Minecraft dla szkół, czyli jak Microsoft będzie kształtował umysł twojego dziecka
Firma Microsoft przygotowała zupełnie nową wersję Minecrafta, która jest przeznaczona dla sektora edukacji. Chce wykorzystać to, co i tak już w szkołach ma miejsce. Tyle że czy szkoły zechcą oficjalnie wpisać „grę” Microsoftu w swój program nauczania?
O fenomenie Minecrafta pisaliśmy już niejednokrotnie. Połączenie jego prostoty a zarazem wolności jaką daje porwało serce dziesiątków milionów użytkowników, szczególnie tych najmłodszych. Minecraft stał się zjawiskiem odnotowanym i utrwalonym przez popkulturę, a jego twórca, niezależny szwedzki programista, stał się milionerem. Gra, która nie ma wyraźnego celu, a jej jedynym zadaniem jest uwolnienie wyobraźni i kreatywności, najlepiej wspólnie ze znajomymi, zaczęła zyskiwać sympatię nauczycieli. A niektórzy dostrzegli, że ta wirtualna rzeczywistość może być wykorzystana do nauczenia dzieci wielu spraw związanych z życiem realnym. Minecraft, w mniej lub bardziej oficjalny sposób, wkroczył do szkół, zastępując nieoficjalny program MinecraftEdu.
Gra ma teraz nowego właściciela. Jej twórca sprzedał ją Microsoftowi w zamian za święty spokój (który wiąże się między innymi z otrzymaną w zamian niemałą fortuną). A teraz Microsoft chce ją wykorzystać. Na szczęście, nie jest zarządzany przez debili, więc doskonale rozumie, że moment, w którym zamieni się Minecrafta w maszynkę do zarabiania pieniędzy, to będzie koniec samej gry. Potencjał Minecrafta leży gdzie indziej. W edukacji. I choć kontekst tej notki wskazuje na edukację w znaczeniu szkolnictwa, tak głównym motywem zakupu tej gry była edukacja Microsoftu, który obserwując zachowania graczy i kierunku rozwoju samej gry, chce ich zrozumieć. By móc zapewniać im jeszcze lepsze narzędzia i usługi.
„Minecraft dla edukacji” jest formą dialogu z nauczycielami, sygnałem, że Microsoft obserwuje wykorzystanie jego gry w szkołach i chce, by był w tych zastosowaniach jak najlepszy. Zmiany, jakich dokonano w tej dystrybucji, dają jednak nauczycielom jasno do zrozumienia: ów projekt nigdy nie przekształci się w coś mechanicznego i nudnego. Minecraft w umysłach dzieciaków ma pozostać fajną grą, a nie niewłaściwie wykorzystanym przez niespełnionego wykładowcę narzędziem. Dedykowana szkołom wersja ma usprawniony pod względem prostoty użytku moduł mapowania, pozwala nauczycielom na ograniczenie zasobów jakie są do wykorzystania w grze oraz dodaje tryb wirtualnej kamery wideo / aparatu i notatnika, by móc dokumentować zabawę i lekcję. Jest jednak jeszcze jeden, bardzo ważny element.
Sieć społecznościowa dla nauczycieli
I to jest kluczowy element gry Minecraft: Education Edition. Serwis społecznościowy, na którym nauczyciele mogą dodawać stworzone przez siebie światy i dołączone do nich wykłady, by inni mogli z nich korzystać i się nimi wymieniać. Microsoft zwraca naszą uwagę na mapę feudalnej Japonii do lekcji o japońskiej poezji czy na mapę molekuły na lekcję chemii.
Minecraft dla szkół to koszt pięciu dolarów na ucznia. Licencja do gry będzie przypisana do Konta Microsoft tego ucznia, dożywotnio, dzięki czemu będzie on mógł korzystać z gry również w domu, na swoich urządzeniach z Windows 10. Oferta będzie dostępna od lata bieżącego roku.
Usługa ma być dalej rozwijana, ale w którym kierunku? To, na razie, pozostaje tajemnicą.