REKLAMA

Wyglądają jak Samsung Galaxy albo iPhone, ale to tylko “odpowiedniki”. Uwaga na Goophone’y

Odpowiednik telefonu Apple Iphone 6, wymiary, wygląd zewnętrzny oraz logo na tyle telefonu są w 100% identyczne jak w przypadku telefonu Apple Iphone 6 - to cytat ze strony, która sprzedaje “odpowiedniki” popularnych smartfonów. Warto na nie uważać.

Wyglądają jak Samsung Galaxy albo iPhone, ale to tylko “odpowiedniki”. Uwaga na Goophone’y
REKLAMA
REKLAMA

Doświadczony użytkownik urządzeń mobilnych zapewne szybko zorientuje się, że z produktami sprzedawanymi na stronie goophones.pl jest coś nie tak. Sprzedawca zgrabnie żongluje nazwami i raz nazywa produkt Samsungiem Galaxy S6, a zaraz używa określenia Goophone S6. Raz pisze, że mamy do czynienia z odpowiednikiem telefonu Samsung Galaxy S6, a zaraz dodaje, że sprzedawany zestaw zawiera telefon Samsung Galaxy S6.

Czujne oko wyłapie te niuanse, ale mniej wtajemniczony klient, szukający np. telefonu na prezent lub planujący zakup swojego pierwszego smartfonu może nie mieć tyle szczęścia.

goophone-i6-iphone

Sprzedawca telefonów Goophone, które udają Samsungi (Goophone s5, Goophone s6, Goophone n3, Goophone n4 oraz Goophone note edge) i iPhone’y (Goophone i5s, Goophone i6 oraz Goophone i6 plus), robi wszystko co w jego mocy, aby nabrać klienta i sprzedać mu podróbkę imitującą oryginał. Na stronie internetowej sklepu są nawet autentyczne zdjęcia Samsungów i iPhone’ów - te same, które klienci mogą znać z oficjalnych witryn internetowych producentów.

Goophone, czyli z ziemi chińskiej do Polski

W rzeczywistości sprzedawca urządzeń Goophone siedzi w Chinach. Co prawda zapowiada otwarcie biura w Warszawie, ale nie che mi się w wierzyć w to, że odważy się reprezentować w Polsce taki biznes. Nie wierzy w to również Jakub Kralka, prawnik, który komentuje dla nas tę sprawę i uznaje, że Goophone’y są podróbkami Samsungów:

Kluczową kwestią jest ustalenie czy te Goophone'y są podróbkami Samsungów. Myślę, że tak, biorąc pod uwagę identyczny wygląd i fakt, że od czasu do czasu producent bezpardonowo nazywa je Samsungiem Galaxy S6. Wprowadzanie podróbek do obrotu wiąże się z odpowiedzialnością karną, więc prędzej mi kaktus na głowie wyrośnie, niż zobaczycie zapowiadane biuro Goophone'a w Warszawie. Jeżeli chodzi o odpowiedzialność konsumenta za sam fakt kupienia urządzenia, to jakiś czas temu wyrok Sądu Najwyższego narzucił bardzo proobywatelską wykładnię i obecnie raczej nie jest to już traktowane jako paserstwo, aczkolwiek dyskusje nadal się pojawiają.

Sprzedawca Goophone bezprawnie wykorzystuje znaki towarowe innych firm i robi to w celu oszukania klientów. Sprzedawane produkty są perfidnymi podróbkami, które w rzeczywistości są warte mniej, niż wskazywałaby na to ich okazyjna cena. Telefon nieznanej marki z dwurdzeniowym procesorem 1 GHz i 512 MB pamięci RAM przy cenie 500 zł powinien wywoływać uśmiech politowania.

Ale ludzie to kupują

Zdarza się, że zgłaszają się do nas klienci, często zrozpaczeni, mówiąc że kupowali w dobrej wierze, a tak naprawdę to co kupili to kawałek plastiku. W takich sytuacjach nic nie możemy zrobić. Zachęcam klientów, którzy kupli podróbkę, aby zgłaszali sprawę na policję - powiedział w rozmowie ze Spider’s Web Olaf Krynicki z Samsung Polska.

Należy zachować ostrożność podczas zakupów oraz sprawdzać opinie sklepów i unikać podejrzanie atrakcyjnych okazji. W razie wątpliwości warto skonsultować ofertę z przedstawicielem producenta. Wierzę, że Samsung oraz inne duże marki chętnie doradzą klientom i w miarę możliwości zweryfikują sprzedawcę.

goophone-i6-samsung-galaxy

Samsung zapewnia, że proceder jest mu znany i jak tylko może stara się z nim walczyć.

Tak, walczymy z takimi praktykami, żeby chronić dobre imię marki, ale też klientów. Do Europy, w tym do Polski trafia bardzo wiele podróbek niestety marnej jakości. Klienci niejednokrotnie nie są tego świadomi i dają się oszukać, tym bardziej, że zdjęcia na stronach są wykorzystane bez naszej zgody. Klient pewnie myśli, że kupuje nasz produkt, a tak nie jest - komentuje Olaf Krynicki z Samsung Polska.

Sprawa Goophone’ów nie jest odosobniona, a podobnych przykładów niestety nie brakuje. Jednak rolą mediów jest właśnie informowanie o takich sprawach, edukowanie klientów i utrudnianie działania sprzedawcom, którzy próbują sprzedać nieświadomym konsumentom podróbki.

O tym, że takie działanie ma sens, opowiada Jakub Kralka, opiekun działu prawnego Bezprawnik.pl - serwisu, który już jednemu takiemu sprzedawcy nadepnął na odcisk:

Z tego co widzę, obecnie Goophone ma polską stronę internetową, ale nie prowadzi w naszym kraju, ani w Unii Europejskiej, działalności gospodarczej. W Bezprawniku mamy podobny problem ze sklepem internetowym Lifemedia.pl. Otrzymaliśmy wiele maili od klientów, którzy czują się oszukani przez ten sklep, jednakże jego przedstawicielstwo mieści się w Stanach Zjednoczonych (prawdopodobnie, choć to tylko moja teoria, w postaci spółki-słupa). Z tego też względu trudno pociągnąć obie firmy do odpowiedzialności wynikającej z polskich przepisów o prawach konsumenta. Ale oczywiście będziemy walczyć. Tutaj też niezwykle jest ważna informacyjna rola mediów, a także to by odpowiednio wysoko ze swoimi przestrogami wypozycjonowały się w Google. I choć od pogróżek od Lifemedia częściej dostajemy tylko maile od osób, które zamiast zamawianego telefonu dostały od nich jakiś bubel z Singapuru, należy mieć na uwadze, że Was, dziennikarzy, chroni w tej materii m.in. prawo prasowe. I nasz zespół prawników.

Celowo nie linkuję do sklepu Goophone. Nie chcę pomóc wyszukiwarkom w dotarciu do niego.

REKLAMA

Moim zadaniem jest poinformować klientów, że oferta tego sklepu opiera się na podróbkach, a wszystkie elementy identyfikacji wizualnej firm Apple i Samsung zostały wykorzystane bezprawnie.

* Grafiki pochodzą ze strony goophones.pl

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA