej elementów, są bardziej skomplikowane, mają mniejsze wzory i obrazki nie muszą mieć nawet sensu. W kolorowaniu chodzi o dobranie koloru i skupieniu się na samym wypełnianiu wzoru tak, by nie wyjechać poza linię. Kolorujący wycisza się dzięki powtarzaniu czynności, czasem uspokaja się też puls. Kolorowanie ma okupować te same części mózgu, które odpowiedzialne są za zdenerwowanie, pomagać w zastępowaniu negatywnych myśli bardziej przyjemnymi i działać jak medytacje.

Specjaliści zgadzają się co do jednego - kolorowanki dla dorosłych nie są terapią, ale mają działanie terapeutyczne. Osoby zestresowane, nie potrafiące utrzymać uwagi czy po prostu chcące poukładać myśli mogą użyć kolorowanek dla pozytywnych efektów. Niektórzy używają ich nawet na spotkaniach lub gdy muszą słuchać i przyswajać wiedzę.

Wiele powtarzalnych, ale angażujących część uwagi czynności działa podobnie, choćby robienie na drutach. Fani drutów lubią opowiadać, że ich to uspokaja, wycisza, pomaga rozładować i ułożyć myśli z całego dnia. Kolorowanki to ten sam koncept w innym, bardziej przypominającym dzieciństwo wydaniu.

Od razu przypominają mi się inne sposoby na wyciszenie myśli i relaks

Nie są tak spektakularne i w większości można znaleźć je na… YouTube’e. YouTube w jakiś dziwny sposób stał się centrum pseudoterapeutycznym.

Oczywiście trzeba zacząć od tysięcy godzin wszelkich wideo i dźwięków natury. Podobno niektórych ludzi to wycisza, być może robi to też za fajny wygaszacz ekranu u dentysty.

Ciekawsze jest zjawisko ASMR.

Dzięki metodzie binauralnego (imitującego sposób w jaki słyszymy dźwięki uszami) nagrywania dźwięku na YouTubie stworzył się wręcz cały biznes ASMR. Setki osób tworzy wideo binauralne, miliony osób je ogląda i odnajduje w tym przyjemność i sposób relaksu. ASMR nie działa na każdego, jednak jeśli już działa i odnajdzie się bodźce, które wywołują reakcje, efekt może być całkiem mocny i pozytywny: od wyciszenia, relaksu po pomoc w zasypianiu, czy nawet przyjemność połączoną z delikatnymi dreszczami.

Chociaż nie zasmakowałam w ASMR, ostatnio złapałam się na czymś innym - gdy jestem zestresowana, lubię oglądać dziwne wideo na YouTubie, które zwykle nie przyciągnęłoby mojej uwagi. Są to między innymi tutoriale makijażystek i to nawet takie ekstremalne, w których efekt końcowy przemienia autorkę nie do poznania czy… unboxingi zabawek dla dzieci.

Okazuje się, że nie tylko ja mam takie skłonności

Na YouTubie czy serwisach streamingowych nie brakuje osób, które lubią oglądać ludzi wykonujących pewne powtarzalne czynności, których wideo ma powtarzającą się strukturę i których głosy mają określony, kojący tembr. Nie chodzi tak bardzo o treść, jak o strukturę, bezpieczną, jednakową i znaną, o kojące głosy i brak skrajnych emocji. Można to znaleźć w tutorialach, unboxingach czy w oglądaniu kogoś, kto spożywa posiłek.

Zresztą w zeszłym roku jednym z najlepiej zarabiających kanałów na YouTubie był właśnie kanał pokazujący i opisujący otwieranie nowych zabawek. Uwierzcie mi, to nie dzieci nabijały większość odsłon.

REKLAMA

Nasze mózgi czasem działają w zaskakujący sposób. Czasem jednak to, co wydaje nam się z pozoru głupie, bezsensowne czy dziecinne ma drugie, trzecie i nawet czwarte dno i nie warto zrażać się od pierwszego wejrzenia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA